> Czytajac na jakims forum jad saczacy sie na motocyklistow po blokadzie
> na A4, przeczytalem jeden racjonalny komentarz, aby blokowac
> wlascicieli/ustawodawcow, a nie ludzi wracajacych z pracy. W pelni sie z
> tym zgadzam. Co da blokowanie autostrad? Tylko wiecej agresjii ze strony
> puszkarzy.
Daj luzu. To nie motocykliści blokują autostrady tylko rząd. Zawołał by
cudotwórca jakiegoś ministra od opłat za autostrady i mu kazał zrobić 50 groszy
za wjazd. Sprawę by zakończył w 10 minut, łącznie z napisaniem stosownej
poprawki do czegoś tam co wprowadza podział na kategorie pojazdów wjeżdżających
na autostrady. Sam słyszałem jak pani niedorzecznik od autostrady się wiła
tłumacząc że jednak motocykliści coś tam, i jeszcze więcej i tak dalej. A na
koniec powiedziała że "stawko są ustawione odgórnie jakimś rozporządzeniem". Od
razu tak powinna powiedzieć i ani słowa więcej. Kazali to pobierają taką a nie
inną stawkę. Motocykliści chcą się dogadać. Dali propozycję opłaty = 0. Chcą
negocjować. Ale cudotwórca nie chce. On chętnie negocjuje z dupkiem z
konfederacji pracodawców, który wymyślił że z okazji kryzysu należy obniżyć
pensje. Partnerem do rozmów jest niejaki gwiazdowski co chce żeby wyrównać wiek
emerytalny kobiet i mężczyzn i ustawić go na poziomie 67 lat. A motocykliści nie
są partnerami. Bo to motłoch i gorszy gatunek ludzi. Że śmieciami rozmawiać nie
będzie. W ramach rozmów każe spacyfikować motocyklistów, na co wyda więcej niż
by wychodziło z rocznych opłat za przejazd motocyklami po autostradach. Ale
rozmawiać nie będzie. TO NIE MOTOCYKLIŚCI BLOKUJĄ AUTOSTRADY TYLKO RZĄD PREMIERA
TUSKA. PRETENSJE ZE SĄ KORKI NALEŻY KIEROWAĆ POD ADRES RZĄDU.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl