-
11. Data: 2010-10-23 16:09:57
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
> i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?
>
Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.
Dysiek
-
12. Data: 2010-10-23 16:20:55
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jednš kwestię...
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-10-23 16:02, J.F. pisze:
> On Sat, 23 Oct 2010 13:57:30 +0200, Lewis wrote:
>> Czy my żyjemy w jakimś średniowieczu czy dżungli i nie potrafimy
>> współżyć w społeczeństwie?
>
> A widziales zaparkowane auta we Francji ? :-)
>
> J.
>
A dlaczego musimy równać się "w dół"? To że Francuzi są jacy są nie
znaczy, że musimy przejmować od nich te złe nawyki...
--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis
-
13. Data: 2010-10-23 16:37:53
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: notveryoldman <n...@g...pl>
W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:
> Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie
> widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oścież drzwi i wali nimi po
> innym aucie?
Taką sytuację widziałem dwa razy i w obu przypadkach drzwiami w inne
auto przywalili moi pasażerowie. Rzadko jeździli samochodem, i nie mieli
nawyku, aby delikatnie otwierać drzwi, bo może w ich zasięgu stać inny
samochód. Nawet i to do głowy nie przyszło. Co więcej, nawet tego nie
zauważyli. Było mi za nich wstyd, i za siebie, bo nie przewidziałem, że
tak się może stać, i nie ostrzegłem. A nie wjechałem dalej, bo po prostu
nie było miejsca (cmentarz w Święto Zmarłych, parking pod dworcem
kolejowym).
Była kiedyś taka broszurka PZM - "Jadąc - przewiduj". Mi się zdaje, że
my w dużej mierze nie umiemy przewidywać. I to nie tylko na drodze zresztą.
--
notveryoldman
-
14. Data: 2010-10-23 17:01:01
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: Lewis <"lewisa[tnij]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-10-23 16:37, notveryoldman pisze:
> W dniu 2010-10-23 13:57, Lewis pisze:
>
>> Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie
>> widuje się jak jakiś osobnik otwiera na oścież drzwi i wali nimi po
>> innym aucie?
>
> Taką sytuację widziałem dwa razy i w obu przypadkach drzwiami w inne
> auto przywalili moi pasażerowie. Rzadko jeździli samochodem, i nie mieli
> nawyku, aby delikatnie otwierać drzwi, bo może w ich zasięgu stać inny
> samochód. Nawet i to do głowy nie przyszło. Co więcej, nawet tego nie
> zauważyli. Było mi za nich wstyd, i za siebie, bo nie przewidziałem, że
> tak się może stać, i nie ostrzegłem. A nie wjechałem dalej, bo po prostu
> nie było miejsca (cmentarz w Święto Zmarłych, parking pod dworcem
> kolejowym).
Co innego (prawdopodobnie) starsi ludzie jeżdżący jako pasażerowie
2-3razy w roku (aczkolwiek im też powinno się później wytłumaczyć o co
chodzi) co innego jakieś wyfiokowane larwy jeżdżące służbowymi autami
swoich mężów, mające w swojej tłustej części ciała resztę świata...
>
> Była kiedyś taka broszurka PZM - "Jadąc - przewiduj". Mi się zdaje, że
> my w dużej mierze nie umiemy przewidywać. I to nie tylko na drodze zresztą.
>
A pro po ciekawych naklejek, ostatnio widziałem na jakimś busie wlepkę o
treści:
"Wyprzedzaj myśleniem..." aż się uśmiechnąłem ;)
--
Części do A6 C4 sprzedam
http://allegro.pl/item1199963969.html
Pozdrawiam
Lewis
-
15. Data: 2010-10-23 17:25:14
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>
> Czy my żyjemy w jakimś średniowieczu czy dżungli i nie potrafimy współżyć
> w społeczeństwie? Dlaczego po zaparkowaniu auta niejednokrotnie widuje się
> jak jakiś osobnik otwiera na oścież drzwi i wali nimi po innym aucie?
> Ciężko zrobić to delikatnie żeby nie niszczyć cudzego auta? A może to ja
> jestem jakiś dziwny, że w ogóle zwracam na coś takiego uwagę a cały ten
> proceder jest całkowicie normalny i można sobie radośnie napierdalać
> drzwiami w co popadnie?
