eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaWypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 101. Data: 2018-10-01 18:03:06
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Queequeg" <q...@t...no1> napisał w wiadomości
    news:f908de66-00f4-4f1b-866a-8a0d859fd369@trust.no1.
    ..
    > HF5BS <h...@...pl> wrote:
    >
    >> Jarku, tak z ciekawości, do ilu udało ci się dociagnąć monitor (V)? Mnie,
    >> przy niżzszych wartościach, taką sobie piętnastkę (S)VGA, chyba 640x200,
    >> czy
    >> 400, nie pomnę, dociągnąłem do 200 Hz pionowego, nie protestowała. Tani
    (...)
    > Na logikę, to zwiększenie częstotliwości hsync / vsync powinno dać obraz,
    > który zaczyna się w lewym górnym rogu i ma pionowy pas po prawej (hsync)
    > i/lub poziomy na dole (vsync), bo generatory będą resetowane zanim plamka
    > dojdzie do danej krawędzi, a jednak nigdy czegoś takiego nie widziałem...

    Prosty kontroler na pokładzie, z pamięcią, dla każdego trybu wystarczy
    zapamiętać te kilka ustawień... I jak następnym razem wskoczy, znów
    wyregulować stosownie wartości amplitud.
    Rozumiem kłopot, przy analogu. A jak tam siedzi coś z cyfry, cóż za problem,
    IMHO powinno nawet 128 bajtów wystarczyć. Analogowa elektronika raczej nie
    wypisze na ekranie "out of range"...
    Nawet w menu jest opcja (chuj^H^Hałowo działa, ale jest) zapamietania
    ustawień dla każżzdej z rozdziałek.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 102. Data: 2018-10-01 18:15:56
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnpr3rd0.uvk.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Jarku, tak z ciekawości, do ilu udało ci się dociagnąć monitor (V)?
    >
    > W tej konkurencji nigdy nie startowałem. Za to nieraz pracowicie

    Rozsumiem... myślałem o takim czymś, aby oczy mniej piekły po paru godzinach
    (np. oglądania gołych bab) pracy.

    > strugałem "modeline" w celu zmiany rozdzielczości. Ale nie żeby

    Kiedyś pamiętam, jak w Ubuntu musiałem ustawić rozdziałkę dla jakiegoś
    trybu, co go sprzęt nie znał, ale był w stanie wydolić. RAZ się udało, a to
    na dwa monitory z różną XxY było, jebania więcej, niż przy maratonie w
    burdelu. Pewnego razu coś zgrzytnęło i ustawienia poszły... tam gdzie przed
    chwilą napisałem, robić to, co napisałem. Już się nie udało. Bo automatyka
    systemu nijak nie udała się przekonać "K... twoja mać, wiem, ze mogę zjarać
    monitor, że to, że sio, że krasnoludki, więc ustaw mi tę j...ną
    rozdzielczość i się o nic do ch..a nie pytaj", ni ch...

    > wyciągnąć jak najwięcej, tylko żeby uzyskać konkretną wartość.
    > Dodanie kilku czy kilkunastu linii sprawiało, że konkretne okno
    > konkretnego programu całe mieściło się na ekranie i dużo wygodniej

    No, także o to chodziło. Moim zamiarem było mieć 1920x1200 na małej
    piętnastce, która, choć z przeplotem, całkiem żwawo sobie z tym radziła.
    "Łindołs" jakoś nie miał problemów z wybraniem takiego trybu, jego
    przekonywało zwyczajne odhaczenie ptaszorka "ukryj tryby, które...", chyba
    wsztscy z Windą to znają.

    > się z tym pracowało. Przy okazji podciągałem częstotliwości ile się
    > dało i ile monitor wydolił, ale to nie były jakieś wielkie różnice.

    Gdyby nie to, że komp był także do innych rzeczy potrzebny, to bym siedział
    tak długo, aż bym to ustawił, i/lub monitor poszedłby z dymem (wtedy
    rozebrał bym na części i odciągnął to, co by jeszcze sie dało).
    Może bym miał 1955x1448? Im więcej, tym lepiej, ważne dla mnie przy czytaniu
    dużych tekstów, oczy przyzwyczają się (no, powiedzmy...) do nawet
    rozmazanych literek, ale nie przyzwyczają się do tekstu nie mieszczącego się
    na ekranie, bo jak się go przewinie, to zapomną, co na poiczątku było, zanim
    się przewinie znowu.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 103. Data: 2018-10-01 20:05:12
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >>> Jarku, tak z ciekawości, do ilu udało ci się dociagnąć monitor (V)?
    >> W tej konkurencji nigdy nie startowałem. Za to nieraz pracowicie
    >
    > Rozsumiem... myślałem o takim czymś, aby oczy mniej piekły po paru
    > godzinach (np. oglądania gołych bab) pracy.

    To działa jakoś tak zerojedynkowo. Przy 60 Hz migot wali po oczach
    okrutnie, a przy 70 Hz w ogóle go nie widać. Dalsze podnoszenie
    częstotliwości nie wpływa już na komfort pracy. Przypuszczam, że ta
    granica może być cechą osobniczą -- są ludzie, którzy podobno mogą
    patrzć na monitor 60 Hz, migotania LEDów zasilanych wprost z sieci
    też nie dostrzegają.

    >> strugałem "modeline" w celu zmiany rozdzielczości. Ale nie żeby
    >
    > Kiedyś pamiętam, jak w Ubuntu musiałem ustawić rozdziałkę dla
    > jakiegoś trybu, co go sprzęt nie znał, ale był w stanie wydolić.
    > RAZ się udało, a to na dwa monitory z różną XxY było, jebania
    > więcej, niż przy maratonie w burdelu.

    W Ubuntu to ja nigdy, bo zanim ono nastało, wszystkie kineskopowe
    monitory w okolicy wyzdychały. Zresztą teraz plik konfiguracyjny
    z modeline nie jest już obowiązkowy, nowe iksy same odpytują monitor
    i wyliczają sobie wszystkie timingi. A wcześniej nie maiłem z tym
    żadnego problemu -- linijka opisująca synchronizację i wyświetlanie
    obrazu zaprojektowana jest bardzo logicznie, łatwo przewidzieć, co
    się stanie po zmianie każdej liczby.

    >> wyciągnąć jak najwięcej, tylko żeby uzyskać konkretną wartość.
    >> Dodanie kilku czy kilkunastu linii sprawiało, że konkretne okno
    >> konkretnego programu całe mieściło się na ekranie i dużo wygodniej
    >
    > No, także o to chodziło. Moim zamiarem było mieć 1920x1200 na małej
    > piętnastce, która, choć z przeplotem, całkiem żwawo sobie z tym radziła.
    > "Łindołs" jakoś nie miał problemów z wybraniem takiego trybu, jego
    > przekonywało zwyczajne odhaczenie ptaszorka "ukryj tryby, które...",
    > chyba wsztscy z Windą to znają.

    Sądzę, że da się wyguglać właściwą linijkę odpowiadającą każdemu trybowi
    istniejącemu w Windows.

    >> się z tym pracowało. Przy okazji podciągałem częstotliwości ile się
    >> dało i ile monitor wydolił, ale to nie były jakieś wielkie różnice.
    >
    > Gdyby nie to, że komp był także do innych rzeczy potrzebny, to bym
    > siedział tak długo, aż bym to ustawił, i/lub monitor poszedłby z dymem

    Takie trochę nowsze monitory same się wyłączały, gdy przekroczyło się
    ich graniczne parametry.

    --
    Jarek


  • 104. Data: 2018-10-01 20:39:08
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 1 Oct 2018 09:40:29 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a):
    > Pytanie może (z pozoru) głupie, ale w jaki sposób zmiana częstotliwości
    > impulsów synchronizacji wpływa na częstotliwość odchylania? Czy obwody
    > w monitorze wykrywają częstotliwość vsync / hsync i dostosowują do nich
    > czas narastania przebiegu tak, żeby za każdym razem i tak wiązka omiotła
    > cały kineskop?

    Odkad robimy multisync to oczywiscie tak.

    Wczesniej byly potencjometry to regulacji, ale to oczywiscie dzialalo
    dobrze na jedneg,gora dwoch czestotliwosciach.

    > Na logikę, to zwiększenie częstotliwości hsync / vsync powinno dać obraz,
    > który zaczyna się w lewym górnym rogu i ma pionowy pas po prawej (hsync)
    > i/lub poziomy na dole (vsync), bo generatory będą resetowane zanim plamka
    > dojdzie do danej krawędzi, a jednak nigdy czegoś takiego nie widziałem...

    Nawet w pierwszych TV to tak nie wygladalo.
    Tzn owszem - generator byl wyzwalany przez impuls synchronizacji, ale
    jakos nie startowalo w lewym gornym rogu.
    Kondensatory w szereg z cewkami ?

    potem weszla era PLL.

    No i chyba wiekszym problemem bylo zapewnienie liniowosci w calym
    zakresie ...


    J.


  • 105. Data: 2018-10-01 21:20:32
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    > Nawet w pierwszych TV to tak nie wygladalo.
    > Tzn owszem - generator byl wyzwalany przez impuls synchronizacji,
    > ale jakos nie startowalo w lewym gornym rogu.
    > Kondensatory w szereg z cewkami ?

    Narastanie poziomu w integratorze i odcięcie w komparatorze -- da
    się w ten sposób regulować przesunięcie. Nawet w technice lampowej.

    > potem weszla era PLL.
    >
    > No i chyba wiekszym problemem bylo zapewnienie liniowosci w calym
    > zakresie ...

    Liniowości jak liniowości. Zaplanowana nieliniowość -- to dopiero
    sztuka! W technice kineskopowej zawsze fascynowało mnie to, że bania
    coraz krótsza, obraz większy, w dodatku na płaskiej szybie, elektrony
    robią szpagat -- a tu żadnych zniekształceń geometri, wszędzie ostro.

    --
    Jarek


  • 106. Data: 2018-10-01 21:42:06
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnpr4oep.r6f.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    > HF5BS pisze:
    >
    >>>> Jarku, tak z ciekawości, do ilu udało ci się dociagnąć monitor (V)?
    >>> W tej konkurencji nigdy nie startowałem. Za to nieraz pracowicie
    >>
    >> Rozsumiem... myślałem o takim czymś, aby oczy mniej piekły po paru
    >> godzinach (np. oglądania gołych bab) pracy.
    >
    > To działa jakoś tak zerojedynkowo. Przy 60 Hz migot wali po oczach
    > okrutnie, a przy 70 Hz w ogóle go nie widać. Dalsze podnoszenie

    Z reguły nie...

    > częstotliwości nie wpływa już na komfort pracy. Przypuszczam, że ta
    > granica może być cechą osobniczą -- są ludzie, którzy podobno mogą
    > patrzć na monitor 60 Hz, migotania LEDów zasilanych wprost z sieci
    > też nie dostrzegają.

    Bo to od różnych czynników zależy. Choćby zmrużenie oczu i już można w dół
    zjechać z Vsync.
    Poza tym jeszcze pewnie różnica, czy miganie jest w sinusie, czy w
    prostokącie...?

    >>> strugałem "modeline" w celu zmiany rozdzielczości. Ale nie żeby
    >>
    >> Kiedyś pamiętam, jak w Ubuntu musiałem ustawić rozdziałkę dla
    >> jakiegoś trybu, co go sprzęt nie znał, ale był w stanie wydolić.
    >> RAZ się udało, a to na dwa monitory z różną XxY było, jebania
    >> więcej, niż przy maratonie w burdelu.
    >
    > W Ubuntu to ja nigdy, bo zanim ono nastało, wszystkie kineskopowe
    > monitory w okolicy wyzdychały. Zresztą teraz plik konfiguracyjny
    > z modeline nie jest już obowiązkowy, nowe iksy same odpytują monitor
    > i wyliczają sobie wszystkie timingi. A wcześniej nie maiłem z tym

    Ja jednakże bym wolał, gdyby np. przyszło mi dorżnąć (na wzór "engine blow"
    z YT) jakiś monitor, aby naprawdę, nie odpytywał, tylko przyjął na wiarę, że
    chcę tego cholernego 1938x1247 z 62.3 Hz pionowego, choćby monitor miał
    sekundę po ustawieniu eksplodować i obciąć mi głowę.
    W moim przypadku, po wspomnianym zgrzycie, nawet, jak w konfigu się
    ustawiło, to po starcie, system samowolnie wracał do sobie wiadomych
    ustawień, podobnie jak W2k i wyższe robią z NTFSem od NT4, bez pytania o
    zgodę, czy w ogóle to chociaż musnąć.

    > żadnego problemu -- linijka opisująca synchronizację i wyświetlanie
    > obrazu zaprojektowana jest bardzo logicznie, łatwo przewidzieć, co
    > się stanie po zmianie każdej liczby.

    To i owszem, za pierwszym razem zadziałało i przez kilka restartów było
    dobrze. A to nagle coś i się zesrało. Nawet chyba pokisołem się i ustawienie
    monitora, który jest głupi i trzeba ustawiać ręcznie, nic z tego, jednak
    ciekawość rządziła sterownikiem i się odpytywał, robiąc wiadomo co.
    Toteż chwalę sobie nowoczesność, ale nie za cenę robienia z użytkownika
    idioty, którego trzeba bronić i chronić przed samym sobą. Jak zechcę, to
    wyjebię kompa przez okno i żadne ustawienia systemowe mi tym razem w tym nie
    przeszkodzą.

    >
    >> No, także o to chodziło. Moim zamiarem było mieć 1920x1200 na małej
    >> piętnastce, która, choć z przeplotem, całkiem żwawo sobie z tym radziła.
    >> "Łindołs" jakoś nie miał problemów z wybraniem takiego trybu, jego
    >> przekonywało zwyczajne odhaczenie ptaszorka "ukryj tryby, które...",
    >> chyba wsztscy z Windą to znają.
    >
    > Sądzę, że da się wyguglać właściwą linijkę odpowiadającą każdemu trybowi
    > istniejącemu w Windows.

    Tyle, że ja przesiedziałem mnóstwo czasu i chyba słyszałem jadące ulicą
    strażakowozy, pędzące do gaszenia pożaru serwera guglowego. Cóż, szum
    informacyjny coraz większy i z reguły, jak odpytać Wujaszka Gie, to trafia
    się na fora, gdzie też ludzie pytają, a odpowiedzi jeszcze nie mają. A
    meritum mniej, niż nasikała odwodniona wesz.

    >
    >>> się z tym pracowało. Przy okazji podciągałem częstotliwości ile się
    >>> dało i ile monitor wydolił, ale to nie były jakieś wielkie różnice.
    >>
    >> Gdyby nie to, że komp był także do innych rzeczy potrzebny, to bym
    >> siedział tak długo, aż bym to ustawił, i/lub monitor poszedłby z dymem
    >
    > Takie trochę nowsze monitory same się wyłączały, gdy przekroczyło się
    > ich graniczne parametry.

    To i owszem. Ale miałem duży monitor Sun-a, tego od stacji roboczych, z
    interfejsem, aby rozumiał SVGA, jednak udało mi się go usmażyć po trochu,
    1920x1200. Mniej jak bodajze 1280x1024 nie rozumiał.
    Miałem jednakże takie "cacko", jak Zenith ZCM-1426, zakupiony w roku 1996 z
    kartą TVGA9000, za kosmiczną dzis cenę 975 PLN... ale wreszcie miałem na
    swym 386 KOLOR... Ile ja się w Sokobana "ponapieprzałem"... Bo wreszcie
    ruszyły mi programy, które nawet z emulatorem nie chciały na HGC ruszyć.
    Choć Doom nie dał rady, komp za wolny był... Ale Inertia Player 2.2 MODy
    grał pięknie. Ponoć cały w asemblerze.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 107. Data: 2018-10-01 22:58:39
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> Przypuszczam, że ta granica może być cechą osobniczą -- są ludzie,
    >> którzy podobno mogą patrzć na monitor 60 Hz, migotania LEDów
    >> zasilanych wprost z sieci też nie dostrzegają.
    >
    > Bo to od różnych czynników zależy. Choćby zmrużenie oczu i już
    > można w dół zjechać z Vsync.

    Żeby nie mrużyć oczu, wystarczy zjechać z jasnością. Chociaż w tym
    jest trochę z fizjologii widzenia, ale trochę też fizyki luminoforu.

    > Poza tym jeszcze pewnie różnica, czy miganie jest w sinusie, czy
    > w prostokącie...?

    Bardziej ogólnie -- od wypełnienia.

