Fri, 17 Jun 2016 18:48:23 +0200, w
<576429d8$0$22835$65785112@news.neostrada.pl>, z <...@...pl> napisał(-a):

> Śmiem twierdzić że przebije :-)
> Lumia 1020.

> Niedawno zastanawiałem się czy kupić sobie w końcu aparat fotograficzny
> do domowego użytku. Żeby zobaczyć jakąś różnicę trzeba wydać 1500 zł
> Żeby znowu zobaczyć różnicę w jakości, szybkości, możliwościach trzeba
> nosić dwa obiektywy i dźwigać plecak za 3 tys.

Taaa....
http://fotoblogia.pl/1339,nokia-lumia-1020-test-apar
atu,all

"Jakość obrazu JPG

Po wgłębieniu się w specyfikację fotograficznej Lumii nie spodziewałem się
rewelacji?--?tu zdziwienia nie było. Zdjęcia wyglądają, jak bardzo duże pliki
JPEG z niedrogiego aparatu z matrycą napakowaną po brzegi pikselami.

Krawędzie obiektów na zdjęciu wyglądają na poszarpane, a na jednolitych
fakturach wyraźnie widać artefakty. Co ważne, jakość obrazów w rozdzielczości 5
megapikseli nie jest znacząco wyższa.

Oddanie barw

Zdjęcia z Lumii są mocno kontrastowe. Dobrze wyglądają na wyświetlaczu, ale tak
duży kontrast ogranicza możliwości jakiejkolwiek postprodukcji takich zdjęć.
Balans bieli ma tendencje do delikatnego zażółcania zdjęć, a odcień skóry jest
mało przyjemy dla oka. Skóra wygląda na ziemistą i niezdrową?--?za to minus.
Przy zdjęciach w świetle żarowym i użytym fleszem kolorystyka jest bardzo
nienaturalna i pełna różnego rodzaju zafarbów.

Praca pod światło

Nie bez powodu stworzyłem kolejny punkt tego testu, bo praca pod światło w
Lumii 1020 to prawdziwy fenomen. Jeśli zrobimy zdjęcie ze słońcem w kadrze,
połowę zdjęcia zajmą różowe bliki układające się, jak płatki stokrotki.
Dodatkowo, wokół każdego źródła światła kontrast na zdjęciu wyraźnie spada.
Jeśli w kadrze pojawią się np. latarnie, ich bliki zobaczymy w innej części
zdjęcia."