eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyStrefa zamieszkania - absurd. › Re: Strefa zamieszkania - absurd.
  • Data: 2010-03-24 10:01:27
    Temat: Re: Strefa zamieszkania - absurd.
    Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    szerszen pisze:
    (...)
    > pewnie, ale z twoja argumentacja to wszystkie znaki stoja prawidlowo, bo
    > przeciez niaq mamy pelnej swiadomosci o...

    Nieprawda - nigdy i nigdzie nie twierdziłem, jakoby wszystkie znaki
    stały prawidłowo. Stoję jedynie na stanowisku, że kierowca nie jest
    w stanie ocenić zasadności konkretnego oznakowania i ma prawo zakładać,
    że jest ono poprawne i obowiązek stosowania się do niego. Część znaków
    jest wręcz stawiana na wniosek mieszkańców - z różnych przyczyn.
    Nie znaczy to oczywiście (jak tu niektórzy sugerowali), że jestem
    za ślepą realizacją każdego oznakowania, choćby konkretna sytuacja
    mówiła co innego. Przypomina mi się historia którą tu już opisywałem
    - remont chyba 554, godzina wieczorna, oznakowanie o zwężeniu
    i czerwone światło (sygnalizator). Stoimy i stoimy, nic niby z
    przeciwna nie jedzie, po kilku minutach (ja wiem - dwóch?) jeden
    ze stojących gdzie z tyłu bierze oczywiście sprawiedliwość we
    własne ręce i heja - omija wszystkich i idzie na czerwonym. Niestety,
    po chwili widać światło w oddali i trąbienie - gość wraca na wstecznym
    goniony przez jakieś ciężarówki. Znam argumentacje wielu osób, czemu
    tak pojechał - pewnie jak zwykle sygnalizacja była zepsuta, po co
    więc czekać, pewnie znak stawiał pijany drogowiec, pewnie zapomnieli,
    a w ogóle to tu można szybciej.

    > natomiast tak naprawde nawet sami drogowcy i policja przyznaja, ze nikt
    > nad tym nie panuje,

    Poproszę o źródło takich wypowiedzi - zupełnie poważnie.

    > stad chocby chyba zeszloroczna akcja likwidacji czesci bezzasadnego oznakowania

    Wiesz, to jak najbardziej powinno być robione - warto by czasem
    przejechała sie jakaś niezależna ekipa, która by zweryfikowała lokalne
    oznakowania i stwierdziła wady itd.. Tyle, że powinna być również
    skuteczna droga do egzekwowania obowiązków służb do tego zobowiązanych.
    Powszechnie wiadomo, że konsekwencje dla urzędników są w zasadzie
    żadne itd.. Z tego co widzę, to zasadniczym problemem jest niestety
    dość spora obojętność i dowolność kierowców, którzy zamiast sprawę
    zgłosić gdzie trzeba (i jej pilnować) to zwyczajnie omijają sobie
    niewygodny punkt mając wszystkich innych w poważaniu. Wbrew temu co
    niektórzy twierdzą, zgłoszenia i skargi muszą być rozpatrywane.
    Dziwi mnie jednak np. to, że ludzie cały dzień jeżdżą pod prąd
    (bo inaczej nie można), ale nikt tego nigdzie zgłosił, a Policja
    twierdzi, że jestem pierwszy dzwoniąc o 17.

    PS - Ile było dyskusji o urealnieniu prędkości na pewnych odcinkach
    - w jednych miejscach to zrobiono, w innych nie, a kierowcy
    nadal twierdzą, że za mało, albo wcale.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: