eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZ cyklu "baba z kierownica"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 141. Data: 2011-05-24 12:40:29
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: kamil <s...@s...com>

    On 23/05/2011 22:31, to wrote:
    > begin kamil
    >
    >> Nie stać mnie na 70" plazme 3D, to znaczy że mam ukraść, skoro rząd nie
    >> zapewnił wszystkim warunków życiowych pozwalających na taki zakup?
    >> Logika ta sama.
    >
    > Możesz wyjaśnić na czym polega rzekoma analogia?
    >

    Bo ja bym chciał, nie mam warunków, a na zachodzie mogą! <tupi tupi tupi
    tupi tupi nóżkami>



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil


  • 142. Data: 2011-05-24 12:47:22
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-23 18:36, Artur Maśląg pisze:


    >> Tylko w Polsce nagminnie w szczerym polu tudzież w lesie jest
    >> ograniczenie do 50km/h. To jest jednak różnica i to znaczna.
    >
    > Eeee tam. Z rzadka takowe można trafić i też nie wiadomo, czy
    > przypadkiem nie było na to uzasadnienia.

    :) - co więcej można powiedzieć? Możliwe, że rozmawiamy o dwóch zupełnie
    innych krajach.

    >>>> Średnia prędkość jazdy zgodnie z ograniczeniami
    >>>> w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich,
    >>>> gdzie
    >>>> ograniczenia są dużo ostrzejsze, średnia wychodzi większa.
    >>>
    >>> Cóż za odkrycie - związane jest to ograniczeniami prędkości,
    >>> czy ze strukturą drogową, która pozwala na osiąganie takowych
    >>> w bezpiecznych sposób?
    >>
    >> Jedno i drugie, tyle, że strukturę drogową ciężko od tak zmienić, nie
    >> ukrywajmy nigdy u nas nie powstanie taka sieć autostrad jak w niemczech,
    >
    > Sieć powoli powstaje i wcale nie musi być taka jak w Niemczech.

    Teraz już jestem pewien, że mówimy o czymś innym. Nie wiem gdzie ta sieć
    powstaje.

    >> czy to oznacza, że tyle ludzi ma ginąć.
    >
    > No właśnie nie oznacza i stąd podnoszenie prędkości gdzieś tam
    > wcale się na bezpieczeństwo nie przenosi.

    Nie podnoszenie, tylko likwidowanie niezasadnych ograniczeń. A jak to
    się ma do bezpieczeństwa, proszę bardzo:
    1. Duża ilość niezasadnych ograniczeń sprawia, że statystyczny kierowce
    nie traktuje ich tak poważnie jak powinien. Więc bardzo łatwo o
    przeoczenie zasadnego ograniczenia.

    2. Duża ilość niezasadnych ograniczeń sprawia, że gdzieś ten kierowca
    będzie próbował "nadrabiać", wylecenie z zakrętu, jedno nadmiarowe
    wyprzedzenie itp. naprawdę nie wiele trzeba.

    3. Duża liczba niezasadnych ograniczeń, dość mocno wydłuża czas
    przejazdu, to ma wpływ na zmęczenie. Owszem, każdy może założyć średnią
    40km/h i zaskoczony nie będzie. Ale jak pokazuje praktyka, większość
    kierowców jest w tej dziedzinie optymistyczna, zwłaszcza Ci rzadziej
    jeżdżący a potem patrz pkt. 1 i 2.

    Zauważ, że jesteśmy na szarym końcu w europie, jeżeli chodzi o ilość
    wypadków śmiertelnych. A wcale tak źle nie jest z naszą strukturą
    drogową. Natomiast jeżeli chodzi o głupotę na drodze, w sensie
    oznakowania - to IMO jesteśmy numerem jeden w europie. Czyli zależność
    sama rzuca się w oczy.

