W dniu 2024-05-20 o 10:59, Atlantis pisze:
> Nie wiem czy ma to jakiś związek, ale okazało się, że jakiś czas przed
> awarią telewizor doświadczał jeszcze jednej przypadłości - raz na jakiś
> czas przy próbie włączenia wpadał w pętlę restartów

Opis według mnie nie wyklucza problemów softwareowych....

Około 2011 kupiłem telewizor do wynajmowanego mieszkania. Jakieś 4 lata
później dowiedziałem się od najemców, że się zepsuł, ale wezwali
fachowca, coś tam pogmerał (na pewno, go rozbierał, bo elastyczna
osłonka kabla sieciowego znalazła się gdzieś luzem na kablu), stówę
wziął i działa.
Następni najemcy mieli swój telewizor, więc ten wylądował u nas.
Po kolejnych 4 latach zaczął mieć problem z włączaniem. Czasem działał,
czasem nie. Trzeba było włączać/wyłączać do skutku. Ale jak już
zadziałał to działał bez problemu. Z biegiem czasu uzyskanie tego skutku
było coraz trudniejsze.
Uznałem, że ma problem z flashem. Jakiś jeden bajt programu podczas
inicjalizacji się źle odczytuje i idzie w maliny.

Znalazłem w necie wsad i instrukcję jak go przeflaszować z pendrive'a.
Pamiętam, że wymagało to skutecznego włączenia, a że już było ciężko z
tym więc się trochę namęczyłem. Wczytał ten swój soft, ale nic nie pomogło.

Pomyślałem...
Procedura jest przewidziana do wgrywania nowej wersji oprogramowania, a
ja wgrywam tę samą. Program pewnie, aby nie męczyć flasha przed wgraniem
strony sprawdza, czy nie jest taka jak poprzednio - jak wtedy ten bajt
się dobrze odczyta to uzna, że nic nie trzeba robić.

Pomęczyłem się więc jeszcze kilka razy i zadziałało. Teraz już nie
miałem problemu z włączeniem więc jeszcze kilkanaście razy kazałem mu
wgrać soft. Możliwe, że nie miało to już żadnego skutku bo zawsze
uznawał, że nie ma nic do zrobienia, ale jeśli ta komórka jest słabsza
to może choć raz się źle odczytała i zostało nadgrane....

Od 2 tygodni zdarza się, że telewizor muszę kilka razy włączyć, zanim
zaskoczy. Na jakiejś karcie SD mam ten wsad. Tylko jak się to robiło....
Czy sama obecność w gniazdku USB wystarczała....
Chyba sobie tego nigdzie nie zapisałem.
P.G.