> A spróbuj wysłać cos na wiochę. Nie ma takiej opcji. A wszyscy wieszają
> psy na poczcie polskiej, która obsługuje każdą zapadłą dziurę. Niech
> Inpost też spróbuje tego "miodu" w postaci obsługi zapadłych dziur. Wtedy
> pogadamy o konkurencyjności.

Kurierzy czasem biorą. Ale chyba tylko wtedy gdy przymujacy nie wie że ma to
być "za daleko".
Ostatnio ktoś nadał do mnie paczkę kurierem.
Kurier zadzwonił i strasznie utyskiwał że daleko, że droga zła (i brakowało
by zaczął mówić o zarobkach).
Proponował mi czy może..... zostawić to komuś "znajomemu" w .... inej
miejscowości.
Nie znam nikogo w innej miejscowości (w pobliżu) a były to części do mojego
unieruchomionego samochodu więc szybko mu uświadomiłem że MUSI do mnie
dowieźć ZAPŁACONĄ (za transport) przesyłkę.
Nieco lepiej jest z przesyłkami pobraniowymi.
Wtedy chętniej dojeżdżają i nie proponją zostawienia przesyłki "po drodze"
np w Szczecine, Gorzowie czy innej miejscowości gdzie "i tak muszą być bo tu
dożo paczek jest".
Ostatnio firma kurierska zgubiła paczę do mnie (i nie odnalazła d dziś - już
2 tygodnie).
Nawet gdyby odnalazła to jej nie przyjmę bo sprzedawca wysłał mi towar
ponownie (i będzie się użerał z firmą kurierską bo ani towaru ani pobrania).
Innym razem kurier "nie znalazł" paczki do mnie w swym samochodzie a wg
infolinii ona tam była "tylko była bardzo mała i mógl nie zauwazyć".
A to ci klienci. Złośliwie wysyłają małe paczki "by nas tylko wrobić".
A gdyby tu bylo nagle przedszkole.....
vari