    >> A ustawić sensowne oznaczenia jest zdecydowanie łatwiej.
    >
    > I tak się sukcesywnie robi. Niestety w wielu miejscach są
    > to jednak dodatkowe ograniczenia.

    I dlatego liczba wypadków, ciągle jest chyba najwyższa w europie.

    >> Zwłaszcza, że
    >> może to przynieść bardzo zauważalne korzyści.
    >
    > Napisz proszę jakie są te zauważalne korzyści i dla kogo?

    Sprawniejszy ruch na drodze, szybsze czasy przejazdu, mniej rannych i
    zabitych. Mi wystarczy.

    >>>> Prosty przykład, miejscowość gdzie są dwa na krzyż przejścia dla
    >>>> pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
    >>>> 50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.
    >>>
    >>> Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.
    >>
    >> Kpisz? Albo nigdy nie musialeś przejechać więcej niż 100km, albo w ogóle
    >> nie jeździłeś polskimi krajówkami, ewentualnie nigdy nie jeździłeś poza
    >> polską. Nie ma innej możliwości aby pisać takie bzdury.
    >
    > Wiesz, średnio mi się dyskutuje z osobą stosująca taką retorykę.

    Przypomnij mi kto jest autorem tego zwrotu: "Oczywisty nonsens i
    bzdura"? Więc się nie ośmieszaj.


    >>>> Oczywiście po tych 20km, będzie następna miejscowość z kilka budynkami
    >>>> na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".
    >>>
    >>> No pewnie, ciekawe że jakoś takowych nie spotykam. To pewnie ta
    >>> Polska C, w której wszystko jest inaczej.
    >>
    >> Można prosić o kilka przykładów?
    >
    > Przykładów czego? Że nie spotykam? W jaki sposób?

    Odcinek krajówki mający ponad 200km gdzie nie będzie ciągnących się w
    nieskończoność obszarów zabudowach. Owszem zdażają się pojedyncze
    przypadki, ale skoro piszesz, że innych nie znasz, to z czystej
    ciekawości, chciałbym się o takowych dowiedzieć. Może przyda się podczas
    planowania jakiś podróży.

    > > Oczywiście te parę kilometrów autostrad
    >> i ekspresówek pomijamy.
    >
    > Niby czemu mamy pomijać? Ja tam je wolę wykorzystywać w miarę
    > możliwości.

    Znowu mówimy o innym kraju. Cytat z raportu NIK:
    "W konsekwencji udział dróg wysokiej klasy w całej sieci dróg
    publicznych wynosił na koniec 2009 r. zaledwie ok. *0,5* proc., z czego
    0,31 proc. przypadało na autostrady (849 km), pozostałe 0,19 proc. na
    drogi ekspresowe (521 km). W dodatku autostrady i drogi ekspresowe nie
    tworzą zwartych ciągów; nadal składają się z pojedynczych,
    niepołączonych ze sobą odcinków"

    0.5% - Ty to nazywasz siecią dróg? W dodatku z niczym nie połączoną!

    >> Tak nawiasem, przejedź się całkiem niedawno
    >> remontowaną 7 z Warszawy do Wrocławia.
    >
    > Z W-wy do Wrocławia do nie prowadzi DK7, tylko DK8. Tak, jeździłem.
    > Wiem, wielu się podoba itd., tylko dziwnym trafem po przebudowie,
    > foto itd. liczba wypadków i ofiar śmiertelnych spadła o ponad 30%.
    > Dziwne? Nie, wcale nie dziwne.

    I to jest to w czym możesz się wykazać, pomyliłem się w czymś nieistotnym.

    Ale wracając do DK8. Trochę sobie zaprzeczyłeś. Sama poprawa nawierzchni
    z oczywistych względów mogła wpłynąć na zmniejszenie liczby wypadków.
    Dodatkowo zauważ, że mimo iż ciągną się tam w nieskończoność tereny
    zabudowane, *to w wielu miejscach ograniczenia zostały podniesione*.

    Nadal jest kiepsko ale odrobinę lepiej niż było. I widać, wpływ na
    liczbę ofiar. Gdyby zrobili to lepiej, ofiar było by jeszcze mniej.


    >>>> Jaki efekt? Ludzie jadą więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
    >>>> i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.
    >>>
    >>> Nie ludzie, a tylko część - jadą, ponieważ panuje taka tendencja
    >>> i rzadko ich łapią.
    >>
    >> Trochę nie zrozumiałem, można prosić jakoś jaśniej?
    >
    > Normalnie - panuje tendencja do niezwalniania w takich miejscach, więc
    > wiele osób nie zwalnia.

    Ale gdzie taka tendencja panuje? Zauważ, że prawie zawsze nie zwalniają
    ci lokalni. Przyjezdni zwykle zwalniają. Oczywiście jak wyjadą z
    miejscowości przyśpieszają, bo i po co się wlec. Owszem zgodnie z Twoją
    teorią, nie powinni, bo znaku z końcem zabudowanego z oczywistych
    powodów nie ma.

    > Jakiej różdżki? Rozwój infrastruktury drogowej systematycznie
    > postępuje i trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Lata zaniedbań
    > swoje piętno odcisnęły.

    No dobra to napisz w końcu gdzie?

    >> Można i bez tego poprawić warunki jazdy, co jest ogólnie
    >> stosowane w wielu krajach na świecie. Polska jest jak zwykle wyjątkiem.
    >
    > Polska wyjątkiem? Raczysz żartować, albo celowo zamykasz oczy na
    > to się realizuje w tej materii - zresztą czego miałbym się
    > innego spodziewać, skoro DK8 po przebudowie ma być przykładem
    > zła itd.

    Przypominam, że DK8 to droga krajowa. Przejedź się drogą krajową w
    dowolnie innym kraju europejskim. Albo jeszcze inaczej, przejedź się
    drogą lokalną w dowolnie innym kraju a potem naszą "krajówką".


    >>> LOL - jeśli już, to Ty jesteś ofiarą idiotycznych teorii, że źródłem
    >>> wszystkiego są złe ograniczenia prędkości itd. Ciekawe czemu to co
    >>> podkreśliłem nazwałeś "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
    >>> wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".
    >>
    >> Dlatego to nazwałem rzeczami niemożliwymi, bo to są rzeczy niemożliwe.
    >
    > Dla Ciebie być może - dla mnie wystarczy otworzyć oczy na zmiany, które
    > się dokonują.

    Te zmiany, które się dokonują mają wręcz niezauważalny wpływ na
    statystyki z wypadków. Więc można przyjąć, że rysowanie więcej ciągłych,
    stawianie wysepek oraz kolejnych ograniczeń jakoś nie polepsza sytuacji.
    Nawet jak na DK8 parę miejsc na krzyż faktycznie zostało zrobionych w
    miarę rozsądnie.

    >> Jeżeli liczysz na szybką zmianę infrastruktury drogowej, to jesteś
    >> strasznym naiwniakiem.
    >
    > Po raz kolejny próbujesz mi coś sugerować - nigdzie nie pisałem, że
    > liczę na szybkie zmiany infrastruktury drogowej. Pisałem za to, że
    > jej stan się systematycznie poprawia. Wystarczy pojeździć i to widać.

    Coś tam się poprawia, ale jest tego tak niewiele, że nie ma to wpływu na
    bezpieczeństwo w ujęciu całościowym.

    Jedyne co się robi co może mieć wpływ na bezpieczeństwo to zwiększanie
    cen paliwa, nic więcej.

    >> Ustawienie logicznych ograniczeń i zmiana organizacji ruchu, to są
    >> rzeczy prawie bez kosztowe.
    >
    > Bezkosztowe... tak, tak. Oczywiście tego się również nie robi, no
    > skąd...

