W dniu 05.08.2020 o 12:24, Queequeg pisze:
> PiteR <e...@f...pl> wrote:
>
>> Ale my sobie skręcamy kombinerkami i lutujemy lub my sobie, rodzinie
>> dajemy listwy mosiężne ze śrubkami.
>
> Ja nie. Lutowanie utrudnia rozłączenie w razie czego, a skręcanie... nie
> widzę przewagi nad wago, poza tym zawsze mam schizę, że za słabo albo za
> mocno dokręcę. Nie kojarzę, żeby był podany moment dokręcania na takich
> skręcanych listwach. Poza tym nie ma tam sprężystości, rozszerzalność
> cieplna miedzi i mosiądzu jest różna... ja wiem, że ludzie tak robią od
> zawsze nie przejmując się momentem i nic się nie dzieje, ale jakoś... nie
> widzę, czemu miałbym ufać bardziej połączeniom skręcanym niż wago, w które
> wkładam drut i trzyma tak, jak producent założył (i zbadał), nie za mocno
> ani nie za słabo, do tego dociśnięte sprężyną.

Lutowanie również pogarsza trwałość połączenia w porównaniu z wszelkiego
rodzaju skręcanymi drutami, każdy technolog to powie. Cyna wciska się
między druty, reszta to konsekwencje. A wydaje się że powinno być lepiej.

Wago jest OK. Działa. Nie używałem podrób, więc trudno mi się
wypowiedzieć na ich temat. Na dzisiaj kostki "na śrubkę" to tylko w
wyjątkowych sytuacjach. Skręcane druty to dobre na kablach
telefonicznych. Ciekawe jak skręcić ze sobą trwale 5 drutów, a to wcale
nie jest jakoś specjalnie dużo. A jedna kostka załatwia sprawę.

Pozdrawiam

DD

do góry

W dniu 2020-08-05 o 10:26, PiteR pisze:

> Ale my sobie skręcamy kombinerkami i lutujemy lub my sobie, rodzinie
> dajemy listwy mosiężne ze śrubkami.

Współczesne listwy może i mosiężne, tylko śrubki z jakiegoś gównolitu.

Jest jeszcze jedna technologia, popularna na wschodzie: skręcanie drutów
a potem formowanie łukiem elektrycznym kulki z miedzi na końcu "skręta".
Wystarczy do tego elektroda węglowa i akumulator.


--
P. Jankisz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na œwiecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

do góry

W dniu 05.08.2020 o 11:06, Waldemar pisze:
[...]
> Skręcić i na to zacisk śrubowy, to
> wytrzyma nalot dywanowy.

50 Hz rusza śrubką i ta się odkręca. Oglądałeś kiedyś stare instalacje
skręcane na śrubki? Zawsze są luźne.

P.P.

do góry

W dniu środa, 5 sierpnia 2020 02:00:23 UTC-5 użytkownik Waldek napisał:
> Witam
>
> Doprowadzałem siłę do kuchni i elektryk przerabiający instalacje
> zostawił mi w puszce natynkowej kable 2,5mm2 do podłączenia płyty
> indukcyjnej zakończone złączkami wago.
> Podłączyłem płytę pod 2 fazy ale nie jestem pewien czy mogę zaufać tym
> złączkom (w czasie) czy raczej powinienem dać klasyczną skręcaną kostkę.
>
>

Tak jak koledzy mowia, te zlaczki o ile obsluzone dobrze powinny dzialac.

To czy beda dzialac w sytuacji nadzwyczajnej (jakas wilgoc, wibracje itp.) trudno
powiedziec.

One dzialaja na zasadzie sprezystosci wiec z jednej strony jednak docisk jest ciagle
i drut nawet jak by sie znieksztalcil to bedzie mial kontakt.

Z drugiej jesli sprezyna po latach oslabnie to trudno bedzie znalezc.

do góry

in <news:5f2a9b07$0$17342$65785112@news.neostrada.pl>
user Dariusz Dorochowicz pisze tak:

> Lutowanie również pogarsza trwałość połączenia w porównaniu z
> wszelkiego rodzaju skręcanymi drutami, każdy technolog to powie.
> Cyna wciska się między druty, reszta to konsekwencje. A wydaje się
> że powinno być lepiej.

Tak ale można polutować koniec 1cm a następny 1cm zostawić miedziany
żeby miedź "dotykała się". Robiłem takie skrętki na przewodach PE
gdzie normalnie nie płynie prąd. A na prądowych tam gdzie było bardzo
mało miejsca na kostki albo chciałem włożyć w koszulkę.

--
Piter

człowiek chciał być królem planety
więc matka natura dała mu koronę

do góry

in <news:rgefsh$u81$1@gioia.aioe.org>
user PeJot pisze tak:

> Jest jeszcze jedna technologia, popularna na wschodzie: skręcanie
> drutów a potem formowanie łukiem elektrycznym kulki z miedzi na
> końcu "skręta". Wystarczy do tego elektroda węglowa i akumulator.

Tak fajnie to robią na yt ale Waldek widzę niechętny i
chciałby zostawić jak jest.

--
Piter

człowiek chciał być królem planety
więc matka natura dała mu koronę

do góry

W dniu 2020-08-05 o 18:16, s...@g...com pisze:

>
> Z drugiej jesli sprezyna po latach oslabnie to trudno bedzie znalezc.
>

Raczej bardzo łatwo - słaby styk = większa rezystancja przejścia = grzanie




--
Irokez

do góry

> Raczej bardzo łatwo - słaby styk = większa rezystancja przejścia = grzanie
>

No, a jak się przegapi, to samo się znajdzie :)
Zdajecie sobie sprawę, że Wago chwali się gazoszczelnością połączeń?
Mnie to trochę zdziwiło jak usłyszałem.

No nic, stosuję, chwalę sobie, nie obawiał bym się - odnośnie pytania,
jedynie drukarka od nich mnie wkurza czasami. Soft chyba dzieciaki na
zaliczenie pisały. :(

Miłego.
Irek.N.

do góry

W dniu 2020-08-05 o 19:54, Irek.N. pisze:
>> Raczej bardzo łatwo - słaby styk = większa rezystancja przejścia =
>> grzanie
>>
>
> No, a jak się przegapi, to samo się znajdzie :)

właśnie ;)


> jedynie drukarka od nich mnie wkurza czasami. Soft chyba dzieciaki na
> zaliczenie pisały. :(

a mnie koszt materiałów do niej, więc leży gdzieś w kącie.
Stosuję złączki szynowe Phoenix-Contact.


--
Irokez

do góry

> a mnie koszt materiałów do niej, więc leży gdzieś w kącie.
> Stosuję złączki szynowe Phoenix-Contact.

Ale że Smart Printer wychodzi Ci drogo? No co Ty?
Drukarka kosztuje absurdalnie, ale da się kupić w zestawie rozsądniej.
Materiały, cholera moment, sprawdzę...
taśma barwiąca powiedzmy 48PLN (duża rolka), etykieta na kable
samolaminująca się (1000szt, doskonały sposób opisywania kabli) 112PLN,
drukowalne oznaczniki na złączki 260PLN za rolkę 1500 sztuk.
Katalogowe ceny, a rabaty są i to czasami naprawdę konkretne jak się z
nimi dobrze współpracuje.

Nie, nie wieżę, musimy mówić o różnych rzeczach.
Ja o tym:
https://www.wago.com/pl/oznaczanie/drukarka-termotra
nsferowa/p/258-5000

P-C, dobra firma, używam, ale obudowy, wtyki/gniazda, trochę drogo, ale
czasami trzeba :)

Miłego.
Irek.N.

do góry