-
131. Data: 2012-12-31 13:18:34
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 31 Dec 2012 12:24:16 +0100, Piotrne napisał(a):
> Ciekawi mnie, czy ta decyzja o zakazie używania żarówek została
> podjęta przez jedną osobę, jakąś komisję (specjalistów?),
> czy przez głosowanie "europosłów"? Bo na razie wiem, że zakaz
> wydała anonimowa "Komisja Europejska".
http://en.wikipedia.org/wiki/European_Commission
http://en.wikipedia.org/wiki/European_Council
Ale to by sie trzeba w dyrektywie doczytac kto zaczal.
> Oglądałem kiedyś obrady polskiego sejmu na temat różnych szczegółowych
> przepisów jakiejś ustawy - chyba dotyczącej rolnictwa. Najpierw
> czytana była proponowana poprawka, na końcu: "komisja wnosi
> o przyjęcie poprawki" albo "...o odrzucenie poprawki".
> Za KAŻDYM razem znudzeni, nieliczni posłowie głosowali tak,
> jak "komisja" zalecała.
Bo to jest tak: projekt ustawy zglasza grupa inicjatywna poslow lub rzad.
Jak grupa jest z opozycji, to projekt nie wejdzie i szkoda nad nim
dyskutowac (ale sa wyjatki), jak rzad, to raczej mu zalezy zeby wszedl, i
ma poparcie wiekszosci sejmowej - wiec wejdzie (z wyjatkami).
No ale co przecietny posel moze wiedziec o problemach rolnictwa, czy np
kompatybilnosci EMP ? Wiec projekt idzie do komisji, gdzie jest dyskutowany
w gronie "specjalistow" i fachowcow, i nabiera ksztaltu. Komisja z reguly
jest wielopartyjna, wiec jak juz cos uchwali i przeglosuje, to ma sens.
Potem jest drugie czytanie przy pustych lawach, komisja, trzecie czytanie
... i w koncu glosowanie. Przecietny posel nadal nie ma pojecia o temacie,
wiec glosuje tak ... jak przewodniczacy jego partii. Ktory tez nie ma
pojecia, ale ma sciage jak glosowac, i siedzi z przodu, zeby poslowie za
nim widzieli kiedy podnosi reke. Tych glosowan jest kilkadziesiat pod
rzad, nawet nie bardzo jest czas sie zastanowic, a niektore maja dosc
skomplikowana forme logiczna ("kto jest za odrzuceniem poprawki, ktora
skresla poprawke ...")
Generalnie nie ma tak ze wszystkie poprawki sie przyjmuje - ale jak pisalem
- to wynik dalszych dyskusji, wiec one czesto sa sensowne, czy tez stanowia
akceptowalny kompromis.
No i ostatnia sprawa - Dziennik ustaw liczy ponad 2000 aktow rocznie.
Ty tego nie przeczytasz ze zrozumieniem ... i posel tez nie.
Wiec musi glosowac "na oslep". No chyba ze mu jakis kolega powie "sluchaj,
to jest wazne i dobre - zaglosuj tak".
A drobiazg czasem tkwi w szczegolach, takie np "i czasopisma".
J.
-
132. Data: 2012-12-31 14:03:00
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotrne napisał:
>> Brak wyobraźni u urzędasów nie przestaje mnie zadziwiać -- ten od
>> dyrektywy też mógł być z cieplejszych miejsc, a jak jest w Skandynawii,
>> czy choćby w Polsce, to mu przez myśl nie przeszło.
>
> Ciekawi mnie, czy ta decyzja o zakazie używania żarówek została
> podjęta przez jedną osobę, jakąś komisję (specjalistów?),
> czy przez głosowanie "europosłów"? Bo na razie wiem, że zakaz
> wydała anonimowa "Komisja Europejska".
Pod dyrektywą podpisany jest Andris Piebalgs, Łotysz, doktor fizyki.
Co ciekawe, w podpisie opisany jest jako "Ćzłonek Komisji", nie jej
przewodniczący. W niczym nie przybliża nas to do poznania odpowiedzi
na pytanie "kto za tym stoi" (bo "komu to służy", dobrze wiadomo).
> Oglądałem kiedyś obrady polskiego sejmu na temat różnych szczegółowych
> przepisów jakiejś ustawy - chyba dotyczącej rolnictwa. Najpierw czytana
> była proponowana poprawka, na końcu: "komisja wnosi o przyjęcie poprawki"
> albo "...o odrzucenie poprawki". Za KAŻDYM razem znudzeni, nieliczni
> posłowie głosowali tak, jak "komisja" zalecała.
To akurat normalne i prawidłowe -- Sejm jest od robienia ustaw, a że nie
każdy poseł musi znać się na wszystkim, więc tekst pisze (powinien pisać)
ktoś, kto ma pojęcie. Tu akurat komisja, ale może być też jeszcze inaczej.
Znam takich (kilku profesorów prawa, jednemu niestety dopiero co się
zmarło), którzy podjęli się zadania stworzenia jednej z najważniejszych
ustaw. Umowa (z Marszałkiem) była taka, że żadnego głosowania poprawek
mogących rozwalić spójność. Albo bierzecie całość jak jest, albo się
bujajcie i piszczie od nowa sami. Wzięli i mamy. Nawet całkiem dobre prawo.
--
Jarek
-
133. Data: 2012-12-31 14:07:08
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>>> ZTCW to do dwóch rzeczy w instalacjach elektrycznych nie trzeba mieć
>>> uprawnień: do wymiany bezpiecznika (typowego w podstawie z wkręcaną
>>> główką a nie BM-a) i do wymiany żarówki.
>>
>> Ale do wchodzenia na drabinę trzeba mieć (nie, nie o to chodzi, by być
>> w biurze kierownikiem najwyższego szczebla).
>
> Dobrze, że nikt nie widział, jak w kinie na sali projekcyjnej
> wymienialiśmy żarówki. Do dyspozycji trzy drabiny, z czego najdłuższa
> rozkładana ok. 5 metrów, zaś do lamp maksymalnie chyba ponad 8 metrów :(
Pewnie, że dobrze. I w ogóle dobrze, że to się tak skończyło (żarówki
wymienione, strat w ludziach i sprzęcie nie ma). Bo taki pieprzony ZUS
mógłby w razie draki na przykład odmówić wypłacenia renty.
> Ale tak się pracowało w Domach Kultury :(
Wtedy zresztą mogło nie być takich wymagań.
--
Jarek
-
134. Data: 2012-12-31 14:12:45
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> Tych glosowan jest kilkadziesiat pod rzad, nawet nie bardzo jest czas
> sie zastanowic, a niektore maja dosc skomplikowana forme logiczna
> ("kto jest za odrzuceniem poprawki, ktora skresla poprawke ...")
W głosowaniach, to jeszczsze pół biedy, ale tak bywa też w ustawach.
Rekord należy chyba do jednej z poprzednich ustaw telekomunikacyjnych.
"Wolno robić wszystko, z wyjątkiem tego i tego, a zakaz ten nie dotyczy
śmego i owego, chyba że wystąpi okolicznoś sprawiahjąca, że..." -- to
miało zdaje się pięć poziomów wykłuczeń, ale i o to były spory, bo sposób
stawiania przecinków i spójników czynił rzecz kompletnie niezrozumiałą.
--
Jarek
-
135. Data: 2012-12-31 15:57:56
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia 31 Dec 2012 13:12:45 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Pan J.F. napisał:
>> Tych glosowan jest kilkadziesiat pod rzad, nawet nie bardzo jest czas
>> sie zastanowic, a niektore maja dosc skomplikowana forme logiczna
>> ("kto jest za odrzuceniem poprawki, ktora skresla poprawke ...")
>
> W głosowaniach, to jeszczsze pół biedy, ale tak bywa też w ustawach.
> Rekord należy chyba do jednej z poprzednich ustaw telekomunikacyjnych.
> "Wolno robić wszystko, z wyjątkiem tego i tego, a zakaz ten nie dotyczy
> śmego i owego, chyba że wystąpi okolicznoś sprawiahjąca, że..." -- to
> miało zdaje się pięć poziomów wykłuczeń, ale i o to były spory, bo sposób
> stawiania przecinków i spójników czynił rzecz kompletnie niezrozumiałą.
Ale tu mozesz sobie zamowic ekspertyze, a nawet dwie.
Zrob to w czasie glosowania, gdy masz 30s na decyzje.
Albo przypomnij sobie Prawo o Ruchu drogowym i dwie sekundy ktore masz na
decyzje zdecyduj - na tym zakrecie wolno wyprzedzac, czy nie wolno.
J.
-
136. Data: 2012-12-31 17:43:12
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Tych glosowan jest kilkadziesiat pod rzad, nawet nie bardzo jest czas
>>> sie zastanowic, a niektore maja dosc skomplikowana forme logiczna
>>> ("kto jest za odrzuceniem poprawki, ktora skresla poprawke ...")
>>
>> W głosowaniach, to jeszczsze pół biedy, ale tak bywa też w ustawach.
>> Rekord należy chyba do jednej z poprzednich ustaw telekomunikacyjnych.
>> "Wolno robić wszystko, z wyjątkiem tego i tego, a zakaz ten nie dotyczy
>> śmego i owego, chyba że wystąpi okolicznoś sprawiahjąca, że..." -- to
>> miało zdaje się pięć poziomów wykłuczeń, ale i o to były spory, bo sposób
>> stawiania przecinków i spójników czynił rzecz kompletnie niezrozumiałą.
>
> Ale tu mozesz sobie zamowic ekspertyze, a nawet dwie.
> Zrob to w czasie glosowania, gdy masz 30s na decyzje.
