-
131. Data: 2011-03-23 08:47:41
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 22.03.2011 18:03, Sebastian Kaliszewski pisze:
>> Mijanie aut stojacych w korku jest dozwolone,
>
> Dozwolenie tego jest wątpliwe. W przypadku jazdy pomiędzy jadącymi jest
> jeszcze bardziej wątpliwe.
Przepisy są dość jasne w tym względzie - zakazu nie ma i koniec.
-
132. Data: 2011-03-23 08:49:20
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 22.03.2011 17:58, Sebastian Kaliszewski pisze:
> Co nie zmienia faktu, że tłumaczenie prokuratorowi nie przywróci życia
> komukoliwiek. Jak to w starym powiedzeniu: "ci co mieli pierwszeństwo
> mają na Powązkach osobną kwaterę"
To inna sprawa i nie ma znaczenia dla kwestii odpowiedzialności za
zdarzenie.
Nie popatrzyłeś? Założyłeś, że tylko samochody jeżdżą? Pojechałeś w
rezultacie na ślepo? Twoja wina i nie ma dyskusji, że "on powinien
bardziej uważać, bo mógł zginąć, więc ja jestem niewinny".
-
133. Data: 2011-03-23 08:50:05
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 22.03.2011 20:33, Adam Płaszczyca pisze:
> Dnia Fri, 18 Mar 2011 09:36:34 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Jakie sądy w Polsce są to wiemy - wyroki z prawem często mają niewiele
>> wspólnego. Sędziowie są często niekompetentni, w taki czy inny sposób
>> skorumpowani lub zwyczajnie niedbali.
>
> To w Polsce B. Akurat ten z Międzyrzecza argumentację oparł na przepisach
> PoRD.
>
Masz może treść wyroku wraz z uzasadnieniem?
-
134. Data: 2011-03-23 11:25:18
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: "Ktostam" <k...@a...pl>
Użytkownik "Andrzej Ława" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:imc8lv$hs2$...@i...gazeta.pl...
>Nie popatrzyłeś? Założyłeś, że tylko samochody jeżdżą? Pojechałeś w
>rezultacie na ślepo? Twoja wina i nie ma dyskusji, że "on powinien
>bardziej uważać, bo mógł zginąć, więc ja jestem niewinny".
Jechał za szybko? Jechał. Jego wina ;).
W takich sytuacjach dla ułatwienia procesowego dajemy współwinę. A więcej
jak zawsze zapłaci mniejszy\słabszy.
I nie ma o co się pieklić
-
135. Data: 2011-03-23 11:59:25
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.03.2011 11:25, Ktostam pisze:
>> Nie popatrzyłeś? Założyłeś, że tylko samochody jeżdżą? Pojechałeś w
>> rezultacie na ślepo? Twoja wina i nie ma dyskusji, że "on powinien
>> bardziej uważać, bo mógł zginąć, więc ja jestem niewinny".
>
>
> Jechał za szybko? Jechał. Jego wina ;).
Nie, bo to nie jechanie za szybko było bezpośrednią przyczyną zdarzenia.
Poza tym tutaj nawet nie było mowy o szybkości! Tylko o tym, że ktoś
"zapomniał" że istnieją też inne pojazdy, niż samochody osobowe i
patrzył tylko tam, gdzie samochód osobowy lub coś większego by się
zmieściło.
> W takich sytuacjach dla ułatwienia procesowego dajemy współwinę.
Brednie.
> A więcej jak zawsze zapłaci mniejszy\słabszy.
To, że w sądach panuje kumoterstwo i korupcja to inny problem.
-
136. Data: 2011-03-24 14:02:32
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: "Ktostam" <k...@a...pl>
Użytkownik "Andrzej Ława" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:imcjqd$sch$...@i...gazeta.pl...
W dniu 23.03.2011 11:25, Ktostam pisze:
>> Nie popatrzyłeś? Założyłeś, że tylko samochody jeżdżą? Pojechałeś w
>> rezultacie na ślepo? Twoja wina i nie ma dyskusji, że "on powinien
>> bardziej uważać, bo mógł zginąć, więc ja jestem niewinny".
>
>
> Jechał za szybko? Jechał. Jego wina ;).
>Nie, bo to nie jechanie za szybko było bezpośrednią przyczyną zdarzenia.
W przypadku kiedy jechał za szybko jednak było. Gdyby jechał wolniej byłby w
innym miejscu ;).
I nie ma się co pieklić. Ta sama zasada tyczy się samochodów.
>Poza tym tutaj nawet nie było mowy o szybkości! Tylko o tym, że ktoś
>"zapomniał" że istnieją też inne pojazdy, niż samochody osobowe i
>patrzył tylko tam, gdzie samochód osobowy lub coś większego by się
>zmieściło.
W takiej sytuacji masz absolutną rację. Nie zmienia to jednak faktu że imho
na motorze trzeba jednak dwa razy szybciej myśleć niż jechać ;).
Konsekwencje błędów są przyznasz bardziej bolesne.
>> W takich sytuacjach dla ułatwienia procesowego dajemy współwinę.
>Brednie.
Brednie nie brednie. Zobacz jak takie sprawy rozwiązuje francuska drogówka
;).
Przy okazji (i też bym to przeniósł na wszelkie środki transportu) dwukrotne
przekroczenie prędkości powinno przesądzać winę przekraczającego (nie tylko
w sytuacji wymuszenia).
>> A więcej jak zawsze zapłaci mniejszy\słabszy.
>To, że w sądach panuje kumoterstwo i korupcja to inny problem.
Ale ja tu nie piszę o kumoterstwie i korupcji. Raczej o fizyce ;)
PZDR
-
137. Data: 2011-03-24 14:19:53
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 24.03.2011 14:02, Ktostam pisze:
>> Nie, bo to nie jechanie za szybko było bezpośrednią przyczyną zdarzenia.
>
> W przypadku kiedy jechał za szybko jednak było. Gdyby jechał wolniej
> byłby w innym miejscu ;).
Brednie. Równie dobrze można by w tym momencie powiedzieć, że jechał za
wolno, bo jakby jechał szybciej, to byłby w innym miejscu.
> I nie ma się co pieklić. Ta sama zasada tyczy się samochodów.
Tak, ale nie ta, którą sobie wymyśliłeś.
>> Poza tym tutaj nawet nie było mowy o szybkości! Tylko o tym, że ktoś
>> "zapomniał" że istnieją też inne pojazdy, niż samochody osobowe i
>> patrzył tylko tam, gdzie samochód osobowy lub coś większego by się
>> zmieściło.
>
> W takiej sytuacji masz absolutną rację. Nie zmienia to jednak faktu że
> imho na motorze trzeba jednak dwa razy szybciej myśleć niż jechać ;).
> Konsekwencje błędów są przyznasz bardziej bolesne.
Owszem, ale najczęściej wynika to z konieczności reagowania na cudze
błędy i naruszenia przepisów grożące zdarzeniem drogowym.
>>> W takich sytuacjach dla ułatwienia procesowego dajemy współwinę.
>> Brednie.
> Brednie nie brednie. Zobacz jak takie sprawy rozwiązuje francuska
> drogówka ;).
Francuska drogówka obchodzi mnie tyle samo, co drogówka Zimbabwe.
> Przy okazji (i też bym to przeniósł na wszelkie środki transportu)
> dwukrotne przekroczenie prędkości powinno przesądzać winę
> przekraczającego (nie tylko w sytuacji wymuszenia).
Żeby ślepcy/lenie mogli sobie wyjeżdżać z podporządkowanej bez
patrzenia? To zdecydowanie zły pomysł.
-
138. Data: 2011-03-24 18:17:57
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-03-13 13:53, MarcinJM pisze:
> W dniu 2011-03-13 13:41, masti pisze:
>> Dnia pięknego Sun, 13 Mar 2011 12:15:47 +0100 osobnik zwany MarcinJM
>> wystukał:
>>
>>> Ok 10 mijanych motocyklistow, KAZDY jedzie jak idiota. Sezon
>>> przeszczepow nerek zostal niniejszym oficjalnie otwarty.
>>
>> jak zwykle widzisz tylko wariatów. Najczęściej małolatów bez prawka.
>> Koło mnie motocykli mnóstwo ale jakoś wariatów nie stwierdzono.
>>
>> PS; pora odhibernować kozę :)
>
> ale skoro na 10 bylo 10 wariatow, to gdzie jezdza ci normalni?
Gwarantuje Ci że podczas normalnego dojazdu do pracy spotykam więcej niż
10 idiotów w samochodach. Dlatego ilość idiotów w samochodach i tak
wielokrotnie przekracza tych na motocyklach.
Pozdrawiam
Rafał
-
139. Data: 2011-03-24 18:23:47
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-03-16 12:56, Massai pisze:
> Tiaaa.
> Jakoś tak ten winny kierowca samochodu "nie zauważył" motocyklisty.
>
> Nie wiem jak można nie zauważyć motocyklisty. Chyba tylko w jednej
> sytuacji, jak moto zapierdala jak dzikie. I pokonuje 100 metrów w 2-3
> sekundy.
> Raz mi się zdarzyło na autostradzie, wyprzedzałem, popatrzyłem w tył,
> pusto, wjechałem na lewy pas i pod koniec manewru wyprzedzania miałem
> na ogonie moto, które dojechało do mnie jakbym stał w miejscu. A wolno
> nie jechałem...
A jak można nie zauważyć tira? A ile jest takich wypadków że ktoś pod
taki drobiażdżek się wpierniczy? A skoro można nie zauważyć na
przejeździe kolejowym lokomotywy która jedzie 80km/h PO TORACH to tym
bardziej motocykla jadącego 60km/h!
Wiec przestań pieprzyć bo się ośmieszasz!
Pozdrawiam
Rafał
-
140. Data: 2011-03-24 18:33:23
Temat: Re: Zaczelo sie
Od: The_EaGle <e...@j...com>
W dniu 2011-03-17 10:13, Massai pisze:
> No, tylko zobaczyć czopka na ulicy to ewenement. Jak widzę, to sam się
> oglądam za takim, bo od jakiegoś czasu myślę o zrobieniu kat. A, żeby
> takim sie móc bujać ;-)
To jak zrobisz i przeżyjesz 1-2 sezony to będziemy mieli o czym
rozmawiać bo na razie piszesz od rzeczy.
> Ogromna większość (nie licząc skuterów) to jednak własnie słabsze lub
> mocniejsze ścigacze.
Bzdura. Zdecydowana wiekszosc motocykli na drogach nie ma nic wspolnego
ze scigaczami. Faktycznie tak było jak piszesz jeszcze z 10 lat temu ale
teraz mało kto jeździ typowym scigaczem. Takich moto widzi sie coraz
mniej. Duzo ludzi kupuje turystyczne enduro o mocy 60-80KM, czesc nakedy
o mocy takze 60-90KM, litrowe zabawki typu yamaha R1 to obecnie
rzadkość. Natomiast np hayabusy to nie widziałem w ogóle w poprzednim
sezonie.
>> Kilkukrotnie w tym czasie o malo bym nie zginal bo
>> wymuszano na mnie pierszenstwo, zajezdzano droge, etc. Uwazam,
>> podobnie zreszta jak policyjna statystyka, ze ponad 70 % winy w
>> wypadkach z motocyklami ponosza kierowcy aut.
>
> Pewnie tak, ale też motocykliści popełniają grzech "co z tego że
> jechałem za szybko, on i tak nie ma prawa mi drogi zajeżdżać".
Ja jade na moto z predkoscia taka jak samochody to kierowcy wjezdzaja na
pas koło mnie i spychaja mnie z pasa. W zwiazku z tym za namową
instruktorów najbezpieczniej jezdzi sie +10-15km/h okoliczny ruch.
Motocykl szybko przyspiesza ale nie musi szbko jezdzic cały czas. Szybka
jazda ma moto jest meczaca natomiast duze przyspieszenie osiągane jest
bez wysiłku i naturalnie.
> Bardzo mnie dziwi to podejście, bo to własnie motocyklista jest
> najbardziej narażony na urazy w wypadku.
Wielkość motocykla ma znaczenie i dlatego kierowcy nie zauważają tego
typu pojazdów.
Pozdrawiam
Rafał