W dniu 2012-05-16 07:36, Roman Niewiarowski pisze:
> W dniu 2012-05-15 19:32, zefir pisze:
>
>> Problem jest taki, że albo chcesz tanio i kupujesz na czuja przez
>> internet albo chcesz przymierzyć i za to płacisz więcej w cenie towaru.
>> A nie, że przymierzasz za darmo w sklepie, a potem to samo kupujesz
>> taniej w internecie. Może metodą jest opłata za przymierzenie bez zakupu?
>
> Zefirku, chyba Cisie pozajaczkowalo! :-)
> Przykład z ostatniefi mojego zakupu, klej sikaflex. W sklepie w Krakowie
> 70pln, w sklepie w Olsztynie 50zł.
> To juz wystarczyło żeby cena się wyrównała (ciut taniej w Olsztynie, ale
> wisz, support your local czy cos), tyle ze kupowałem też kilka innych
> pierdółek. W efekcie oszczędziłem parę dych, nie wychodząc z domu i
> robiąc zakupy w wygodny sposób.
> Ciuchow czy butow nie lubie kupowac przez net, chociaz bywalo i tak gdy
> polski importer dokladal kilkadziesiat procent do ceny kurtki z polo czy
> louisa i oczywiscie nie umozliwial jej ogladniecia/przymierzenia przed
> zakupem (stare dzieje) :)

Mię chodziło właśnie o ciuchy, podejście: "przymierzę w sklepie a kupię
na allegro" spowoduje, że w końcu nie będzie gdzie przymierzyć, zresztą
już w większości stacjonarnych sklepów słychać "możemy sprowadzić". Ja
tam jestem skłonny dołożyć te 10 czy 15% za możliwość pomacania i
przymierzenia. A kleju przymierzać nie trzeba, chociaż cholera was
krakusów wie...


--
pzdr.
zefir