U kogo ta ekspertyza? U Miodka? Tam nie było żadnych skomplikowanych
zagadnień prawnych, nawet nie było specjalnych wątpliwości co do
znaczenia opisywanych rzeczy. Kłopot był tylko z tym, by mieć pewność,
czy rzecz jaką ustawodawca nazwał, dajmy na to, "dzyndzlowaniem", jest
zabroniona czy dopuszczalna. Niektórzy sądzą, że właśnie o to chodziło.
> Albo przypomnij sobie Prawo o Ruchu drogowym i dwie sekundy ktore masz
> na decyzje zdecyduj - na tym zakrecie wolno wyprzedzac, czy nie wolno.
Kodeks drogowy tym bardziej powinien być pisany jasnym językiem.
--
Jarek
-
137. Data: 2012-12-31 21:23:11
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2012-12-31 14:07, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Adam napisał:
>
>>>> ZTCW to do dwóch rzeczy w instalacjach elektrycznych nie trzeba mieć
>>>> uprawnień: do wymiany bezpiecznika (typowego w podstawie z wkręcaną
>>>> główką a nie BM-a) i do wymiany żarówki.
>>>
>>> Ale do wchodzenia na drabinę trzeba mieć (nie, nie o to chodzi, by być
>>> w biurze kierownikiem najwyższego szczebla).
>>
>> Dobrze, że nikt nie widział, jak w kinie na sali projekcyjnej
>> wymienialiśmy żarówki. Do dyspozycji trzy drabiny, z czego najdłuższa
>> rozkładana ok. 5 metrów, zaś do lamp maksymalnie chyba ponad 8 metrów :(
>
> Pewnie, że dobrze. I w ogóle dobrze, że to się tak skończyło (żarówki
> wymienione, strat w ludziach i sprzęcie nie ma). Bo taki pieprzony ZUS
> mógłby w razie draki na przykład odmówić wypłacenia renty.
>
>> Ale tak się pracowało w Domach Kultury :(
>
> Wtedy zresztą mogło nie być takich wymagań.
>
Z tego, co pamiętam, to robiliśmy jakieś wysokościowe, ale do 3 metrów
tylko :[
Chyba nawet miałem uprawnienia SEP-owskie, już nawet nie pamiętam.
Dom Kultury był najpierw zakładowy, potem przeszedł pod miasto.
W obu przypadkach nie było na nic pieniędzy, zaś pracownikom nie
przysługiwały godziny nadliczbowe. Stąd bywało, że jak się "robiło"
jakąś imprezkę przykładowo z soboty na niedzielę, to godziny się liczyły
podwójnie, a potem miało się ze 100 godzin nadliczbowych "do odebrania".
Żeby zaś sprzęt chodził sprawnie, to często trzeba było naprawiać za
własne pieniądze :(
Ate to była najczęściej wymiana prostych (czyli tanich) tranzystorów czy
innych STK-ów. Kiedyś pytę ze sceny do miksera dźwięku zrobiliśmy z
komputerowej skrętki STP. Wiązka kilkunastu przewodów. Chyba do dziś
jest sporadycznie używana.
Nawet ktoś kiedyś przyniósł własną końcówkę mocy, żeby zagrać w kinie w
stereo - bo rok wcześniej Urząd Miasta dał pieniądze na nowe "główki"
dźwiękowe do projektorów, ale reszta toru akustycznego została jak za
lat 60-tych :(
Czasy były trochę inne, ale ludzie chyba sympatyczniejsi, czego życzę
wszystkim w Nowym, 2013 Roku!
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
138. Data: 2013-01-03 12:27:10
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: DJ <j...@p...onet.pl>
On 2012-12-30 11:40:08 +0100, "Papkin" <s...@s...net> said:
>> Od dawna nie zwracam uwagi na napisy na butach. Teraz rozlatuje się
>> wszystko. Markowe za 500pln również.
>
> Mam tanie bo 80zl, ze skory, z CCC, nic sie nie rozpadlo, intensywnie
> uzywane. Made in India! Nie warto chyba przeplacac ;)
To jest rosyjska ruletka.
z CCC rozlatuje się całkiem sporo asortymentu.
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
-
139. Data: 2013-01-04 11:30:47
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 30.12.2012 20:58, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Nawet monitory CRT nie emitują światła głęboko modulowanego częstotliwością
> odchylania pionowego -- czas powrotu plamki, to zaledwie kilka procent
> cyklu, a jeśli pokazywana treść jest w miare jednolita, to z daleka
> światło nie miga zbyt intensywnie.
>
Na powrót jest 50 linii, widać 575, czyli wygaszanie pionowe trwa prawie
10%, a w praktyce dłużej, bo kilka widocznych linii wyłazi poza ekran.
No chyba, że ktoś sobie podreguluje.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
140. Data: 2013-01-04 11:31:51
Temat: Re: Żarówki , k..wica już człeka bierze
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 30.12.2012 21:58, badworm pisze:
> 60Hz na jakimś większym monitorze CRT (17-19") to widzę bez problemu,
> podobnie zapewne wiele innych osób.
>
Widać, szczególnie "kątem oka".
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl