eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaTO-220 bez radiatora, ale w obudowieRe: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!feeder.erje.net
    !2.eu.feeder.erje.net!news.uzoreto.com!aioe.org!.POSTED.589E47QzxPZcLfffJn0gkQ.
    user.gioia.aioe.org!not-for-mail
    From: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: TO-220 bez radiatora, ale w obudowie
    Date: Thu, 29 Aug 2019 12:43:31 +0200
    Organization: Aioe.org NNTP Server
    Lines: 123
    Message-ID: <qk8a8j$q1m$1@gioia.aioe.org>
    References: <0...@t...no1>
    <5d5f98e1$0$31100$65785112@news.neostrada.pl>
    <qjo7kq$is7$1@gioia.aioe.org>
    <a...@t...no1>
    <qjoekf$1ib5$1@gioia.aioe.org>
    <4...@t...no1>
    <qk1hsi$1647$1@gioia.aioe.org>
    <5...@t...no1>
    <qk4385$avu$1@gioia.aioe.org>
    <2...@t...no1>
    NNTP-Posting-Host: 589E47QzxPZcLfffJn0gkQ.user.gioia.aioe.org
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Complaints-To: a...@a...org
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; WOW64; rv:45.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/45.8.0
    X-Notice: Filtered by postfilter v. 0.9.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:745277
    [ ukryj nagłówki ]

    Queequeg wrote:

    > Co ty robisz z takimi napięciami? :)

    Energia zgromadzona w kondensatorze zależy liniowo od jego pojemności,
    a kwadratowo od napięcia. Dlatego 50uF przy 900V zawiera w sobie tyle
    energii, co 450uF przy 300V. Dzięki znacznie mniejszej pojemności nie
    musi to być kondensator elektrolityczny, więc go eliminuję i zyskuję
    na trwałości urządzenia. Do tego trzeba mieć odpowiednie tranzystory,
    ale w ostatnich latach nastąpił wysyp elementów z węglika krzemu na
    1200V i więcej, więc tu problemu nie ma. Ponadto, przy tej samej mocy
    w układzie zasilanym większym napięciem płyną proporcjonalnie mniejsze
    prądy, a straty rezystancyjne zależą od kwadratu prądu. Układ zasilany
    z 900V będzie się grzał 9x mniej, niż układ zasilany z 300V. Mniej
    ciepła to większa sprawność, ale przede wszystkim brak podgrzewania
    wszystkiego w okolicy => znów podnosi się trwałość urządzenia.

    > No tak :) Czyli w tym 900V jest po prostu większa pojemność bramki?

    Większa w porównaniu z czym?

    > Mega. Ta technologia tworzenia tranzystorów z pojedynczych "komórek" na
    > wspólnym podłożu jakoś się nazywa? Kiedy to wymyślili?

    Czy i jak się ta technika nazywa to nie wiem, ale HEXFETy wprowadzono
    na rynek w 1979, więc stosuje się ją co najmniej od tego czasu. Pewnie
    jest znacznie starsza.

    > Hmm. A to zwarcie drenu ze źródłem nie jest na bardzo małym obszarze?
    > Nie powinno się momentalnie przepalić i pozwolić reszcie tranzystora pracować?

    Domieszki i metalizacja się rozpuszczą w krzemie i się tworzy dobrze
    przewodzący stop. On nawet nie musi być dosłownie ciekły, wystarczy,
    że dyfuzja zajdzie dostatecznie szybko.

    > Czyli nawet w tranzystorze niepodzielonym na komórki mogą być hotspoty,
    > które wynikają z niedoskonałości krzemu?

    Hotspoty mogą się pojawić nawet w diodzie i są olbrzymim problemem
    przy produkcji elementów dla energoelektroniki. Zrobić dostatecznie
    jednolitą strukturę np. tyrystorową o powierzchni kilku cm^2, która nie
    odparuje przy grubych kiloamperach to jest mistrzostwo galaktyki.

    > Swoją drogą, moge spytać skąd masz taką wiedzę na temat półprzewodników?
    > Gdzie tego uczą? :)

    Nie przesadzajmy, sporo tego jest choćby w Sztuce Elektroniki Horowitza
    i Hilla.

    > No to liczymy. Jest IRFZ44N, Qg=63nC przy Id=25A (swoją drogą ma podane
    > też Qgs=14nC przy Vds=44V; czemu to jest dużo mniejsze, skoro ładujemy
    > bramkę względem źródła?)

    Ale CO ładujemy względem źródła? :-)

    14nC przy prądzie 12mA to 1.16us. Masz swoje 900ns, wszystko się zgadza.
    To jest pierwszy obszar na wykresie V_GS(Qg), ładujesz zwykły
    kondensator. Ale przy przekroczeniu V_TH pod bramką uformował Ci się
    przewodzący kanał, którego tam wcześniej nie było. Są dwie elektrody
    i dielektryk, utworzył się nowy kondensator. I to jeszcze taki parszywy,
    że jego powierzchnia gwałtownie rośnie wraz z napięciem
    bramki. A tym samym efektywna pojemność. Nieprzerwanie pompujesz w
    bramkę ładunek, a napięcie na bramce stoi. To jest plateau. Potem
    struktura kanału jest już w pełni uformowana i pojemność przestaje
    rosnąć, więc liniowo rośnie napięcie -- trzeci odcinek charakterystyki.
    Nie ma to nic wspólnego z efektem Millera, bo plateau zaobserwujesz
    przy dowolnie powolnym ładowaniu bramki -- impedancja C_GD jest
    wtedy bliska nieskończoności i dren nie ma żadnego sprzężenia
    z obwodem ładowania bramki, CBDO. Efekt Millera to zjawisko dynamiczne.

    > Zauważalnie dłużej, niż liczone z pojemności :)

    Pojemność bramki bardziej wprowadza błąd niż jest użytecznym parametrem
    projektowym w zastosowaniach przełączających. Jest bardzo nieliniowa, a
    ładunek całkowity zawiera już w sobie wszystkie efekty wyższych rzędów.

    > Patrzę teraz na "Maximum safe operating area" i wychodzi, że powinno być
    > OK. Nawet dla 100us przy Vds=12V wychodzi maksymalny dopuszczalny Id=100A
    > (czyli kosmiczny, ale zauważalnie większy niż moje 3.5A)...

    Właśnie zacząłeś to świadomie liczyć, a nie zgadywać. Zupełnie bez
    uszczypliwości powiem, że to ważny dzień. :-)
    Teraz już *wiesz*, dlaczego to zadziała poprawnie.

    > W sumie -- czemu by odparował skoro mieści się w safe operating area?

    Nawet w typowej przetwornicy działającej na 100kHz jeden pełny okres
    kluczowania to 10us. Ty go w połowie tego czasu nawet nie zdążyłeś
    dobrze włączyć, a już trzeba wyłączać. Przez sporą część tego czasu
    tranzystor siedzi w obszarze triodowym, zachowując się jak rezystor.
    Będzie gorąco. :-)

    > Jakbym go nie kluczował raz na sekunde tylko raz na milisekundę? Wtedy
    > safe operating area się nie liczy, bo jest podane tylko dla "single pulse"

    W tym czasie wydzieli się pewna ilość energii, która podniesie
    temperaturę struktury. A w kolejce już stoi następny impuls.
    Czas między impulsami jest krótki, więc moc będzie spora.

    > Tak... widzę właśnie, jedno dzielenie.

    Dodatkowo z czasu przełączania i ładunku łatwo policzyć moc potrzebną do
    przeładowania bramki, a więc i straty.

    > Chyba że się więcej niż jeden usmaży? :)

    No tak, układ jest odporny na awarię co najwyżej jednego elementu.
    Zwykłe połączenie jest odporne na awarię co najwyżej zera elementów.

    > Jak myślałem kiedyś, jak coś takiego zabezpieczyć (choć nie konkretnie ten
    > układ) to wymyśliłem, żeby wrzucić na wejście bezpiecznik i w momencie
    > wykrycia awarii tranzystora procesor zwierał zasilanie tyrystorem (bez
    > ograniczenia prądowego albo z takim, które przekroczy prąd bezpiecznika) i
    > niech ten bezpiecznik sobie ładnie odparuje. Nie wiem na ile ma to sens.
    > Tak czy inaczej tu czegoś takiego nie chcę ;)

    Przeanalizuj dokładniej działanie opisanego układu. On jest odporny na
    *każdy* scenariusz Single Point of Failure, a Twoje zabezpieczenie tylko
    na awarię MOSFETa na zwarcie. Awarii "na przerwę" bezpiecznik nie
    wykryje i węże odmrożą sobie tyłek. :-)

    Pozdrawiam, Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: