Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:1gr7l0bagdasi.dlg@myjk.org...
> Sun, 05 May 2013 22:50:59 +0200, Maciek
>
>>> Ty chyba naprawdę jesteś gwiazdą Klanu...
>> Pewnie tak, bo nie wożę w samochodzie papuci, które wkładam zaraz po
>> wsiadaniu, żeby welurowych dywaników nie przemoczyć :->
>
> Ja też nie wożę papuci, ba, mam dosyć trudne warunki, bo błocko przed
> garażem i bramą -- 5 lat mi welurowe dywaniki wytrzymały. Niedawno
> zapłaciłem 130 zł za oryginalny komplet. Stwierdzam, że gumowe wkładki do
> materiałowych dywaników się nie umywają, także w zimie -- lepiej wyglądają
> przez dłuższy okres, nie śmierdzą gumą i nie ma problemu z ich
> odparowywaniem (powiem więcej, w gumowych bagno stoi dłużej).

Może i welurowe sa łądniejsze i wygodniejsze, ale na Boga, jakim cudem w
wypadku welurowych miałoby schnąć szybciej niż gumowych? W niewielkiej
przestrzeni, jaką jest samochó, głównym czynnikiem ograniczającym parowanie
jest nasycenie powietrza parą wodną - a to zależy od temperatury tegoż
powietrza.
Z weluru nie "schnie" szybciej, tylk op prostu szybciej ucieka w wykładziny
samochodu, co powoduje smród, gnicie blachy, zaparowane okna i uśmiech
samozadowolenia na twarzy kierownika.
Dlatego - welur w lecie, guma w zimie.
Tak, używałam welurów w zimie i gumy w lecie.
Tak, miałam samochód terenowy, który miał ryflowaną blachę aluminiową na
podłodze.
Tak, wiem, w motocyklu nie ma tego problemu.

--
Miranda