eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZdumiewający problem z metodą fotochemiczną
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2017-07-31 01:22:48
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-07-28 o 21:20, jacek pisze:

    > Jak nazywa się ta folia, jaki producent.

    Ups, sorki. Zapomniałem podać. To Ulano. Nazwa jest taka jak wspomniałem.

    > Jata drukarka typ producent.

    Drukarka to Epson XP-850. Na Epsonie SC-P600 (to ta pro do zdjęć) to ta
    o oczko gorsza w % czerni, aczkolwiek nie ma to większego znaczenia.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 22. Data: 2017-07-31 01:32:08
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-07-28 o 20:04, __Maciek pisze:

    > Na światło widzialne Positiv czy inny Azocol też ma jakąś tam czułość.
    > Dodać trzeba że laminat lub sito przyciskam grubą (6mm) i ciężką szybą
    > ze zwykłego szkła (z drugiej strony daję płaską gąbkę).
    > Płytki z fotolakierem i sita, po jakimś czasie w świetle pokojowym też
    > się prześwietlają (widać po zmianie koloru).

    Tak, oczywiście, że światło dzienne zawiera UV. W końcu ludzie na plaży
    opalają się od UV właśnie :-)

    Wnioskuję, że jednostronne płytki robisz? Od tygodnia mam chińską
    naświetlarkę z szufladką. Dorobiłem wkład w postaci 2 płytek 4mm płytek
    ze szkła 4mm Opti. W rogach otwory na śruby M5 (6mm średnicy).
    Przykleiłem klejem UV nakrętki radełkowane do jednej z nich i wkręciłem
    śruby. Drugą takimi samymi nakrętkami dociskam. PCB jest pomiędzy nimi.
    Naświetlam jedna stronę, przewracam i naświetlam stronę drugą. Efekty są
    super :-) To tak dla informacji - może Ci się przyda.


    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 23. Data: 2017-07-31 01:43:59
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-07-30 o 11:33, Paweł Pawłowicz pisze:

    >>> Hmmm... spróbuję. Dzięki za wszelkie wskazówki! ;-)
    >>> Z lakierowaniem mam wprawę gdyż często zdjęcia drukuję i zabezpieczam.
    >
    > Nieco offtopicznie: czym pryskasz zdjęcia?

    Podpiąłeś się pod kolegę komentującego mój post zamiast pode mnie ;-)
    Tylko z ciekawości Twój post odczytałem. Tak więc doradzam więcej uwagi ;-)

    Sprawdziłem kilka środków. Praktycznie zawsze tragedia. Jedyny jaki się
    sprawdził, to fiksatywa Talens 064 (do pasteli). Jak dla mnie rewelka.
    Pryskasz z 20cm. Zrobisz więcej - powstanie szorstka warstwa bo lakier
    zaschnie po drodze do zdjęcia. Dozowanie zaczynasz poza zdjęciami
    (zwykle kilka zdjęć na raz zabezpieczam) i prowadzę tak by wszystkie
    otrzymały podobna ilość lakieru.

    Aha - i jeszcze jedno. Lakier zwiększa głębię koloru. Wygenerowałem
    zatem odrębne pliki korekcji koloru ICM dla zdjęć lakierowanych. Różnica
    jest mocno zauważalna.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek


  • 24. Data: 2017-07-31 03:29:36
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: __Maciek <i...@c...org>

    Sun, 30 Jul 2017 04:28:06 +0200 sundayman <s...@p...onet.pl>
    napisał:

    >positivem nie raz. Oczywiście - da się. Ale nie ma szansy na zbliżenie
    >się do jakości gotowych płytek.

    Mocno przesadzasz kolego. Faktycznie zdarzają się defekty spowodowane
    przez kurz, a także szerokość ścieżek może się nieznacznie zmieniać,
    zależnie od grubości warstwy fotolakieru, ale wychodzą bardzo dobrze.
    Malować trza umić.
    Kluczowa jest jakość kliszy - żadne domowej produkcji "klisze", a
    szczególnie papierowe, nie zbliżają się do tych z naświetlarni.

    Swoją drogą jak robią te "gotowe"? Jakąś maszynka do równomiernego
    natrysku, z napędem laminatu? Obstawiam że jednak pokrywają na
    wirówce. Może by spróbować jakąś taką wirówkę sobie zrobić?


    >Można toto stosować (jeżeli ktoś jest masochistą) w jakichś awaryjnych
    >przypadkach. Ale też odradzam.

    LOL. Jak ktoś ma to opanowane, to pomalowanie i wysuszenie naprawdę
    nie trwa długo. Za to nie buli się mocno przesadzonej ceny laminatu z
    fabryczną warstwą.


  • 25. Data: 2017-07-31 10:50:19
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.>

    W dniu 31.07.2017 o 01:43, Marek S pisze:
    [...]
    > Sprawdziłem kilka środków. Praktycznie zawsze tragedia.

    Otóż to.

    > Jedyny jaki się
    > sprawdził, to fiksatywa Talens 064 (do pasteli). Jak dla mnie rewelka.
    > Pryskasz z 20cm. Zrobisz więcej - powstanie szorstka warstwa bo lakier
    > zaschnie po drodze do zdjęcia. Dozowanie zaczynasz poza zdjęciami
    > (zwykle kilka zdjęć na raz zabezpieczam) i prowadzę tak by wszystkie
    > otrzymały podobna ilość lakieru.
    >
    > Aha - i jeszcze jedno. Lakier zwiększa głębię koloru. Wygenerowałem
    > zatem odrębne pliki korekcji koloru ICM dla zdjęć lakierowanych. Różnica
    > jest mocno zauważalna.

