Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:a6qeh4F7blU2@mid.uni-berlin.de...


> Łączysz 1 z wy na lampę, a 2 do przewodu N.
> Waldek

Ale to jest zwykły włącznik (w puszce tylko 2 przewody):

L -----.\----(żarówka)------N

N zniknie po załączeniu.

do góry

Użytkownik "Desoft" <N...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ju90fp$217$1@inews.gazeta.pl...

> Najlepszym rozwiązaniem będą diody krzemowe minimum trzy wpięte w szereg
> - ale optymalnie to cztery. Oczywiście jako że to przemienne, to w drugą
> stronę musi być dioda. Wystarczy jedna bo raczej nie zależy Ci na
> symetrii zasilania.
> Zaleta zastosowania diód, to to że nie będzie istotne obciążenie.
> Podsumowując:
> Potrzebujesz 5szt diód 1N4007 rezystora 30-100R (dobrać) i diody LED.

Dzięki za pomysł, fakt spadek napięcia na złączu PN jest dużo bardziej
stabilny niż na R.

do góry

Użytkownik "Michał Lankosz" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ju90g2$2c3$1@inews.gazeta.pl...

> Może miniaturowy przekładnik prądowy? Mniejszy problem z wytraceniem mocy
> po stronie zasilania LED.

Też o tym myślałem, ale ma on wszystkie wady rezystora - parametry
silnie zależne od płynącego prądu. Jedyna zaleta to separacja galwaniczna, a
na tym mi akurat zbytnio nie zależy.

do góry

Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

> W ubikacji domownicy notorycznie zostawiają włączone światło.
> Chciałbym w oprawce włącznika zainstalować diodę LED, która by
> sygnalizowała, że w środku jest zapalone światło.

Nie ma cudów - bez dociągnięcia do puszki z wyłącznikiem
dodatkowego przewodu z N żadna lampka, czy neonówka czy dioda LED
NIE ZAŚWIECI!


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Wmak <w...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

> Nie ma cudów - bez dociągnięcia do puszki z wyłącznikiem
> dodatkowego przewodu z N żadna lampka, czy neonówka czy dioda LED
> NIE ZAŚWIECI!
>
>
Dopowiem sam sobie - da się wymyślić (gorzej ze zmieszczeniem do puszki)
układ z AKUMULATORKIEM, układem do jego ładowania w czasie gdy światło
wyłączone (poprzez żarówkę) i układem włączania LEDa pod akumulatorek
gdy styk będzie zwarty.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 19.07.2012 15:17, Marcin Wasilewski pisze:

>> Może miniaturowy przekładnik prądowy? Mniejszy problem z wytraceniem
>> mocy po stronie zasilania LED.
>
> Też o tym myślałem, ale ma on wszystkie wady rezystora - parametry
> silnie zależne od płynącego prądu. Jedyna zaleta to separacja
> galwaniczna, a na tym mi akurat zbytnio nie zależy.

To trzeba zrobić jak najprosciej, czyli spadek napiecia na diodzie lub
rezystorze (moze kondensatorze, mniej sie będzie grzać). Sprawność ma w
tym przypadku drugorzędne znaczenie. Te 2 V to przecież ok 1% napięcia
sieciowego.

--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl

do góry

Użytkownik " Wmak" <w...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:ju945r$19n$1@inews.gazeta.pl...

> Nie ma cudów - bez dociągnięcia do puszki z wyłącznikiem
> dodatkowego przewodu z N żadna lampka, czy neonówka czy dioda LED
> NIE ZAŚWIECI!

Te cuda, to się nazywają spadek napięcia na rezystorze, czy lepsze
wyjście podpowiedziane przez kolegów spadek napięcia na złączu diody. Tak
więc nie siej herezji, bo to są podstawowe sprawy. Zauważ, że nie pytałem,
czy się da, a jedynie jak to zrobić lepiej niż na rezystorze.

Wszelkie ściemniacze też jakoś działają, a akumulatorka, czy trzeciego
przewodu tam nie uświadczysz.

do góry

Marcin Wasilewski <j...@a...pl> napisał(a):

OK.
Zaćmiło mnie, zasugerowałem się opisami układów podświetlania włącznika przy
zgaszonym świetle.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W dniu 2012-07-19 16:22, Cezary Grądys pisze:
> W dniu 19.07.2012 15:17, Marcin Wasilewski pisze:
>
>>> Może miniaturowy przekładnik prądowy? Mniejszy problem z wytraceniem
>>> mocy po stronie zasilania LED.
>>
>> Też o tym myślałem, ale ma on wszystkie wady rezystora - parametry
>> silnie zależne od płynącego prądu. Jedyna zaleta to separacja
>> galwaniczna, a na tym mi akurat zbytnio nie zależy.
>
> To trzeba zrobić jak najprosciej, czyli spadek napiecia na diodzie lub
> rezystorze (moze kondensatorze, mniej sie będzie grzać). Sprawność ma w
> tym przypadku drugorzędne znaczenie. Te 2 V to przecież ok 1% napięcia
> sieciowego.
>

Nie chodzi o sprawność tylko wytracenie mocy. Zakładając przypadek 100W
żarówki mamy prąd 0,45A. 3 diody połączone w szereg dadzą jakieś 2,5V
czyli wydzieli się 1W w postaci ciepła. Niby niedużo, ale jednak w
puszce to chyba nie takie trywialne. Można połączyć przeciwstawnie dwa
szeregowe łańcuszki diod, wówczas moc rozproszy się na większej
powierzchni i może będzie dobrze. Nie próbowałem w ten sposób.

--
Michał

do góry

Użytkownik "Michał Lankosz" napisał w wiadomości
>Nie chodzi o sprawność tylko wytracenie mocy. Zakładając przypadek
>100W żarówki mamy prąd 0,45A. 3 diody połączone w szereg dadzą jakieś
>2,5V czyli wydzieli się 1W w postaci ciepła. Niby niedużo, ale jednak
>w puszce to chyba nie takie trywialne.

Chyba by sie udalo.
Ale ... wsadzic swietlowke lub LED, zejsc na 10-20W, prad wyniesie
ponizej 0.1A, i to jest w sam raz jak do zasilenia wiekszej LED,
takiej co to wyraznie pokaze ze swiatlo sie pali :-)

J.

do góry