eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaTest na obecność ołowiu [crosspost]Re: Test na obecność ołowiu
  • Data: 2014-06-23 13:20:15
    Temat: Re: Test na obecność ołowiu
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    news:lo59vh$64m$1@dont-email.me...
    >
    > Tym bardziej bym się nie przejmował...
    >
    > W Chinach już od dawna nic nie robią z ołowiem bo od dawna się
    > już przestawili na RoHS. Ważne aby w papierach było dobrze i o resztę
    > nie martwiłbym się. Naprawdę boisz się trochę za bardzo na zapas, Artur.
    Martwienie to jedno, a durna biurokracja to drugie.
    Z ROHS II zharmonizowana jest tylko jedna norma więc aby wystawić CE
    korzystając z domniemania zgodności a nie z badań próbki (przy większej
    produkcji pewnie badań przesiewowych) trzeba z niej skorzystać. A wg normy
    musisz na każdą dostarczoną partię elementów (np. 100 szt. rezystorów 1k
    0603) mieć glejt od dostawcy, że jest RoHS i dodatkowo musisz uzasadnić,
    dlaczego ufasz w oświadczenie danego dostawcy. Nie umiałbym napisać takiej
    deklaracji zaufania w stosunku do jakiejś chińskiej firmy - skąd wziąć
    jakieś rozsądne argumenty ?
    Najbardziej w ROHS II przeszkadza mi punkt 1 w załączniku VI.
    Według niego deklaracja CE ma zawierać niepowtarzalny identyfikator danego
    urządzenia. Umiem to zinterpretować tylko na dwa sposoby:
    - jakiś baran zrobił błąd (kilka lat wcześniej w decyzji jak mają wyglądać
    dyrektywy) i w 2011 inny baran bezmyślnie przepisał.
    - trzeba wystawiać deklarację dla każdej sztuki z podaniem jej numeru
    fabrycznego (bo tylko to jest niepowtarzalną identyfikacją urządzenia) i
    oczywiście kopię przechowywać przez 5 czy 10 lat.

    Załóżmy dużą produkcję. Pendrive'y spadają z linii w ilości 10szt na
    sekundę. Każdemu trzeba wystawić deklarację i każdą musi fizycznie podpisać
    (wkopiowany podpis czyni deklarację nieważną) ktoś z zarządu firmy (bo
    podpisywacz musi mieć wystarczającą władzę w firmie, aby mógł zakazać
    produkcji, jeśli stwierdzi niezgodność z CE). Uważam, że minimum 10 członków
    zarządu trzeba posadzić na końcu tej linii, o ilości szaf na deklaracje nie
    wspomnę. A we wstępie do dyrektywy gdzieś jest coś w stylu, że w trosce o
    nieobarczanie przedsiębiorców zbyt dużymi obowiązkami...

    W pełni rozumiem jego martwienie się. Jak ktoś mu naśle kontrolę i ona tego
    wszystkiego zażąda to się zaraz okaże, że nie miał prawa wprowadzić
    produktów na rynek, bo nie miał prawa wystawić CE, bo nie sporządził
    odpowiedniej dokumentacji (z tymi deklaracjami i uzasadnieniami zaufania)
    wymaganej przed wystawieniem CE, no i wystawił jedną deklarację CE a nie
    10000szt itd.
    Może dostać nakaz zebrania wszystkich niebezpiecznych (bo bez prawidłowej
    CE) produktów z rynku. Czyli na swój koszt odszukanie każdego nabywcy, i
    odebranie od niego produktu.
    Czy to ja mam paranoję, czy autorzy tych przepisów mają nierówno pod sufitem
    ?
    P.G.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: