-
11. Data: 2009-03-13 16:17:39
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: ????????? <...@...c>
pluton pisze:
>> Szukam, szukam i nie mogę znaleźć małej (powiedzmy 1000N uciągu)
>
> No to ja sie jeszcze raz podczepie. Mam wykop dlugodci okolo
> 10 m, szerokosci u dolu 2 metry, o gory tak ze 6 m (takie skarpy).
> Glebolosc w jednym koncu okolo 3 metry, w drugim - zero
> (pochylnia).
> Teraz musze porobic troche w ten najglebszej czesci, wybrac jeszcze
> calkiem sporo piachogliny i wywiezc na gore.
> Zrobienie tego za pomoca taczki i wlasnych lapek to katorznicza robota,
> wiec pomyslalem o jakiejs wyciagarce, do ktorej bede przyczepial taczke
> i wyciagal po tej pochylni na gore.
> No i pytanie, czy warto brac do tego chinski szajs :) czy moze jakis inny
> lepszy gatunek wyciagarki, czy ew. wogole jakis inny pomysl ?
Wynajmij koparkę :)
-
12. Data: 2009-03-13 16:34:43
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: "tymoteusz" <t...@g...pl>
pluton <z...@p...onet.pl> napisał(a):
> Zrobienie tego za pomoca taczki i wlasnych lapek to katorznicza robota,
> wiec pomyslalem o jakiejs wyciagarce, do ktorej bede przyczepial taczke
> i wyciagal po tej pochylni na gore.
W latach 70 ub. wieku na kolei były jeszcze tzw. "łopaty mechaniczne" typ
ŁM-701. Była to "deska" z dwiema rączkami jak przy pługu ręcznym (konnym). Na
jednej rączce był przycisk do włączenia wciągarki linowej zasilanej silnikiem
3fazowym. Sterowanie było 24V. Wciągarka tylko zwijała linę przy wciśniętym
przycisku sterowniczy. Rozwijanie liny siłą mięśni operatora. Urządzenie to
było stosowane najczęściej do rozładunku węgla z węglarek (lub innych
materiałów sypkich.
Może ta informacja będzie choć trochę przydatna.
Pozdrawiam!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2009-03-13 21:12:39
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: Padre <P...@n...net>
> No i pytanie, czy warto brac do tego chinski szajs :) czy moze jakis inny
> lepszy gatunek wyciagarki, czy ew. wogole jakis inny pomysl ?
>
Dwóch kumpli, trzy łopaty, trochę liny i zgrzewka.
10 metrów wciągarką grozi uśnięciem podczas jazdy a poza tym taka wolna
jazda taczką z dużym obciążeniem kurewsko męczy ręce od statycznego
napięcia mięśni dla trzymania równowagi. Wolał bym już w ostateczności
ładować pół taczki albo i ćwierć.
-
14. Data: 2009-03-16 08:53:28
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Wynajmij koparkę :)
Koparka juz zrobila swoje (główny wykop,
skarpy...). Obecnie jest tylko jedno 'dojście'
100 procentowe, a drugie (drugi brzeg)
nieco problematyczne. Moze juz lyzka nie siegac.
Poza tym roboty które pozostały są typu 'precyzyjnego'.
Robota dla szpadla, nie dla koparki.
pozdrawiam
pluton
-
15. Data: 2009-03-16 08:55:04
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> Dwóch kumpli, trzy łopaty, trochę liny i zgrzewka.
>
> ładować pół taczki albo i ćwierć.
Ano prawda. Tak chyba sie to skonczy :)
pozdrawiam
pluton
-
16. Data: 2009-03-16 08:55:35
Temat: Re: Wciągarka 24V
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> W latach 70 ub. wieku na kolei były jeszcze tzw. "łopaty mechaniczne" typ
> ŁM-701. Była to "deska" z dwiema rączkami jak przy pługu ręcznym
Dzieki, pogooglam.
pozdrawiam
pluton