> Ale ja właśnie o tym :P. Generalnie jestem za CT, dlatego zdziwiłem się, gdy
> ktoś tu zachwycał się pięknymi wyraźnymi kantami czcionek.

Dla tych którzy nie przeczytali podanego przeze mnie artykułu
a dalej się mądrzą, postaram się wyjaśnić bardziej technicznie.

Cleartype to metoda antyaliasingu (wygładzania krawędzi na
zasadzie modulowania jasności punktów) ale tu wyjątkowo
na poziomie subpikselowym.

Czyli pojedynczy piksel traktuje jako 3 osobne punkty (prostokąty)
dzięki temu uzyskujemy 3 krotnie wyższą rozdzielczość poziomą
do zabawy z jasnością punktów - co powinno przekładać się
na bardzo płynne/łagodne krawędzie.

Ale wielkim MINUSEM tej metody jest to że niestety SUPPIXELE
sa KOLOROWE. Bo to w końcu składowe RGB.

Więc efektem ubocznym tej metody sa kolorowe krawędzie,
również postrzeganie JASNOŚCI poszczególnych kolorów jest inne,
więc algorytmy renderujące czcionki mają wiele do roboty -
dlatego widać tak wielkie różnice pomiędzy Creartype pod Linuxa
i pod Winde a nawet róznymi wersjami algorytmu pod Winde.

A teraz wracam do monitorów i wielkości piksela.

Nawet godząc się z kolorowymi krawędziami (ja się akurat z tym
nie godzę), to ich postrzeganie będzie niewielkie jedynie w monitorach
z MAŁYM PIKSELEM, na tych z DUŻYM widać ordynarne kolorowe plamki
wokół czcionek - dlatego ja (i wiele innych osób) woli kanciaste
ale CZARNE czcionki, niż wygładzoną kolorową mozaikę.
http://www.microsoft.com/typography/cleartype/mmm.gi
f

I to tyle.