-
121. Data: 2018-10-15 22:12:00
Temat: Re: Wykrywacz metalu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>> "Należy zauważyć, że przepis mówi o tym, iż do wypełnienia znamion
>> przestępstwa nie muszą być wykorzystane urządzenia elektroniczne,
>> bowiem ustawodawca zabrania w ogóle poszukiwania zabytków bez
>> pozwolenia lub wbrew warunkom pozwolenia".
>>
>> -- Którędy dojdę na Wawel? Chyba się pogubiłem.
>> -- Pozwoli pan z nami na komisariat.
>
> Czyli tak samo w przypadku warszawskiego PKiN, jak się jakiś
> turysta-prowincjusz zagubi...
PKiN ma konstrukcję stalową, podczas gdy Wawel zbudowany jest
głównie z cegieł. W kontekscie tytułowego wykrywacza metali
może stanowić to pewną różnicę. Ale z drugiej strony, w świetle
prawa, znamiona wypełnia jednako.
--
Jarek
-
122. Data: 2018-10-18 23:49:18
Temat: Re: Wykrywacz metalu
Od: Tomasz Szcześniak <t...@e...com>
Dnia 13.10.2018 Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> napisał/a:
> Tylko w jaki sposób stwierdzić czego ktoś tym wykrywaczem poszukuje?
Nijak. Posuzkiac można, kopać nie można. Mozna za to zgłosić wykrycie
wykrywaczem i starać się o zgodę na kopanie.
> Ja wiem, pan Zbyszek (oby żył wiecznie), potrafi rozwiązać każdą zagadkę
> prawną, jednak wolałbym aby środki do rozstrzygania o tym, co jest
> zabytkiem a co nim nie jest, dostępne były każdemu. Ponadto nikomu nie
> życzę, aby podpadł panu Zbyszkowi.
Pan ZByszek do tego nic nie ma, przepis jest starszy od niego
> Tak poza tym uważam, że zabytki są naszym wspólnym dobrem,
Owszem, tu maszcałkowita rację.
> nie wolno czynić różnic między podmiotami, które nimi chcą się zajmować.
>A już
> zwłaszcza niewskazany jest monopol państwa w tej dziedzinie. Może ono
> najwyżej mieć prawo pierwokupu pamiątek historycznych.
A tu nie. Zakładasz mylnie, (jak niestety większość ludzi), że zabytek
wykopany na stanowisku archeolgogicznytm to tylko wartośc sama w sobie
i nic więcej. A tymczasem dla archeologa znaczenie ma wszystko - jak
jest ułozony w ziemi, w jakich warstwach, co było w sąsiedztwie, a nawet
rodzaj gruntu w okolicy. To w tych detalach kryje się parwdziwa wartość
zabytku archeologiczbego. Jak wszędzie - liczy się kontekst znaleziska.
> Zakładanie z
> góry, że ktoś, kto chodzi z wykrywaczem po lesie, jest niekompetentny
> i zniszczy stanowisko archeologiczne, pachnie mi gorszosortyzmem,
> a tego to ja nie trawię. Oczywiście jeśli ktoś (świadomie lub nie)
> niszczy te stanowiska, zasługuje na surową karę.
Ale taki przypakowy człowiek JEST niekompetenty, bo - patrz akapit
wyżej. A nawet jakby był teoretycznie kompetentny to nie ma warsztatu i
możoiwości technicznych aby włąściwie opisac stanowisko (a nie sam
znaleziony zabytek). Analogicznie jak byle kto nie poleci Boeingiem 767
albo nie przeszczepi serca. Tyle, że w przypadku archeologii straty nie
są tak spektakularne.
--
Tomasz Szcześniak
t...@s...pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
-
123. Data: 2018-10-19 00:18:25
Temat: Re: Wykrywacz metalu
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Szcześniak napisał:
>> Tak poza tym uważam, że zabytki są naszym wspólnym dobrem,
>
> Owszem, tu maszcałkowita rację.
>
>> nie wolno czynić różnic między podmiotami, które nimi chcą się zajmować.
>> A już zwłaszcza niewskazany jest monopol państwa w tej dziedzinie. Może
>> ono najwyżej mieć prawo pierwokupu pamiątek historycznych.
>
> A tu nie. Zakładasz mylnie, (jak niestety większość ludzi), że zabytek
> wykopany na stanowisku archeolgogicznytm to tylko wartośc sama w sobie
> i nic więcej.
Ależ skąd, wręcz przeciwnie! Dla archeologii większość przedmiotów, które
można znaleźć wykrywaczem metali ma wartość znikomą. Po ich dokładnym
zbadaniu i opisaniu przeważnie nie wiadomo co z nimi zrobić, więc lądują
w jakimś zapyziałym magazynie, gdzie już nikt się nimi nie interesuje.
> A tymczasem dla archeologa znaczenie ma wszystko - jak jest ułozony
> w ziemi, w jakich warstwach, co było w sąsiedztwie, a nawet rodzaj
> gruntu w okolicy.
Dlatego właśnie każdy archeolog powinien wziąć dobry rozpęd i z impetem
zasadzić tęgiego kopa w dupę tzw. ustawodawcy. Jego (zbiorowa) bezmysłność
powoduje, że archeolodzy są bezrobotni, a teren Polski zdaje się być
pustynią historyczną.
> To w tych detalach kryje się parwdziwa wartość zabytku archeologiczbego.
> Jak wszędzie - liczy się kontekst znaleziska.
Nikt przecież tego kontekstu nie chce archeologom, państwu, narodowi
czy społeczeństwu odbierać. Gdyby przepisy były normalne, to by była
współpraca ludu z archeolologami. To, co na koniec zostaje, jakieś
skorupy, blaszki, monety czy inne drobne utensylia z przeszłości
powinny trafić do tego, kto się na nie pierwszy natknął, na czyim polu
leżały przez wieki. Zdobiąc ściany chaty na wsi zrobią kawał dobrej
roboty, pokazując sąsiadom i przyjezdnym skąd się wzięliśmy i co było
wczeńsiej w Myciskach Niżnych.
>> Zakładanie z góry, że ktoś, kto chodzi z wykrywaczem po lesie, jest
>> niekompetentny i zniszczy stanowisko archeologiczne, pachnie mi
>> gorszosortyzmem, a tego to ja nie trawię. Oczywiście jeśli ktoś
>> (świadomie lub nie) niszczy te stanowiska, zasługuje na surową karę.
>
> Ale taki przypakowy człowiek JEST niekompetenty, bo - patrz akapit wyżej.
No ale może chociaż jest pazerny? Dobrze by było, aby mógł nie kryć
się z wezwaniem fachowej pomocy, która nie zniszczy zabytku, więc
będzie można go lepiej sprzedać.
Jarek
--
Więc napisał ten jego kolega taki felieton o jakimś zbieraczu, który
znalazł w piasku na brzegu Łaby stary blaszany nocnik i myślał, że
to przyłbica świętego Wacława, i narobił tyle hałasu, że na miejsce
zjechał aż biskup Brynych z Hradca z procesją i z chorągwiami.
-
124. Data: 2018-10-19 01:00:28
Temat: Re: Wykrywacz metalu
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2018-10-19 o 00:18, Jarosław Sokołowski pisze:
> Dobrze by było, aby mógł nie kryć się z wezwaniem fachowej pomocy,
> która nie zniszczy zabytku, więc będzie można go lepiej sprzedać.
>
Ano właśnie. Gdy ludzie będą wiedzieć, że im państwo, albo nawet
Państwo, znalezisk nie odbierze, to nie będą tych przedmiotów przed
państwem ukrywać!
A tak poza tym, to niemal wszystko co "państwowe", jest *niczyje*, więc
niezdrowe!
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!