-
51. Data: 2010-03-05 10:19:53
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie naprzejściu
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cztery" <r...@d...trzy> napisał w wiadomości
news:4b90c736$1@news.home.net.pl...
>>> Niewykonalne.
>>
>> W starych nie (choć gdyby zobowiązać spółdzielnie do tworzenia nowych
>> parkingów, zamiast upychania nowych bloków też by to dużo poprawiło),
>> ale w nowych jak najbardziej.
>> Ot - zamiast walić blok 5 piętrowy zbudowaliby 2 piętrowy.
>
> A kto zaplaci 2x wiecej za mieszkanie gdzie deweloper umiescil
> "odpowiednia" ilosc miejsc parkingowych ale nie wystarczylo mu terenu by
> wybudowac tyle mieszkan by inwestycja sie sprzedala ?
Nikt.
Developer mniej zarobi.
I spółdzielnia też.
> Nowe budynki w bardzo wielu przypadkach maja podziemne hale garazowe ale,
> po pierwsze miejsce w takowej jest dosyc drogie (w Gd. od 17 do 50 kzl,
> wiec koszt 2 miejsc to czesto 1/3 - 1/4 wartosci mieszkania) po drugie nie
> korzystaja z niej na ogol osoby przyjezdne, wynajmujace mieszkania.
I dlatego powinien być wymóg większej ilości miejsc, żeby nie wszystko dało
się wepchnąć pod ziemię.
>
>>> Przy moim bloku (7 kondygnacji, 10 klatek, po 3 mieszkania na
>>> kondygnacje) musialoby by byc 420 miejsc postojowych.
>>> Dlugosc budynku to 300 metrow. Miejsce postojowe ma 2.5 szerokosci
>>> metra i 5 metrow dlugosci.
>>> 420 miejsc postojowych wymagaloby zajecia 1050 metrow dlugosci.
>>
>> Czyli z obu stron bloku masz już 2/3 załatwione.
>> Jakby z jednej dali drugi rząd to masz załatwioną całość.
>
> Pisalem o jednej stronie
A ja o dwóch.
> Gdybys "planowal" miejsca po obu stronach masz nie 40 metrow od siebie
> budynki a 60
I bardzo dobrze.
Czym rzadziej tym lepiej.
>>> Ktory z dzisiejszych dewelopeorow stawia bloki w odleglosci 40 metrow
>>> od siebie ?
>>
>> Ano właśnie o to chodzi, aby mieli taki obowiązek.
>
> Obowiazek to moga miec nawet zeby pas startowy lokalizowac. Pytanie - kto
> za takie rozporzadzanie terenem im zaplaci ?
Spadną ceny gruntu, więc wyjdzie na to samo.
>Budynki stoja od siebie w odleglosci 15-20 metrow (jak dobrze pojdzie). Ty
>chcesz zwiekszyc ta odleglosc pieciokrotnie...
Dokładnie tak.
W życiu nie wydałbym zgody na takie getto jak się teraz robi i państwo też
nie powinno.
> Skad akurat dwa a nie trzy miejsca na mieszkanie ?
Bo rzadko ludzie mają więcej niż dwa auta na mieszkanie.
Zapewne nie częściej niż jedno, więc się wyrówna.
> Moi znajomi maja corke, ktora studiuje. Mieszkaja w bloku. Maja trzy
> samochody.
> Czy tak ciezko sobie wyobrazic rodzine 2+2 w ktorej kazdy czlonek rodziny
> ma samochod ?
Nie, ale ja nic nie mówiłem, że nie wolno mieć więcej samochodów.
Dwa w rodzinie to jednak jeszcze nie reguła.
I pewnie długo jeszcze nie.
Więc miejsc wystarczy.
>
> Dlatego rozwiazaniem nie jest zabetonowywanie parkingami hektarow miast
Zabetonowywanie parkingami nie jest nic gorsze niż zabetonowywanie blokami,
którego tak bronisz.
Zwłaszcza że parking NIE MUSI być na betonie, mogą być zielone parkingi.
Bloku z trawy nie zrobisz.
> ale ograniczenie w poruszaniu sie w miastach samochodami.
Jasne.
-
52. Data: 2010-03-05 10:20:20
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cztery" <r...@d...trzy> napisał w wiadomości
news:4b90c823$1@news.home.net.pl...
>>> Twój organ umieszczony między uszami sądzi, że trawa, krzaki i insza
>>> zieleń nie służą ludziom? ;-) Widzę że jesteś zwolennikiem miasta
>>> zalanego w 100% betonem...
>>
>> Marny pożytek z krzaka, gdy nie ma gdzie zaparkować auta po powrocie z
>> pracy.
>
> To wracaj z pracy autobusem/tramwajem/pociagiem/metrem/rowerem.
> Nie bedziesz mial takiego problemu.
NTG
-
53. Data: 2010-03-05 12:43:10
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie naprzejściu
Od: "Robert_J" <r...@w...pl>
> I dlatego powinien być wymóg większej ilości miejsc, żeby
> nie wszystko dało się wepchnąć pod ziemię.
Powinien być też wymóg budowania większej ilości szpitali,
żebym nie musiał do specjalisty czekać pół roku :-).
-
54. Data: 2010-03-05 15:00:52
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie naprzejściu
Od: cztery <r...@d...trzy>
W dniu 2010-03-05 12:43, Robert_J pisze:
>> I dlatego powinien być wymóg większej ilości miejsc, żeby nie wszystko
>> dało się wepchnąć pod ziemię.
>
> Powinien być też wymóg budowania większej ilości szpitali, żebym nie
> musiał do specjalisty czekać pół roku :-).
Ja zas jestem za wymogiem placenia mi co miesiac potrojnej pensji :-)
Ot taki wymog byc powinien.
-
55. Data: 2010-03-05 15:32:33
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4b8ffd85$1@news.home.net.pl...
> neelix wrote:
>
>> A jak wieś sprowadzi się do miasta i zachce zieleni na każdym kroku?
> To niech wróci skąd przyszła.
Dobry pomysł. Nie byłoby korków w stolicy.
neelix
-
56. Data: 2010-03-05 15:40:32
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
news:hmqg5l$qnt$1@inews.gazeta.pl...
> On 2010-03-03 21:18:32 +0100, to <t...@a...xyz> said:
>> czasami naprawdę nie ma gdzie stanąć. Co
>> wtedy zrobić, porzucić auto w innej dzielnicy?
> Jak na zawołanie:
<http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7624
687,Jak_prokuratorzy_bezkarnie_lamia_prawo.html>
>
> Otóż - należy zaparkować tam, gdzie się chce, o ile ma się w dupie prawo,
> czyli jest się prokuratorem/matką pani prokurator...
> ;>
Wystarczy wyjść naprzeciw ludziom(kierowcom) i usunąć parę debilnie
ustawionych znaków. Ustawianie najbardziej restrykcyjnego znaku B-36 powinno
byc konsultowane z ludźmi. Urzędasy są za głupie by mogli sami decydować.
Oni stawiają tak, by potem karać. Potrafią postawić B-36 na pustej drodze.
Nie ma tam ani ruchu(szczątkowy), ani komunikacji miejskiej. Postawili chyba
tylko dla upieperzenia mieszkańców.
neelix
-
57. Data: 2010-03-05 15:41:41
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: krzysiek82 <s...@u...pl>
neelix pisze:
> Dobry pomysł. Nie byłoby korków w stolicy.
> neelix
dobre dobre :D
--
krzysiek82
-
58. Data: 2010-03-05 17:42:39
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-03-05 15:40:32 +0100, "neelix" <a...@w...pl> said:
>
> Użytkownik "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> napisał w wiadomości
> news:hmqg5l$qnt$1@inews.gazeta.pl...
>> On 2010-03-03 21:18:32 +0100, to <t...@a...xyz> said:
>>> czasami naprawdę nie ma gdzie stanąć. Co
>>> wtedy zrobić, porzucić auto w innej dzielnicy?
>> Jak na zawołanie:
> <http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7624
687,Jak_prokuratorzy_bezkarnie_lamia_prawo.html>
Otóż
>
>> - należy zaparkować tam, gdzie się chce, o ile ma się w dupie prawo,
>> czyli jest się prokuratorem/matką pani prokurator...
>> ;>
>
> Wystarczy wyjść naprzeciw ludziom...
Chyba nie zrozumiałeś gorzkiej ironii.
--
Bydlę
-
59. Data: 2010-03-05 17:58:13
Temat: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie na przejściu
Od: Filip KK <n...@n...pl>
W dniu 2010-03-03 14:26, krzysiek82 pisze:
> to także prawda, ale to nie jest wytłumaczeniem stawiania auta na
> kopercie pod marketem lub na chodniku pod blokiem ;)
>
Ok, ale ile miejsca jest potrzebne emerytom? 2? 3 metry?! Jak zostawię 1
metr pod zacieśnionym blokiem, to z pewnością wystarczy na normalne
przejście, czy przejazd na wózku inwalidzkim.
-
60. Data: 2010-03-05 18:23:06
Temat: Re: Re: Strefa zamieszkania a parkowanie naprzejściu
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 5 Mar 2010, Cavallino wrote:
> Użytkownik "cztery" <r...@d...trzy> napisał
>>> Ot - zamiast walić blok 5 piętrowy zbudowaliby 2 piętrowy.
>>
>> A kto zaplaci 2x wiecej za mieszkanie gdzie deweloper umiescil
>> "odpowiednia" ilosc miejsc parkingowych ale nie wystarczylo mu terenu by
>> wybudowac tyle mieszkan by inwestycja sie sprzedala ?
>
> Nikt.
Optymista.
> Developer mniej zarobi.
Jak wyżej.
Nic z tego - wszystko kosztuje.
Problem stanowi zrozumienie, że uzbrojony teren też, i jak ktoś
koniecznie chce w takim miejscu parkować, to *jest* problem
kosztu.
Ale wszyscy (?) "zwyczajowo" oczekują że miejsca parkingowe
nie będą kosztowały :) - i nie chodzi o sam zakup terenu, ale
powiedzmy "utrzymanie": każde przekopanie rury przez parking
to nie to samo, co przez trawnik, zaś skoro miejsca mają
być "płasko", to i odpowiednio dalej trzeba kopać.
>> Nowe budynki w bardzo wielu przypadkach maja podziemne hale garazowe ale,
>> po pierwsze miejsce w takowej jest dosyc drogie (w Gd. od 17 do 50 kzl,
J.w. - nic nie chce być za darmo.
>> Obowiazek to moga miec nawet zeby pas startowy lokalizowac. Pytanie - kto
>> za takie rozporzadzanie terenem im zaplaci ?
>
> Spadną ceny gruntu, więc wyjdzie na to samo.
Niekoniecznie spadną, wręcz przeciwnie - mogą wzrosnąć, *uzbrojonych*
terenów nie rozdają.
>> Budynki stoja od siebie w odleglosci 15-20 metrow (jak dobrze pojdzie). Ty
>> chcesz zwiekszyc ta odleglosc pieciokrotnie...
>
> Dokładnie tak.
> W życiu nie wydałbym zgody na takie getto jak się teraz robi i państwo też
> nie powinno.
I mówisz że "nikt" nie zapłaci za porozkładanie (i utrzymanie)
odpowiednio większej ilości rur i innych instalacji, nawet
zakładając że jest nieograniczone przyrodniczo (rzeka np.)
albo administracyjnie miejsce?
Zważ: nie czepiam się Twojej wizji zabudowy.
Stwierdzam (tylko) że "to kosztuje".
Podobnie zresztą, jak dogodzenie posiadaczom samochodów w wysokich
blokach - bo aby całość miała ręce i nogi, to i garaże powinny
być wielopiętrowe (mogą być pod częścią mieszkalną).
pzdr, Gotfryd