    --
    Jarek


  • 108. Data: 2018-10-02 01:58:41
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Mon, 1 Oct 2018 21:20:32 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >> Nawet w pierwszych TV to tak nie wygladalo.
    >> Tzn owszem - generator byl wyzwalany przez impuls synchronizacji,
    >> ale jakos nie startowalo w lewym gornym rogu.
    >> Kondensatory w szereg z cewkami ?
    >
    > Narastanie poziomu w integratorze i odcięcie w komparatorze -- da
    > się w ten sposób regulować przesunięcie. Nawet w technice lampowej.

    i jakos tak to robiono, a efekt byl jednak inny.

    Kondensator ?

    Ma ktos pod reka link do schematu jakiegos lampowca ?

    >> No i chyba wiekszym problemem bylo zapewnienie liniowosci w calym
    >> zakresie ...
    >
    > Liniowości jak liniowości. Zaplanowana nieliniowość -- to dopiero
    > sztuka! W technice kineskopowej zawsze fascynowało mnie to, że bania
    > coraz krótsza, obraz większy, w dodatku na płaskiej szybie, elektrony
    > robią szpagat -- a tu żadnych zniekształceń geometri, wszędzie ostro.

    Ostrosc, i to w kolorze, to jeszcze inna bajka.
    A geometria bywala znieksztalcona - sam kiedys po pol roku uzywania
    monitora wpatruje sie w jakas gre i z przesuwajacym sie napisem ... i
    literki zmieniaja szerokosc.
    Zaczalem testy rysowac, i faktycznie - geometria zjechana, ale na
    statystycznych obrazach trudne do zauwazenia.

    J.


  • 109. Data: 2018-10-02 03:04:44
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnpr52jv.7mv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >> Bo to od różnych czynników zależy. Choćby zmrużenie oczu i już
    >> można w dół zjechać z Vsync.
    >
    > Żeby nie mrużyć oczu, wystarczy zjechać z jasnością. Chociaż w tym

    Ja nie mówię, że tylko tak. Najprościej chyba przymrużyć... Bo jadąc
    jasnością, dobrze by było jednak nie pogubić szczegółów.

    > jest trochę z fizjologii widzenia, ale trochę też fizyki luminoforu.
    >
    >> Poza tym jeszcze pewnie różnica, czy miganie jest w sinusie, czy
    >> w prostokącie...?
    >
    > Bardziej ogólnie -- od wypełnienia.

    Czyli taki prostokąt z jednym jajcem bardziej... (taka odmiana "czym się
    różni wróbelek?")
    Wypełnienie... nie ukrywam, że gdybym w samochodach mógł zakazać używania
    lamp z wypełnieniem i niską (zwykle taka jest) częstotliwością, to ochoczo
    bym to zrobił. Jak mnie czasem głowa boli, to po przejeździe jednego już
    auta, gdzie tak makabrycznie (nie "masakrycznie", to ohydny chwast językowy)
    migają mu efektem (niby)stroboskopowym światła, głowa boli podwójnie. Nie ma
    tego przy światłach świecących bez migania. IMHO efekt może zmylić
    pozostałych. Mam nadzieję, że ten z monitora nie zmyli.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 110. Data: 2018-10-02 08:42:26
    Temat: Re: Wypisywanie tekstu na wyjściu kompozytowym
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    > Wypełnienie... nie ukrywam, że gdybym w samochodach mógł zakazać
    > używania lamp z wypełnieniem i niską (zwykle taka jest) częstotliwością,
    > to ochoczo bym to zrobił.

    Nie, zwykle chyba jest wysoka i wygładzona, bo nie widać. A trudno
    mi uwierzyć, że tylko jeden producent stosuje impulsowe zasilacze
    w oświetleniu. To jest kolejny powód, by wreszcie zamknąć Volkswagena.
    Razem z całym zarządem tego dziadostwa.

    > Jak mnie czasem głowa boli, to po przejeździe jednego już auta, gdzie
    > tak makabrycznie (nie "masakrycznie", to ohydny chwast językowy)
    > migają mu efektem (niby)stroboskopowym światła, głowa boli podwójnie.

    Głowa to mnie od tego nigdy nie rozbolała, bardziej od myślenia o tym,
    kto takie cóś dopuścił do ruchu. Samochód powienien być oświtlony cały
    czas, zaś folcwagen sobie błyśnie, potem tuneluje po ciemku w inne
    miejsce czasoprzestrzeni, by z kolejnym błyskiem objawić się znowu.

    Jarek

    --
    Hej zajechał kuzyn syskoteką kombi,
    Czasem se zaświeci, czasem se zatrąbi.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: