eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyW UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - EurostatRe: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
  • Data: 2023-08-30 00:15:53
    Temat: Re: W UE najwięcej ekologicznych samochodów (na mieszkańca) mają Polacy - Eurostat
    Od: W <...@...kom> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.08.2023 o 20:59, io pisze:
    > W dniu 24.08.2023 o 03:56, W pisze:
    >> W dniu 22.08.2023 o 18:50, io pisze:
    >>> W dniu 22.08.2023 o 18:05, nadir pisze:
    >>> ...
    >>>> No to albo silnik, albo połowa samochodu, bo to nie są zamienne rzeczy.
    >>>> Dobrze i przemyślanie skonstruowany silnik jak najbardziej się
    >>>> naprawia.
    >>>> Jeden nie widzi sensu naprawić silnik inny nie widzi sensu w
    >>>> jeżdżeniu twizy. Różni ludzie mają różne gusta i potrzeby, pogódź
    >>>> się z tym.
    >>>>
    >>>
    >>> Znowu nie zrozumiałeś. Możesz sobie silnik remontować, ale jeśli Ci
    >>> się skończył to zapewne cały samochód też się skończył. No chyba, że
    >>> wszystko remontowałeś na bieżąco to jesteś w d..e, musisz dalej
    >>> remontować.
    >>
    >> Jak popularny model, to zakup słupka silnika może wyjść najtaniej.
    >> Ja tak robiłem, gdy awarii (to nie było zużycie eksploatacyjne) uległ
    >> mój silnik (turbodiesel 1.9 cdti, cieszący się dobrymi+ opiniami) .
    >> Słupek kosztował mnie 2100 zł od znajomego mechanika a to i tak było
    >> "drogo". Wiem, że wymieniają na takie za 1500 i jeżdżą nierzadko
    >> jeszcze podnosząc moc przy okazji.
    >> A samochód każdy trzeba naprawiać, szczególnie jak się chce
    >> wykorzystywać jego możliwości a nie tylko turlać "do kościoła".
    >> Dlatego jak np. robię hamulce, to  w krótkim czasie kupuję następny
    >> komplet dobrej marki (cywilne) - niech sobie czeka, sprężyny i
    >> amortyzatory wymieniałem ze 3 lata temu (i nie dlatego, że było to już
    >> konieczne) i przymierzam się do zakupu nowego kompletu.
    >> Co jakiś czas wymianie podlegają też elementy elastyczne zawieszenia,
    >> ale tu już całkowicie zdaję się na mechanika.
    >> Do tego dobre opony a reszta to pierdoły.
    >> I takie podejście daje ważną zaletę - dobrze znasz samochód, wiesz jak
    >> się zachowuje pusty, jak z obciążeniem, gdzie leżą jego granice - to
    >> pozwala mi jeździć wydajnie, czyli "szybko i bezpiecznie" :-) a
    >> jednocześnie dość ekonomicznie. Z ostatnich prawie 25 tys. km mam
    >> średnią 50 km/h przy spalaniu 6.8-6.9 (BC1 pokazuje 6.8, BC2 - 6.9) a
    >> samochód służy żonie i mi "do wszystkiego" przez 7 dni w tygodniu, 95%
    >> na terenie PL, mieszkam tuż za granicą dużego miasta, cenię swój czas,
    >> więc staram się unikać korków i jak nie muszę to np. nie pcham się do
    >> centrum w godzinach szczytu (bo i nie mam takiej potrzeby, chyba, że
    >> chce mi się ulubionego spaghetti czy pizzy, ale to raczej w godz.
    >> 12-15). Na marginesie - mój silnik ma 120KM i chyba coś ok. 11 do
    >> setki. Sprawne poruszanie głównie zależy od umiejętności i możliwości
    >> kierowcy, i od tego, ile kosztuje to sprawne poruszanie (dlatego
    >> służbowe często są szybkie).
    >
    > Najwyraźniej planujesz jeździć nim do końca swoich dni.

    Nie ma szans (chyba, że mi źle życzysz), ale przyznaję, że nie lubię
    zmieniać samochodu, jeśli mam do niego zaufanie i na dany czas jest dla
    mnie wystarczający (a jeśli chodzi o jazdę nie mam wcale takich małych
    wymagań, dlatego muszę dbać o najważniejsze rzeczy, niezależnie jak
    stary będzie samochód). No i ważna jest dla mnie kwestia tego
    doświadczenia, wyczucia konkretnego samochodu, bo chcąc jeździć dość
    szybko nowym/innym samochodem można się równie szybko "przejechać".