    Cenna informacja. Dzięki!

    P.P.


  • 26. Data: 2017-07-31 10:58:31
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc.pl.>

    W dniu 31.07.2017 o 03:29, __Maciek pisze:
    > Sun, 30 Jul 2017 04:28:06 +0200 sundayman <s...@p...onet.pl>
    > napisał:
    >
    >> positivem nie raz. Oczywiście - da się. Ale nie ma szansy na zbliżenie
    >> się do jakości gotowych płytek.
    >
    > Mocno przesadzasz kolego. Faktycznie zdarzają się defekty spowodowane
    > przez kurz, a także szerokość ścieżek może się nieznacznie zmieniać,
    > zależnie od grubości warstwy fotolakieru, ale wychodzą bardzo dobrze.
    > Malować trza umić.
    > Kluczowa jest jakość kliszy - żadne domowej produkcji "klisze", a
    > szczególnie papierowe, nie zbliżają się do tych z naświetlarni.
    >
    > Swoją drogą jak robią te "gotowe"? Jakąś maszynka do równomiernego
    > natrysku, z napędem laminatu? Obstawiam że jednak pokrywają na
    > wirówce. Może by spróbować jakąś taką wirówkę sobie zrobić?

    ZTCW photoresist dry film.

    P.P.


  • 27. Data: 2017-07-31 17:39:27
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    >> positivem nie raz. Oczywiście - da się. Ale nie ma szansy na zbliżenie
    >> się do jakości gotowych płytek.
    >
    > Mocno przesadzasz kolego. Faktycznie zdarzają się defekty spowodowane
    > przez kurz, a także szerokość ścieżek może się nieznacznie zmieniać,
    > zależnie od grubości warstwy fotolakieru, ale wychodzą bardzo dobrze.
    > Malować trza umić.

    Co ty powiesz :)
    Ja robiłem positivem PCB nie raz i nie dwa. Nie masz szansy na uzyskanie
    "z ręki" takiej jakości nasienienia lakieru jak na fabrycznej PCB.
    O poziomie zanieczyszczeń to już w ogóle nie ma sensu dyskutować.

    Oczywiście - pisałem że da się. Do prostych rzeczy można. Tylko po co ?
    A do bardziej wymagających (precyzyjny druk, 2 stronny) - to nie da się,
    przy zastosowaniu dostępnych u amatora środków.

    > Swoją drogą jak robią te "gotowe"? Jakąś maszynka do równomiernego
    > natrysku, z napędem laminatu? Obstawiam że jednak pokrywają na
    > wirówce. Może by spróbować jakąś taką wirówkę sobie zrobić?

    Jasne, zbuduj sobie wirówkę :)

    >> Można toto stosować (jeżeli ktoś jest masochistą) w jakichś awaryjnych
    >> przypadkach. Ale też odradzam.
    >
    > LOL. Jak ktoś ma to opanowane, to pomalowanie i wysuszenie naprawdę
    > nie trwa długo. Za to nie buli się mocno przesadzonej ceny laminatu z
    > fabryczną warstwą.

    Jeżeli amator robi pojedyńcze PCB, to koszt gotowego laminatu będzie
    niższy albo niewiele większy niż POSITIVU i laminatu gołego.

    Jeżeli robi "nie amator", większe ilości albo bardziej zaawansowane pcb
    - to ty, bardziej zabawa z POSITIVEM jest ekonomicznie nie uzasadniona.

    Ponadto jak rozumiem, dla ciebie godziny stracona na zabawę (bo to jest
    zabawa) w robienie własnego laminatu z emulsją nic nie kosztuje.
    No to tu się bardzo różnimy - mój czas jest bezcenny, i wolę kupić
    laminat, zrobić i zapomnieć, a nie "delektować się" przygotowaniem
    laminatu, malowaniem, suszeniem i modleniem się, żeby efekty był
    akceptowalny...


  • 28. Data: 2017-07-31 18:03:53
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Swoją drogą jak robią te "gotowe"? Jakąś maszynka do równomiernego
    > natrysku, z napędem laminatu? Obstawiam że jednak pokrywają na
    > wirówce.

    To jest jak już ci kolega Paweł napisał, folia.


  • 29. Data: 2017-07-31 22:50:12
    Temat: Re: Zdumiewający problem z metodą fotochemiczną
    Od: Marek S <p...@s...com>

    W dniu 2017-07-31 o 03:29, __Maciek pisze:


    > Kluczowa jest jakość kliszy - żadne domowej produkcji "klisze", a
    > szczególnie papierowe, nie zbliżają się do tych z naświetlarni.

    Mam tu odmienne zdanie. Domowe "klisze" mogą być niemalże perfekcyjne i
    to na tanim sprzęcie. Nie jest wyczynem uzyskanie ścieżek 6 milsów.
    Pewnie i mniej by się dało jednakże nie miałem takich potrzeb więc nie
    chcę się wypowiadać. Wszystko zależy na czym drukujesz, sporo mniej -
    czym drukujesz (min. 2400 dpi wymagane). Opisałem procedurę w tym wątku
    a szerzej w innym.

    --
    Pozdrawiam,
    Marek

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: