//Tak samo działa np. Assistance Fiata czy Renault. Sprawdzone
osobiście.

sprawdzone osobiście w OWU ? bo dla Fiata mamy Startera a Renault to
mi się nawet nie chce sprawdzać :-)
STARTER Sp. z o
ul. Baltycka 6
61-013 Poznan
w OWU Startera tez nic nie znalazłem, jasne ze bronią się przed
dawaniem aut zastępczych byle komu (tzn swoim szanownym klientom :-))
ale w przypadku, który opisano powyżej to już zakrawa na absurd :-)

P.

do góry

Użytkownik "PJ" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:c74bef7d-5bd5-4b00-8ef5-8c0b7ffe5f7e@j21g2000yq
h.googlegroups.com...

> OWU dla GDM są (najprawdopodobniej) takie same dla Audi, VW i Skody,
> wysokości przysługujących świadczeń mogą być proporcjonalne do
> prestiżu marki :-) ale zasadniczo nie powinny się różnic, wiec morał
> jest taki ze dałeś się wydymać ...

Właśnie się zastanawiam, czy dobrze zostałem zrozumiany. Ja nie mam do
nikogo żalu, że nie dostałem auta zastępczego. Naprawdę. I nie czuję
się "wydymany" jak to ładnie określiłeś. "Wydymany" mógłbym być gdyby
mi odmówiono czegoś co mi przysługuje a jak napisałem tak nie było.
Rozmawiałem z centrum zgłoszeniowym po fakcie i rzeczywiście mają taką
regulację. W mojej ocenie jest ona do dupy i to nie tylko dlatego, że
akurat na mnie trafiło. Napisałem tego posta TYLKO aby komuś pomóc. I
już.

Jak widzę "świat" p.m.s. niewiele się zmienił odkąd go opuściłem jakiś
czas temu. "Keyboard warriors" nadal tu istnieją. Ja tam wolę
spożytkować swoją energię gdzie indziej.

Pozdrawiam, uważając EOT z mojej strony. Tomek.

do góry

W dniu 2010-03-22 07:21, Tomasz Kałużny pisze:
>> OWU dla GDM są (najprawdopodobniej) takie same dla Audi, VW i Skody,
>> wysokości przysługujących świadczeń mogą być proporcjonalne do
>> prestiżu marki :-) ale zasadniczo nie powinny się różnic, wiec morał
>> jest taki ze dałeś się wydymać ...
>
> Właśnie się zastanawiam, czy dobrze zostałem zrozumiany. Ja nie mam do
> nikogo żalu, że nie dostałem auta zastępczego. Naprawdę. I nie czuję się
> "wydymany" jak to ładnie określiłeś. "Wydymany" mógłbym być gdyby mi
> odmówiono czegoś co mi przysługuje a jak napisałem tak nie było.
> Rozmawiałem z centrum zgłoszeniowym po fakcie i rzeczywiście mają taką
> regulację. W mojej ocenie jest ona do dupy i to nie tylko dlatego, że
> akurat na mnie trafiło. Napisałem tego posta TYLKO aby komuś pomóc. I już.
(...)
Żeby nie było - Dla mnie to ciekawa, nowa wiadomość. Warta przeczytania
i pewnie gdzieś w głowie zostanie, tym bardziej, ze zazwyczaj w
sytuacjach awaryjnych dochodzą nerwy, które przeszkadzają* w logicznym
myśleniu.
Ja dziękuję, za posta.

* - "przeszkadzają" a nie uniemożliwiają (dla czepialskich)
--
pozdrawiam
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo się może skończyć źle..."

do góry

Tomasz Kałużny pisze:

> Pozdrawiam, uważając EOT z mojej strony. Tomek.

Ja również dziękuję za konkretne info, które na pewno zapadnie w pamięci, zamiast
niezwykle cennych, i głęboko słusznych, oczywiście, morałów o konieczności trawienia
życia na dogłębnym czytania umów i regulaminów bonusowych usług wraz z załącznikami
itd.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w
Tomasz Kałużny wrote:
>> Jak rozumiem jesteś tą jedną z nielicznych osób, które czytają
>> całe OWU

>Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.

Nie podpisywal :-)

Ale ty tez wszystkiego przy pierwszym czytaniu nie zauwazysz.

J.

do góry

>
> Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.
>
>
> > Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał
>
> To się częściej będziesz dziwił.


Niektórzy chcą korzystać z życia i oni żyją - udzielają rad i z nich
korzystają i są tacy który głównie czytają regulaminy i nawet jak ich się
nie podpisuje bo są "darowane" także doszukują się haka. A życie biegnie
dalej - ja tam wole korzystać z życia i podpowiedzi innych (dzięki dla
Tomka za cenne info) a jak się zdarzy podobnie jak z tą skodą poprostu
ostrzegę innych.

do góry

jack wrote:
>>Jestem jedną z tych osób, które czytają to, co podpisują.
>>
>>
>> > Ja takiego zwyczaju nie miałem, nie mam i nie będę miał
>>
>>To się częściej będziesz dziwił.
>
>
> Niektórzy chcą korzystać z życia

Hedoniści.

> i oni żyją - udzielają rad

To altruiści.



>i są tacy który głównie czytają regulaminy

No, ale my nie o nich.



> i nawet jak ich się
> nie podpisuje bo są "darowane" także doszukują się haka.


A normalni w tym casie sprawdzają co dostają i dlaczego oraz kiedy.

> A życie biegnie
> dalej


I ci, któzy przechwalają się, że czytać nie będą - dziwią się, a ci,
którzy przeczylaki - nie są zaskoczeni.

>- ja tam wole korzystać z życia

To pewnie będziesz chciał znać warunki tego, co kupujesz.
Ale nie wykluczam, że będziesz bić w bębenek: "Nie czytam i nie będę, bo
to głupie".

--
Bydlę

do góry