    Koszt przestawienia znaku, lub przemalowania pasów jest niemal żaden w
    porównaniu do nowej autostrady czy ekspresówki, która w danym miejscu
    może być nieuzasadniona.

    >> I wcale nie trzeba nad tym myśleć
    >
    > Aha, myśleć nie trzeba. Lepiej stosować to bezmyślnie. To zdaje się
    > również stosowaliśmy.

    To powyższe jest przykładem, że z tym myśleniem tudzież czytaniem ze
    zrozumieniem to wcale nie jest tak prosto.

    >> wystarczy przejechać się dodowolnych sąsiadów.
    >
    > Od tego "wystarczania się przejechania" już tyle bredni krąży, że
    > słów szkoda.

    To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
    Po pierwsze jakich bredni? Możesz podać choć jedną? Nie szkoda Ci słów
    aby czepiać się zmiany 8 na 7 ale do napisania czegoś z sensem już szkoda.

    Ale co się dziwić, skoro sytuację na drogach znasz z prawdopodobnie
    głównie z programów TV. To tam się mówi o tych szybko jeżdżących i
    szybko postępujących inwestycjach drogowych.


    Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
    masz bladego pojęcia,
    A.


  • 143. Data: 2011-05-24 13:41:13
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-05-24 12:47, Arek pisze:
    (...)
    > To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
    (...)

    Jak pisałem - średnio się dyskutuje z osobą, która prowadzi w ten
    sposób dyskusję, więc jednak podziękuję.

    > Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
    > masz bladego pojęcia,

    No właśnie - bez żalu. Męcz się dalej i narzekaj jak to źle, że
    inni nie robią tego co byś chciał i co Tobie się wydaje...


  • 144. Data: 2011-05-24 13:53:22
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-05-24 13:41, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2011-05-24 12:47, Arek pisze:
    > (...)
    >> To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
    > (...)
    >
    > Jak pisałem - średnio się dyskutuje z osobą, która prowadzi w ten
    > sposób dyskusję, więc jednak podziękuję.

    Tu się przynajmniej zgadzamy.

    >> Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
    >> masz bladego pojęcia,
    >
    > No właśnie - bez żalu. Męcz się dalej i narzekaj jak to źle, że
    > inni nie robią tego co byś chciał i co Tobie się wydaje...

    To prawda, wszyscy dookoła się mylę, dobrze, że Ty zgadzasz się myślą
    naszych myślicieli i jest Ci z tym dobrze. Fajnie masz.

    A.


  • 145. Data: 2011-05-25 09:46:59
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: "bratPit[pr]" <k...@o...pl>

    > nowiutkie Audi Q5 zawislo na sporym kamieniu.
    > Kierowczyni miala 40-50lat i przy policjantach robila slodkie miny :)
    > Ciekawe co zostalo z miski olejowej :) ( o ile nie miala jakiejs pancernej
    > plyty chroniacej silnik i miske)

    w nawiązaniu do tego co pisałem tutaj masz link do zrobionego na szybko foto
    spodu Audi Q7, widoczna osłona na pierwszym planie jest z plastiku, pod
    spodem żadnych solidnych osłon, nic, wszystko na wierzchu,
    http://tinyurl.com/3wdjlak

    brat


  • 146. Data: 2011-05-25 11:09:05
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: PaPi <...@...3>

    > p.s. nie wiedzialem ze Ty w faszystowskim kraju mieszkasz!

    Faszysty to ty sobie w spodniach poszukaj.
    Wspolczesne Niemcy maja mniej wspolnego z ksenofobia czy faszyzmem niz
    Polska.


  • 147. Data: 2011-05-25 11:11:46
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: PaPi <...@...3>

    > Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest
    > maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na
    > koncu stac i wpychac sie...

    Bo jedzie sie DO KONCA cala szerokoscia dostepnej jezdni.


  • 148. Data: 2011-05-27 22:53:02
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Mon, 23 May 2011 09:24:23 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

    > Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
    > za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady są łamane jeżeli ich realizacja
    > nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz

    Owszem nie. Dobre zasady są przestrzegane nie dlatego, że grozi kara, ale
    dlatego, że sa korzystne dla tych, którzy je stosują.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 149. Data: 2011-05-29 21:23:53
    Temat: Re: Z cyklu "baba z kierownica"
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 21 May 2011 23:43:27 +0200, Artur Maśląg wrote:
    >W dniu 2011-05-21 00:58, J.F. pisze:
    >>>>> No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?
    >>>> Nie, to jest kwestia bata :-)
    >>> Litości - bat to nie jest dyscyplina?
    >> IMO nie calkiem.
    >W tym zakresie całkiem...
    >> Sprach przed batem to tylko jedno z oblicz dyscypliny.
    >Ano właśnie - skoro sam z siebie nie chce zasad przestrzegać, to
    >mu bacikiem ogon przetrzepią - skutecznie. Z czasem się nauczy.
    >To jest właśnie dyscyplina. Jak się nie nauczy, to się będzie
    >bał konsekwencji.

    IMO - dyscyplina to cos wiecej. To tez, ale takze wiecej.

    >>>> Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.
    >>> Pozostaje Ci dalsza obserwacja.
    >> obserwuje, rozmawiam, slucham - to nie jest tak ze oni sumiennie
    >> przestrzegaja przepisow.
    >Kwestia interpretacji. W sumie nie wiem jaką masz próbkę, na
    >podstawie której takie tezy stawiasz.

    Moze dlatego ze taka duzo sluzbowo jezdzaca.
    Slynne niemieckie przestrzeganie przepisow skonczylo sie ... chyba
    gdzies w 45 ..

    > > Ale akurat w takiej sytuacji dziwnie wszyscy jada te 80.
    >W zasadzie mógłbym powtórzyć moje stwierdzenie, ale z drugiej
    >strony - jak masz prawie pewność kontroli i konsekwencji, to będziesz
    >ograniczenie "olewał"?

    Problem w tym ze masz wysokie pr-stwo ze kontroli nie bedzie.
    I pewnosc ze dostaniesz jakis symboliczny mandat - cos 20 euro za
    99/80. A wszyscy tam jednak jada 80 ..
    No chyba ze to tylko ja takie wrazenie mialem bo sie po skrzynkach na
    poboczach nie rozgladalem :-)


    >> A on jakos nie. To o czyms swiadczy.
    >To o niczym nie świadczy.

    Co najmniej o tym ze niemieccy policjanci rzadko wlepieja mandaty za
    wyprzedzanie na przejsciach.

    >>>>> W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
    >>>>> jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.
    >>>> Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
    >>>> tresury u siebie w kraju.
    >>> Akurat wiem. Samo stwierdzenie o "tresurze" świadczy o tym, że masz
    >>> średnie pojęcie o ich podejściu do prawa, zasad itd.
    >>
    >> Powiadasz wiec ze tam nie ma zadnych fotoradarow, mandatow, policji,
    >
    >Są, na życzenie obywateli. W sumie sami je uzupełniają. Do tego
    >kontrolują, sprawdzają i rozliczają. Prawdziwa demokracja....
    >
    >> ot jak obywatele sami sobie wybrali w referendum 50km/h, to wszyscy w
    >> poczuciu obywatelskiego obowiazku tego przestrzegaja i nie ma potrzeby
    >> ich pilnowac ?
    >
    >Wiesz, że w zasadzie wszyscy i wszędzie? "Odmieńcy" szybko się spotkają
    >z odpowiednią reakcja służb różnych, które to obywatele opłacają w
    >zakresie ochrony własnych interesów.

    Ale tych odmiencow musi byc chyba duzo, jesli im sie tyle FR oplaca
    utrzymywac. Co sie troche kloci z tym ze "sami z siebie przepisow
    przestrzegali".

    J.



strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: