Nastał nam piękny 8 listopad 2004 roku,
kiedy to RusH posłał(a) w świat wiadomość
<news:Xns959AE39B254A8RusHcomputersystems@193.110.12
2.97>

>> Zapominasz, ze telefon, w przeciwienstwie do P2P wymaga stalego
>> zaangazowania uzytkownika (znaczy machania szczeką) aby zajmowac
>> przepustowośc. Po jakimś czasie mu sie znudzi albo szczeka go
>> rozboli i sie rozlączy, zwalniając pasmo dla innych. P2P moze
>> zapuścic i iśc spac.
> odpal skajpa, polacz sie z kims i milcz - nadal zjada 5KB w obie
> strony

Co by nie mówić: bez wodki (i 5 kB/s) nie rozbieriosz.

A to oznacza 6 półgodzinnych pogawędek na najdroższym DSLu jednocześnie.
Jak pisałeś, a czemu rozmawiający mieliby zablokować reszcie internet? Więc
przy 50% przepustowości łącza dla telefonii w sieci osiedlowej na DLSu mogą
rozmawiać jednocześnie tylko 3 osoby.
W większych sieciach mamy łącza symetryczne, ale znów liczba abonentów
idzie w setki. Przy 50% pasma dla telefonii dostaniemy 25 osób na megabit.
Byłoby całkiem znośnie, gdyby nie polska przaśna rzeczywistość. W sieciach
na "jednym megabicie" upycha się nie 25 abonentów a 250 (w porywach bywa i
więcej).

--
_________________________________________________

Janusz - Vahanara
Jestem tu, by wrzasnąć: Ku-ku-ry-ku!,
a czy słońce wzejdzie, to już nie moja broszka...
_________________________________________________