> A może po prostu to typowa polaczkowatość ktoś mi obił to i ja nie będę
> się czaić?
Staram się być delikatny w kwestii cudzego mienia, ale z licznych podróży
mam takie spostrzeżenie, że to trend europejski. W Hiszpanii, Belgii,
Francji, Włoszech w obliczu problemów parkingowych raczej standardem jest
dobijanie do innego samochodu, przepychanie innego samochodu, obijanie
drzwiami samochodów. Priorytetem jest zaparkować ciasno, żeby jak najwięcej
się zmieściło. Rysy i wgniotki to sprawa drugorzędna :)
--
Marcos
marek [AT] microstock . pl
http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży
-
16. Data: 2010-10-23 17:59:52
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: freddiPL <s...@i...pl>
>
> Dokładnie tak samo jak ja :)
> Może nauczą się stawać w normalnej odległości od innych samochodów :)
>
> Pozdrawiam
> Krzysiek
Taa, a jezeli baran zaparkuje tak ze ze swojej lewej ma miejsca pelno
a zaparkuje tak ze prawymi kolami stoi na linii to jak zostawic wolne
miejsce skoro ja parkuje z jego prawej strony ??
-
17. Data: 2010-10-23 18:02:33
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:i9uqbq$j5s$1@inews.gazeta.pl...
>> A skad wiesz ile miejsca mial sam wczesniej wjezdzajac w to miejsce
>> i jak wygladalo ustawienie kolejnego pojazdu stojacego obok?
> Jak nie ma wystarczajacej ilosci miejsca to nie powinien wjezdac.
Dla niektórych zastosowanie się do Twojej radosnej twórczości oznaczałoby
brak możliwości zaparkowania w okolicy własnego mieszkania.
Jeśli bym zobaczył że mi rysujesz świadomie auto to kolejnym razem tak stane
by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu było niemożliwe. Auto
mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam cudzych aut, nie mniej jednak
za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.
Mam nadzieje że kiedyś spotkamy się na parkingu, moje autko rysy przyjmie,
szkody niewielkie, a Ty być może poćwiczysz sobie wsiadanie przez prawe
drzwi, pasuje? ;)
Pozdr
-
18. Data: 2010-10-23 18:06:49
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Dla niektórych zastosowanie się do Twojej radosnej twórczości oznaczałoby
> brak możliwości zaparkowania w okolicy własnego mieszkania.
>
> Jeśli bym zobaczył że mi rysujesz świadomie auto to kolejnym razem tak
> stane by otwarcie Twoich drzwi od strony mojego samochodu było niemożliwe.
> Auto mam troche poobijane, ale sam nigdy nie obijam cudzych aut, nie mniej
> jednak za chamstwo nieraz odpowiadam tym samym.
Nie napislem, ze swiadomie obijam. Napisalem, ze nie zwracam uwagi na jego
drzwi - obija sie to trudno, bylo nie parkowac. Chamstwem natomiast jest
zastawienie kogos, zeby mial trudnosci z otworzeniem drzwi.
Dysiek
-
19. Data: 2010-10-23 19:52:10
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: PJ <p...@g...com>
//Priorytetem jest zaparkować ciasno, żeby jak najwięcej się
zmieściło. Rysy i wgniotki to sprawa drugorzędna :)
być może ale dotyczy to raczej aut o niewielkiej (na warunki
europejskie) wartości, 7-10 letni kompakt to 2-3 miesięczne wypłaty
(brutto) wiec nie ma o co kopii kruszyć, w kraju gdzie auto nadal jest
przedmiotem kultu to jest świętokradztwo :-)
P.
-
20. Data: 2010-10-23 19:53:46
Temat: Re: Wytłumaczcie mi jedną kwestię...
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Dokładnie tak samo jak ja :)
>> Może nauczą się stawać w normalnej odległości od innych samochodów :)
>>
> Taa, a jezeli baran zaparkuje tak ze ze swojej lewej ma miejsca pelno
> a zaparkuje tak ze prawymi kolami stoi na linii to jak zostawic wolne
> miejsce skoro ja parkuje z jego prawej strony ??
>
bingo
strasznie wkurwiaja mnie osły, ktore parkuja na skraju parkingu zostawiajac
sobie metr wolnego od strony konca parkingu.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie ma to do siebie, że nie można go powtórzyć."
Zbigniew Trzaskowski