    >
    >>
    >> Przy okazji - gdzieś tam padło o osiągach elektrycznych, jak to
    >> odchodzą itp.
    >>
    >> Miałem okazję przejechać się BMW i3s - przyznaję dawał fajną
    >> "bezproblemowość" w szybkim rozpędzaniu, dobrze to było opanowane
    >> przez elektronikę (brak problemów z przyczepnością jak na opony, moc i
    >> odczuwane przyspieszenie), nie było zmartwień o grzanie/chłodzenie
    >> silnika/turbiny ale dosłownie po kilku testach (oceniłbym je na 80%
    >> możliwości /mam też doświadczenia z samochodem spalinowym o takim
    >> przysp. do 100/) pokazywany na początku zasięg 180 spadł do 135 km. A
    >> zrobiliśmy może z 5 km.
    >
    > Dokładnie to samo będziesz miał w dowolnej silnej spalinówce.

    może i tak, może zapomniałem, w każdym razie jakoś tego tak nie odczułem
    jeżdżąc np. benzyniakiem turbo (7kg/1KM) bo jak się ma ogólnie większy
    zasięg (powiedzmy 700+ przy normalnej jeździe do 300 przy szybkiej) to
    takich kilka przyspieszeń (z tym i3s to naprawdę nie było jakieś duże
    ciśnięcie) nie robiło aż takiego zamieszania.

    >
    >> Nie wiem, jakby to potoczyło się dalej gdyby go trochę uspokoić (czy
    >> komp po przeliczeniu zużycia zaproponowałby wyższy zasięg, ale przy
    >> 130 zasięgu to ja się przymierzam do tankowania, żeby w ogóle nie
    >> zastanawiać się, gdzie, kiedy i jak długo mam tankować (zawsze coś się
    >> znajdzie).
    >> W zasadzie wyszło, że to mógłby być zamiennik tego grata za
    >> tygodniówkę (o którym wcześniej pisałem) ;-), czyli samochód do
    >> szybkich przejazdów na krótkich odcinkach, tylko, że pewnie szybko
    >> okazałoby się, że jego eksploatacja jest dużo droższa od tamtego -
    >> pierwsze z brzegu - opony 3600 vs 1400.
    >>
    >> A na trasie (dwupasmówka, ale nie S ani A), to nawet jakieś ePorsche,
    >> które ze świateł startowało jak rakieta, po 30 km było w tym samym
    >> miejscu co mój 1.9td (120KM) i trochę jeszcze pomagała mu w tym
    >> paskudna pogoda (AWD vs moje FWD).
    >> I nie macie co próbować tłumaczyć, że jechał na lajciku, wiem co było.
    >> Pewnie wstrzymywała go zbyt słaba znajomość możliwości samochodu albo
    >> spadający zasięg.
    >> Pewnie prawdziwą przewagę dzięki osiągom pokazałoby takie ePorsche na
    >> jednopasmowych krajówkach, gdzie odcinki do wyprzedzania coraz rzadsze
    >> i coraz krótsze a prędkości nie takie wysokie, więc jest szansa, że
    >> nie trzeba będzie doładowywać na trasie.
    >> A korzyść w mieście? Jest, szczególnie jak ktoś ma okazję wykorzystać
    >> przysługujące bonusy. Ale jeśli nie, to ograniczenia 70-50 czy nawet
    >> 30 i korki - słabe perspektywy na istotny zysk czasowy.
    >
    > Jak wyżej, kup sobie coś mocniejszego spalinowego to zobaczysz ile
    > kosztuje jazda z dużą prędkością i jak można zejść ze zużyciem paliwa
    > jadąc powoli.
    >

    coś tam trochę wiem

    >>
    >> Zresztą - fajnie, gdyby właściciele elektryków podali średnie (ale nie
    >> z wakacyjnych przejazdów, tylko chociaż z jednego roku, żebyśmy mieli
    >> uwzględnione chociaż raz wszystkie pory roku, z podaniem modelu
    >> pojazdu i krótkiej charakterystyki wykorzystania samochodu) - rzuci to
    >> jakieś światło na ile te "osiągi" się zdają.
    >
    > Osiągi są takie, jak podałem, że 17-konne Twizy odjeżdża przeciętnej
    > spalinówce w jeździe miejskiej i przebija ją łatwością parkowania oraz,
    > uwaga, ładowania. Czemu miałbym szukać dziury w całym.

    z ciekawości spojrzałem na yt na to cudo i jak to "przyspiesza" i jestem
    pewien, że cały sekret "odjeżdżania" siedzi w kierowcach a nie w
    pojazdach - przecież to przyspiesza mizernie (chyba, że coś źle
    poszukałem - Renault Twizy 17 czy 18KM?). Na temat pozostałych "achów"
    dam sobie spokój z dyskusją, bo nie miałem z tym nigdy problemu, więc
    też trudno będzie mi się wczuć w Twoje spostrzeżenia.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: