On 13/12/2012 14:43, AT wrote:
> >
[...]

Problemem nie sa same umowy. Prawidziwy problem to jest to, ze wiekszosc
uslugawcow traktuje klienta jak barana i jak tylko moze to na sile go
trzyma, czasem sztuczkami, mala czcionka etc...
A klient to tylko czlowiek. Po to wlasnie zawieranie umow przez telefon
aby namacic. Niby nagrywaja a potem nie ma nagran.
Papier to papier. Teretycznie jak chca z Toba wojowac to i tak powiedza,
ze pisma nie ma.
Kiedys wypowiedzielem w Playu na 1 pismie 3 numery. 1 wypowiedzieli a
reszte nie. Abo trwalo jeszcze 2 m-ce, przepychanki byly. Ostatecznie
nie zaplacilem tych abo i a profilaktycznie telefony nie byly specjalnie
uzywane.

W UK np. w telefonii funkcjonuja z powodzeniem abo na 1 m-c. Troche jak
u nas umowa na czas nieokreslony. Jest to jednak tansze, bo w Polsce
umowa bez cyrografu zwykle jest znaczaco drozsza od terminowej. W UK tak
nie jest.

Polacy jednak lubuja sie dodatkowo w kupowaniu telefonow u opow. Wiadomo
na wolnym rynku trzeba czesto od raz zaplacic i stad tak.
Zeby nie to, to troche by sie rynek uslug zmienil.

Gdyby powszechne staly sie nizsze ceny za sam fakt podpisania
zobowiazania to wiecej umow mielibysmy podpisanych bezterminowo i tyle.
Wypowiadasz i konczymy wspolprace.

Trzymaj pisma, potwierdzenie i badz gotow :)