Ditron pisze:
> On 8 Gru, 09:58, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>> Kamyk pisze:
>>> Chyba faktycznie nie ma sensu sie w to bawic. Pozostaje nauczyc sie
>>> jezdzic bez wskaznika paliwa.
>> ale cóż to za problem jest? masz licznik przebiegu dziennego, masz
>> rezerwę, wiesz ile możesz przejechać do rezerwy i jak się zbliża cyferka
>> do wartości, to jesteś czujny. jak zaczyna się dławić przekręcasz kranik
>
> Komu się chce śledzić licznik ? Jeszcze zapiski by trzeba było robić i
> obliczenia prowadzić...

to domena liczykrup. ale jak wiesz, że do rezerwy zwykle pojawia ci się
200km, to chyba logiczne, że jak masz 195 to już lada chwila...
zamiast liczenia, skasuj TRIP po każdym pełnym tankowaniu.

> Wprawny motocyklista przekręca kranik na 400 metrów przed osiągnięciem
> poziomu rezerwy żeby motór nie prychał przy wyprzedzaniu.
> ... no i bez zerkania na licznik.
> ;) wystarczy odrobina wprawy

hmm... a na czym polega ta wprawa?

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5