On Thu, 26 Feb 2009, jakuboff wrote:

>>> wymazać zdjęcia jak chcieli i odzyskać w domu.
>>
>> I to pokazuje głębokośc absurdu.
>> Poziom bezmyślności sięga dna (to już nie do Ciebie, tak "ogólnie").
[...]
> Masz 100% racji!
> Patrzę tylko na całą sprawę z perspektywy tego gościa i pod kątem
> konsekwencji tego co się zdarzyło. Dla mnie to po prostu prowokator. Wiedział
> gdzie wchodzi, wiedział, że się przyczepią, nie chciał skasować zdjęć (a nie
> sądzę, że na karcie miał zdjęcie życia), i wreszcie poskarżył się w
> telewizji.

Przepraszam, ale kto w tym układzie wychodzi na głupka?
I dlaczego nikt nie zadaje pytania, dlaczego wyrzucane są środki
publiczne, jeśli już pominąć sprawę zbędności w ogóle wtykania
się w zdjęcia, to bezsensu "konstrukcji" którą mozna równie
łatwo (jak opisano wyżej) ominąć?

> To trochę tak jak bezczelne robienie zdjęć policji czy ochronie w
> tym powracającym jak bumerang centrum handlowym. Szukanie zaczepki :) Dlatego
> reakcja była jaka była.

Reakcja dowodzi po prostu istnienia bezprawia.

> spychologia odpowiedzialności. Wiem, że to ignorancja i hipokryzja,

No tu się zgadzamy :)

> ale wszystko po to byśmy się pozornie czuli bezpieczniej :)

A tu już zdecydowanie nie.
Przede wszystkim pozorowane prowadzenie walki (z czymkolwiek) powoduje
wzrost niebezpieczeństwa.
Pozorowana walka np. ze złodziejami powoduje że okradani czują się
MNIEJ bezpiecznie.

pzdr, Gotfryd