On 01/13/2012 09:51 PM, to wrote:
> begin m...@i...pl
>
>> Kiedyś na szybko policzyłem jakie odsetki od limitu w rachunku bieżącym
>> liczy mi Raiffeisen. Okazało się, że jakieś kosmiczne. No to ja z ryjem
>> do banku. Przyjęli reklamacje, po tygodniu zadzwonili, podziękowali, że
>> znalazłem mega błąd w oprogramowaniu i nienależne odsetki oddali. A po
>> paru miesiącach przeczytałem o karze UOKiKu dla Raiffeisen'a za
>> oszukiwanie klientów. Życie.
>
> Ja się właśnie stamtąd wynoszę z kontem, bo mają dziwny zwyczaj
> zmieniania nazw pakietów co jakieś pół roku i oczywiście wtedy by default
> przypisują klienta do jakiegoś droższego (lub takiego samego, ale z
> multum niepotrzebnych opcji, podczas gdy równoważny staremu jest teraz
> tańszy i nazywa się inaczej). I tak kilka razy z rzędu. Niby kwoty
> niewielkie, niby wszystko zgodnie z prawem (zawsze wysyłają n stron
> umowy, można się skontaktować z doradcą i bóg wie jeszcze kim), ale dla
> mnie to naciągactwo, czego nie lubię. :>
>

Dla mnie ten rajfajzen to jakaś tam część obrotów.
Pojeździłem w sumie po kilku bankach. Jeśli bank ma
bardzo korporacyjne podejście: gadasz tylko z infolinią,
nie gadasz 2 razy z tą samą osobą, to kupa. Bez względu
jaki to bank. Jeśli trafisz na Bank, gdzie masz przypisanego
do siebie opiekuna i jest to ktoś normalny, kto przykłada
się do swojej roboty, a nie traktuje Cie jak gówno, to jest
OK. Do teraz to tafiłem na fajnych ludzi w PeKaO S.A.
oraz Nordea. mBank, Inteligo - gadasz z infolinią.
ING i BZ WBK? Są jebnięci jeśli chodzi o opłaty.
PKO BP? Korpo i dopiero się od niedawna otwierają
na klienta. raifajzen? pokurwieni.

Co do pekao s.a. to na serio jestem zadowolony.
Poza tym jako członek Unicredito mają fajne wyniki,
50 mld. depozytów. A luigi lovalio jako prezes
po bieleckim daje rade.

Wniosek jest jeden. Jeśli prowadzisz firmę, to banki
tylko internetowe są do dupy. Musisz mieć opiekuna.
I jeśli jest on z głową, to jest OK. Jeśli pokurwiony,
to każdy bank będzie do dupy.