On 11 Feb., 08:30, "b...@n...pl" <b...@n...pl> wrote:
> j...@a...at napisał(a):
>
>
>
>
>
> > On 11 Feb., 02:42, "Mariusz   [mr.]" <l...@i...wp.pl>
> > wrote:
> >> "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> wrote:
> >>>    Inspirujące... (szczególnie jak na "podręcznikowo niefotogeniczną
> >>> pogodę... :))
> >>     Przypomniał mi się jeszcze jeden stosowny cytat z jakiegoś
> >> podręcznika: "Nigdy nie rób zdjęć pod słońce"... Rety! Co ja czytałem?
> >> (sam robię mnóstwo zdjęć pod słońce...) Chyba w tej samej książeczce
> >> (obcego autorstwa) była rada, żeby do portretu zawsze mieć słońce za
> >> plecami...  :))
>
> > to nie mogl byc podrecznik - to byla broszurka.
>
> > kazdy rozsadny podrecznik podjae jak mozna zrobic zdjecie pod slonce.
>
> > "obce autorstwo " - to wiele wyjasnia. Ladne kolorowe wydawnictwa w
> > grubych okladkach o szumnych tytulach rozdzialow i miernej uzawartosci
> > merytorycznej - najczesciej do takiego wniosku dochodze , jesli trafi
> > mi sie jakas ksiazeczka tego typu do rak.
>
> "Nauka o fotografii" też zawiera o tym informację. Ale autor ani nie
> radzi robić zdjęć pod słońce, ani portretów ze słońcem za plecami.
>
> wer- Zitierten Text ausblenden -
>
> - Zitierten Text anzeigen -

tak dlatego mowie , ze to broszura.

dobry podrecznik odpowiada na pytanie - jesli znajdziesz sie w
sytuacji , ze musisz zrobic zdjecie pod slonce jak to uczynic,
czyli nie zeby nie fotografowac pod slonce a jak fotografowac pod
slonce.

XXX

do góry

Dnia Thu, 12 Feb 2009 09:09:54 +0000 (UTC), tomek napisał(a):

> Dzieki za zalozenie watku - fajnie ze jak widze jest sporo zdjec do
> poogladania. Ja wpadlem tylko na chwile wiec prosze o zastepstwo
> rowniez w nastepna niedziele

Za karę będziesz nasz nagrodził podwójną porcją zdjęć :-)

Dobrego wypoczynku!

--
Pozdrawiam,
Giang.
http://www.banggiang.net
http://www.fotoplenery.eu

do góry

A to się jeszcze dorzucę z dzisiejszego błądzenia w okolicach Jordanowa:
http://www.ckmedia.pl/~jankomuzykant/09/04/1.htm
i następne.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jadam kebaby, ale jestem pacyfistą/

do góry

dorzuce jeszcze jedno zdjecie.

sorry nie jest interesujace z punktu widzenia artystycznego czy
technicznego , ale z punktu widzenia psychologii zwierzat i ....
swiatla lampy odchylonej na sufit w malym pomieszczeniu.

najpierw lampa : odchylilem na sufit , zeby nie walic po slepiach ,
jak widac oswietlenie fatalne - trupie.

a teraz aspekt psychologii zwierzat:
tego kota znalazlem przed 8 laty w hangarze szybowcowym.
Chcialem po zimie wsiasc do kabiny szybowca , a miejsce na fotelu
zajmowala kocia rodzina- wyglodzona i wychudzona . Zabralem wiec na
szczescie jedno kociatko do domu. Okazalo sie byc kotem poldzikim.
Nie pozwala sie dotknac czy wogole zlapac , ale ciagle przebywa w
poblizu ludzi : jesli kilka godzin kogos nie ma w domu , wyczekuje na
zewnatrz , a gdy ktos sie pojawi wpada w szal radosci . okazuje to
najbardziej dzikimi skokami po drzewach - wykonuje parumetrowe szusy.
Stara sie tez nasladowac mojego pieska , z ktorym " drze koty ".
Tutaj z wlasnej nieprzymuszonej woli w ten sposob.
Niepozowane , fotograficznie nieistotne , ale jakos tam zabawne chyba.

jesli sie komus nie podoba to prosze tego linka nie otwierac.

http://picasaweb.google.de/fotografie25/UnbenannterE
xport#5302363722882204130

XXX

do góry