W dniu 2021-01-03 o 16:14, Piotr Wyderski pisze:
> sirapacz wrote:
>
>> bo każdy szanujący się elektronik zawodowy lub amator ma pełny
>> dwudziestostopowy kontener przydasi :)))
>
> W postaci pustych woreczków? Szacun. :)
>

A jak się tego pozbywać?
Można na plastiki wyrzucać z nalepkami, czy trzeba odlepiać? :)
P.G.

do góry

On 2021-01-04 17:45, Piotr Gałka wrote:
> W dniu 2021-01-03 o 16:14, Piotr Wyderski pisze:
>> sirapacz wrote:
>>
>>> bo każdy szanujący się elektronik zawodowy lub amator ma pełny
>>> dwudziestostopowy kontener przydasi :)))
>>
>> W postaci pustych woreczków? Szacun. :)
>>
>
> A jak się tego pozbywać?
> Można na plastiki wyrzucać z nalepkami, czy trzeba odlepiać? :)
> P.G.

Z nalepką, to opakowanie wielomateriałowe?
Dalej nie wiem co z nimi robić.

Włodek

do góry

Piotr Gałka wrote:

> A jak się tego pozbywać?
> Można na plastiki wyrzucać z nalepkami, czy trzeba odlepiać? :)

Po angielsku to chyba będzie "chu. kers?"
Wrzucam do plastyków i zapominam o sprawie.

Pozdrawiam, Piotr

do góry

W dniu 2021-01-04 o 20:58, Piotr Wyderski pisze:
> Piotr Gałka wrote:
>
>> A jak się tego pozbywać?
>> Można na plastiki wyrzucać z nalepkami, czy trzeba odlepiać? :)
>
> Po angielsku to chyba będzie "chu. kers?"

Rozumiem to podejście, ale 'w ogólności' jest to też jeden z powodów
totalnego zaśmiecenia planety.

> Wrzucam do plastyków i zapominam o sprawie.

Próbowałem odklejać, ale cholerstwo się za mocno trzyma i powoli
skłaniam się do pójścia w Twoje ślady bo mi się szuflada zapełniła.
P.G.

do góry

W dniu 03.01.2021 o 16:14, Piotr Wyderski pisze:
> sirapacz wrote:
>
>> bo każdy szanujący się elektronik zawodowy lub amator ma pełny
>> dwudziestostopowy kontener przydasi :)))
>
> W postaci pustych woreczków? Szacun. :)
>
Kwestia zasad :)

do góry

Piotr Gałka wrote:

> Rozumiem to podejście, ale 'w ogólności' jest to też jeden z powodów
> totalnego zaśmiecenia planety.

Woreczki strunowe? ;)

Połowa plastyków w oceanach pochodzi ze sprzętu do połowu ryb. Chcesz
pomóc planecie, zrezygnuj z ryb.

Pozdrawiam, Piotr

do góry

W dniu 2021-01-05 o 18:45, Piotr Wyderski pisze:

> Połowa plastyków w oceanach pochodzi ze sprzętu do połowu ryb. Chcesz
> pomóc planecie, zrezygnuj z ryb.
>

Nie interesowałem się tym za bardzo. To rybacy tak często gubią sieci?
Wydawało mi się, że najwięcej śmieci spływa do mórz i oceanów rzekami.
Widziałem gdzieś zdjęcia jakiejś rzeczki, gdzie wody pod pływającymi
śmieciami nie było widać.
P.G.

do góry

W dniu 2021-01-03 o 18:29, Irek.N. pisze:
> sundayman pisze:
>>
>>> bo każdy szanujący się elektronik zawodowy lub amator ma pełny
>>> dwudziestostopowy kontener przydasi :)))
>>
>> dokładnie tak :)
>
> Szlak, to jak mam 2 takie 40 stopowe, to zaliczam się do... ;)

amatorów i profesjonalistów jednocześnie - po sztuce na łba ;)

do góry

Dnia Mon, 4 Jan 2021 10:51:11 +0100, Dariusz Dorochowicz napisał(a):

> A, no to OK.
> Ale zdajesz sobie sprawę że to tworzywo zapewne nie jest przeznaczone do
> kontaktu z żywnością? Tak tylko zwracam uwagę.

Mam tego świadomość. Ryzyko jest chyba niewielkie bo produkty spożywcze są
w tych torebkach przez kilka do kilkunastu dni, woreczki przed użyciem są
dokładnie myte i suszone oraz przechowuję w nich tylko suche produkty.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
www.kolejnafoto.pl

--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
https://www.avast.com/antivirus

do góry

W dniu 2021-01-05 o 19:48, Piotr Gałka pisze:
> Nie interesowałem się tym za bardzo. To rybacy tak często gubią sieci?
> Wydawało mi się, że najwięcej śmieci spływa do mórz i oceanów rzekami.
> Widziałem gdzieś zdjęcia jakiejś rzeczki, gdzie wody pod pływającymi
> śmieciami nie było widać.

Indie, Bangladesz... Gospodarka odpadami w tych krajach kuleje
(delikatnie powiedziane), a polega głównie na tym, że śmieci segregują
ludzie, którzy po prostu szukają ciekawych rzeczy na wysypiskach, a
które to rzeczy można potem sprzedać, by móc się utrzymać. Zbieractwo
już kiedyś występowało w cywilizacji.

Jak nie wrzucają do rzek i spuszczają do oceanu to je spalają. Ale nie
tak, jak w cywilizowanych krajach, gdzie spalarnie mają filtry i
katalizatory spalin.

Generalnie: koszmar.

K.

--
http://www.krystek.art.pl/

do góry