eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodySmutne staty - porownanie ofiar smiertelnych PL - DERe: Smutne staty - porownanie ofiar smiertelnych PL - DE
  • Data: 2011-07-08 19:12:54
    Temat: Re: Smutne staty - porownanie ofiar smiertelnych PL - DE
    Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "kakmar"
    >>
    >> fakt, że za naukę się nie płaciło czesnego. A pisanie, że
    >> wykształcenie
    >> lub wszystko "zawdzięcza" się systemowi to demagogia i to oględnie
    >> mówiąc.
    >>
    > Nie no wypas był w tej komunie, nauka za darmo, władza zapewniała,
    > nawet system przyjmowania na studia, taki specjalny był. Jakość
    > specjali-
    > stów wykształconych w komunie przebija oczywiście najlepsze światowe
    > uczelnie, zwłaszcza techniczne. Komuna zapewniała też po studiach
    > pracę, tak dostawało się skierowanie i już, żadnych poszukiwań,
    > wysyłania
    > ofert problemów z zatrudnieniem. Z czasem w ramach usprawnień
    > ułatwiono
    > także obywatelom zakupy w sklepach, drukując specjalne wskazówki na
    > małych kartonikach, co i ile na miesiąc można sobie kupić.
    > Produkty luksusowe, takie jak auto, telewizor, czy mieszkanie
    > spółdzielcze,
    > też oczywiście były dostępne w specjalnie zorganizowany sposób, mnie
    > np.
    > rodzice zapisali do spółdzielni zaraz po tym jak się urodziłem. Tak
    > żebym
    > już przed trzydziestką mógł liczyć na mieszkanie. Podobnie było z
    > autami.
    > Można było sobie na kilka lat z góry zaplanować jakim autem będzie się
    > chciało jeździć. Władza specjalnie wpierała też turystykę, oraz gry
    > miejskie.
    > Ach te nocne wyjazdy aby już o 5 rano ustawić się w kolejce pod
    > sklepem
    > przy fabryce żarcia, czy płytek ceramicznych, a takie zeszyty w
    > sklepach
    > z kolejką oczekujących na półkotapczan (bardzo praktyczne wyposażenie
    > w
    > standardowym socjal metrażu), pralkę, czy nawet zwykłe buty. Jak to
    > zacieśniało więzy społeczne, takie dyżury w, albo i przed sklepem,
    > pilnując
    > kolejno zeszytu i kolejki. Oczywiście większość tych dóbr można było
    > kupić
    > inaczej, były sklepy za bony/dolary, były sklepy dla wybranych, i nie
    > tylko
    > partyjnych działaczy, czy milicji, były też dla górników i niektórych
    > specjalnych grup zawodowych. Był też "czarny rynek" najpierw szemrany,
    > z
    > czasem coraz bardziej widoczny na targowiskach i giełdach. Można było
    > kupić
    > "kasprzaka" w długiej kolejce z zapisami albo przez znajomości spod
    > lady,
    > czy z dostawą do domu po ~3x wyższej cenie. A jak fajnie mieli ci
    > którzy
    > wyjechali na kontrakty, już zwykły DDR czy Węgry były b.atrakcyjne,
    > nie
    > wspominając o tych co się załapali na budowy gdzieś dalej. Dzieci
    > rodzica
    > niewiele widziały, ale głupi długopis, piłka czy piórnik z "zachodu"
    > wywoływały sensacje na podwórku. Oczywiście o ile było to zwykłe
    > podwórko
    > a nie takie gdzie bawiły się dzieci funkcjonariuszy, walczących o
    > socjalistyczną przyszłość ojczyzny i jej obywateli.
    > Oczywiście było też tak że można było mieć lepiej, partia na wielu
    > czekała
    > z otwartymi rękami. Były zachęty, otwierały się możliwości awansu itp.
    > Znacznie łatwiej było też w codziennym życiu. Wystarczyło się zapisać
    > żeby
    > dziecko nie czekało 3 lata na miejsce w przedszkolu, i wiele
    > podobnych.

    Ładnie wszystko opisałeś i trudno się z tym nie zgodzić ponieważ TAK
    BYŁO, ja ponieważ nie miałem żadnej styczności z UB, SB, milicją czy
    innym dziadostwem myślę jednak o czymś innym...Zyło się jednak inaczej -
    o narkotykach mało kto wiedział, nikt nie łaził w kapturach, na dyskach
    się prali, ale nikt nie wyciągał noży, czy pistoletów, bezrobocie? a co
    to takiego? Żyło się SPOKOJNIEJ bez ciągłej pogoni za pieniądzem, ludzie
    ze sobą się spotykali twarzą w twarz a nie na fejsbuku i nie siedzieli
    całymi latami przed telewizorem. I jeszcze jedno, ja pamiętam jeszcze
    czasy przed kryzysem, gdy półki w sklepie GS na wsi uginały się od
    towaru...

    Pozdrawiam.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: