"z" <...@...pl> wrote in message
news:5637a08e$0$22826$65785112@news.neostrada.pl...
> Ty nazywasz to biedactwem a ogromna większość normalnym
> zachowaniem rynkowym.
> Jeśli coś jest warte to się za to płaci ale jak coś jest przepłacone,
> nie warte tej ceny to się nie kupuje.

To nie jest zdrowe, wybacz, aby tak analizować kwoty rzędu
5zł na rok, a tyle kosztuje starter Virgin Mobile do ich nowej
oferty #Freemium. Jeśli naprawdę zawracasz sobie głowę
analizą takich kwot to masz mentalność biedaka i nic na to
nie poradzisz :-)

> Są też tacy co nie lubią być robieni w balona i widzą jak im się marketing
> wlewa do mózgów. Tak są tacy co to widzą i nie ulegają.

No ale "robienie w balona" to jest bardzo względne uczucie,
i strasznie się boją być robieni w balona właśnie ludzie biedni,
którzy często głęboko przeżywają że oferta jaką wybrali była
nie w pełni racjonalna, najtańsza albo oferująca najwięcej bonusów.
Ktoś bogaty takie szczegóły zlewa sikiem prostym i często
świadomie przepłaca bo mu się podoba jeden, być może małoważny
detal, a kwoty są tak niskie dla nich jak dla Ciebie czy dla mnie cena
bułki, więc nie ma o czym mówić i nad czym się zastanawiać.

> Oczywiście są też tacy co kupują wszystko co im się podoba
> nie licząc się z budżetem, zarobkami, perspektywami...

Do pewnych kwot... Wyobraź sobie że zarabiasz np. 20 tysięcy
złotych miesięcznie, czyli biedny nie jesteś - czy traciłbyś czas
i energię sprawdzając czy te 5zł to jest co tydzień, co miesiąc
czy co kwartał? Nie. W ogóle nie zwróciłbyś uwagi na ta ofertę
bo nie interesuje Cię marchewka w postaci "free"... Na taką
marchewkę łapią się właśnie ludzie którym nie starcza do 1-go.
Ty weźmiesz ofertę z górnej półki, pewnie ze wszystkim bez
limitu (voice/sma/data) od liczącego się providera z dużym
zasięgiem i resztę będziesz miał w nosie. Ja mam tak w USA,
mam abonament ze wszystkim wliczonym za rozsądną cenę
miesięcznie nie liczącą się w moim miesięcznym budżecie
i nie muszę ciągle wszystkiego analizować, kupować telefonu
do dwu SIMów czy też robić jakichś códów z pakietami...

Ciągle jeszcze u mnie pokutuje mentalność biedaka jeśli chodzi
o roaming międzynarodowy bo żeby się czuć komfortowo
z telefonem za granicą to nie mogę płacić $3 za minutę...
A tak by mnie to kosztowało gdybym używał telefonu w Polsce.
Nie mówiąc już o tym, że mało kto oddzwoniłby do mnie :-)
Więc na te krótkie wyjazdy do Polski mam Orage Free i szafa gra.

> Jeśli robi to stary koń jak Ty to mi to wisi ale jak gimbaza pod wpływem
> reklamy (czy trylionów postów takich jak Twoje) rozbija skarbonki i z
> wypiekami na twarzy pędzi po nowy model to mi się to nie podoba
> i wolno mi to krytykować. A po ludzku współczuję.

Gimbazę mają ich rodzice na głowie... Ty się o nich nie martw.