On Thu, 06 May 2010 23:32:15 +0200, Piotr M wrote:
>Bo to, tak jakbyś do ceny znaczka pocztowego
>musiał dopłacić za klej co na nim siedzi.

Ale to chyba zly przyklad bo jak najbardziej doplacasz za niego.
No chyba ze dostaniesz znaczek bez kleju, co sie zdarza :-)

>W czasie rozwoju gospodarczego i
>ogólnie krajowego pewne rzeczy stają się powszechnie "darmowe". Nikt nie
>będzie Cię kasować na wejściu do restauracji za wytarcie butów.

W taksowkach nadal obowiazuje.
A w restauracjach .. toaleta ma byc platna czy nie ?

J.

do góry

On Thu, 6 May 2010 23:49:59 +0200, SDD wrote:
>A co Ty gadasz za głupoty? Ja Ci sie nie opłaca to przejdź na prepaid.
>Repezentujesz mysklenie typowe dla niewlolnika.
>
>w PL mamy rynek operatorow. To oni dyktuja warunki a abonent/uzytkownik jest
>taki malutki i musi doplacac za "prestiz" posiadania abonamentu,

Ale jaki to prestiz - przeciez tego nie widac.

>za to, ze sie mu ksasa nie wyczerpie w trakcie, itp.

Za wygode trzeba placic.

>w N jest - widocznie - rynek abonenta i to operator premiuje tanszymi
>uslugami tych, na ktorych ma pewny, dluggokresowy zysk zapewniony
>podpisanymi umowami. A tych, ktorzy sa niepewni, bo moga SIMa wyrzucic w
>kazdej chwili do klopa kasuje za to, ze tej pewnosci mu nie daja.
>
>Dlatego, ze wiekszosc Polakow mysli jak niewolnicy, mamy tak, jak mamy

ale dlaczego nie ma w Norwegii rynku klienta prepaidowca, ktorego
operator utrzymuje niskimi cenami ? :-P

Moze dlatego ze abonamentowiec de facto placi wiecej [bo nie wydzwania
wszystkiego].

Modele dzialalnosci sa rozne, operator jakis sobie przyjmuje, a ze
jest ich tylko trzech to klient nie ma wyboru.
No dobra, jest czwarty i masa wirtualnych, powoli klient ma wybor.
A SMS tylko w Play darmowe, ale oni zeruja na innych :-)

J.

do góry

Dnia 08.05.2010 J.F <j...@p...onet.pl> napisał/a:
> On Thu, 6 May 2010 23:49:59 +0200, SDD wrote:
>>A co Ty gadasz za głupoty? Ja Ci sie nie opłaca to przejdź na prepaid.
>>Repezentujesz mysklenie typowe dla niewlolnika.
>>
>>w PL mamy rynek operatorow. To oni dyktuja warunki a abonent/uzytkownik jest
>>taki malutki i musi doplacac za "prestiz" posiadania abonamentu,
>
> Ale jaki to prestiz - przeciez tego nie widac.

Oczywiście.

>>za to, ze sie mu ksasa nie wyczerpie w trakcie, itp.
>
> Za wygode trzeba placic.

I o to chodzi, nie chce mi się kupować zdrapek i patrzeć czy mi się konto
kończy czy nie i czy dziś czy jutro mam załadować, po za tym fv VAT to
też spore oszczędności dla tych co liczą po netto bo mają co miesiąc
obrót do przodu - wiem to wina księgowego ;)

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

do góry

Dnia 08-05-2010 o 09:47:53 J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):

>> W czasie rozwoju gospodarczego i
>> ogólnie krajowego pewne rzeczy stają się powszechnie "darmowe". Nikt nie
>> będzie Cię kasować na wejściu do restauracji za wytarcie butów.
>
> W taksowkach nadal obowiazuje.
> A w restauracjach .. toaleta ma byc platna czy nie ?

To że napisałem że pewne rzeczy stają się "darmowe" specjalnie w
cudzysłowu. Nie tam jakiś socjalizm :) Bo wiadomo że nic nie jest free i z
nieba nie spada. I takie smsmy też jakiś tam generują obciążenie i koszt.

Ale właśnie kasowanie klientów (i aż tyle bo prawie połowę minuta
połączenia) to jest nienormalne. Dokładnie to tak samo gdyby wszyscy
restauratorzy się skrzyknęli i kasowali swoich klientów 5 zł za toaletę.
Mogą? No pewnie że mogą. Ale regulacja rynku spowodowała, że tego nie
robią bo to absurd. A operatorów jest tylko 4 i łatwiej im trzymać rynek i
absurdalne opłaty stosować.

No chyba że dalej moje myślenie i wyobrażenie w temacie tych smsów idzie w
złym kierunku :)

Co do taksówek to tu jest jeszcze inna sprawa. Bo te trzaśnięcie drzwiami
jest potrzebne. Bo jest różnica czy klient przejedzie 1km czy 15km. I
jeżeli nie byłoby płacenia za samo wejście to kto by chciał wozić ludzi i
głowę sobie zawracać (koszta przede wszystkim) za kurs za 2zł. A taki user
gdy ma karte sim i nawet gdyby korzystał tylko z smsów i one by były free
lub po groszu, to operator i tak zarabia.

Zarabia bo jest dużo usług (np rozmowy) i jest prawdopodobieństwo że ten
user z tych usług może kiedyś skorzystać. Nie mówiąc o rozmowach
przychodzących. A taki user w taksówce przejedzie kilometr i z jakich
usług dodatkowych może skorzystać :)


--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

On Fri, 07 May 2010 00:22:09 +0200, Piotr M wrote:
>> Obrot o 180 stopni nastapil jakies mniej wiecej 6 lat temu - w sumie
>> wraz z uruchomieniem oferty PTC - "Heyah".
>
>Bo rynek na tyle dojrzał, ewaluował, zmienił się (jak zwał tak zwał), że
>taka oferta Hejah miała rację bytu. To nie był twór z kosmosu. Klienci nie
>byli naćpani czy zahipnotyzowani. To wszystko miało ręce i nogi i swoje
>miejsce. Gdyby tak nie było to by to nie wypaliło. Proste. (w sumie to
>nawet nikt by tego nie wdrożył)

Heyah to ciekawe zagranie marketingowe, o ktorym mozna dlugo
dyskutowac, a o co naprawde chodzilo to sie juz chyba nie dowiemy.

Mowisz ze rynek dojrzal .. a co - wczesniej nie byl odpowiednio
dojrzaly ? Cos istotnego sie w tym pamietnym roku zmienilo ?


>> Trudno powiedziec, czy to przypadek, czy celowa gra trzech operatorow,
>Nie. Nie przypadek. Nie gra. Nie czarodziejskie sztuczki. Normalne prawa
>rynku.

Wezmy taka Heyah - jedno musze Erze przyznac - dzieki temu ze to byla
osobna marka, to pozostali operatorzy czeki co z tego wyjdzie. Era
zreszta tez czekala. I to czekanie Idee kosztowalo cos 150 tys
klientow [kiedys przeanalizowalem raporty].
Gdyby Era po prostu obnizyla ceny, bo po co jakas Heyah, to pozostali
tez by obnizyli i na tym by sie skonczylo.
Prawa rynku czy sztuczka ?

A tak nawiasem mowiac to Idea znaczaco obnizyla ceny jeszcze przed
Heyah, tylko juz nie pamietam czemu ta jej oferta nie byla jednak
ciekawa.
A na obnizke abonamentow trzeba bylo czekac rok, choc wszyscy
wiedzieli ze to w tej sytuacji musi nastapic. No ale to juz chyba
prawo rynku - musi to na Rusi, a nie u nas :-)

>> ktorzy niby ze soba konkurujac i tak grali i graja do jednej i tej samej
>> bramki.
>
>Co masz na myśli że operatorzy grają do jednej bramki?

Nie wiem co kolega ma na mysli, ale wielka trojca to patrzy sobie w
oferty i ustala zblizone. No ale to moze wlasnie prawo rynku.

J.

do góry

Dnia 08-05-2010 o 09:39:32 J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):

> On Thu, 06 May 2010 22:31:26 +0200, Piotr M wrote:
>> Dnia 06-05-2010 o 21:39:02 Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
>>> W Norwegii u byłego państwowego operatora masz tak:
>>> i mają ciekawy przelicznik 1 SMS=1 minuta jak masz to wliczone w
>>> abonament.
>>
>> Czyli w Norwegii 1 sms kosztuje pół korony czyli jakieś prawie 30gr.
>> Czyli też tną.
>
> Wez pod uwage stosunek do zarobkow.
> To w ogolnosci nie jest dobre podejscie, bo niby dlaczego Mercedes
> mialby nam sprzedawac samochody taniej, ale akurat SMS tu pasuja -
> koszta niemal zadne, tylko pazernosc operatora sie liczy :-)

W sumie to chyba mniej patrze od strony klienta, czy to sprawiedliwe czy
nie i jaki jest stosunek zarobków. Od strony operatora. Nie ma proporcji w
obniżaniu ceny smsów w stosunku do obniżania cen rozmowy. Ta cena sms to
sztuczny twór wspólnie podtrzymywany i pielęgnowany w zmowie operatorów :)
Taka silna teoria spiskowa :)

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Sergiusz Rozanski pisze:
> Dnia 08.05.2010 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
>> Sergiusz Rozanski pisze:
>>> Dnia 08.05.2010 PlaMa <m...@w...pl> napisał/a:
>>>> BaX pisze:
>>>>
>>>>> W reklamie słowo darmowe jest dla takich jak Ty. Wypisują potem bzdury po
>>>>> usnecie jakie to dostają 'darrmowe' cuda.
>>>> czyli jak nie darmowe to coś kosztują - doładowałem ostatnio za 30 zł
>>>> fresha, uruchomiłem stan darmowy, dostałem 100 smsów, nie zamierzam
>>>> doładowywać przez następne 2 miesiące (bo mniej więcej 15 zł miesięcznie
>>>> wydaje na telefon) powiedz mi ile zł kosztowały mnie usługi "darmowych
>>>> rozmów" i 1000 smsów?
>>> Hmm, jeśli przez te 2mc wykonasz 1 minutę rozmowy i wyślesz np 1 sms-a to:
>>> 15zł/min i 15zł/sms :) ile Cie to kosztowało to sobie wyliczysz po tych
>>> 2mc, dzieląc te 30zł/minuty, na pewno nie wyjdzie zero.
>>
>> A jeśli 30zł wyda na SMSy premium, i przegada 100 minut i 100 smsów
>> "bezpłatnych", to ile kosztowały go te bezpłatne SMSy i rozmowy?
>
> Ale nadal nie ma w kieszeni 30zł.


Bo 30zł wydał na inne usługi. Za to w kieszeni ma te pieniądze, które
normalnie wydałby na SMSy.

--
Liwiusz

do góry

Dnia 08-05-2010 o 08:16:51 Sergiusz Rozanski
<w...@s...com> napisał(a):

> Hmm, jeśli przez te 2mc wykonasz 1 minutę rozmowy i wyślesz np 1 sms-a
> to:
> 15zł/min i 15zł/sms :) ile Cie to kosztowało to sobie wyliczysz po tych
> 2mc, dzieląc te 30zł/minuty, na pewno nie wyjdzie zero.

Tym tokiem myślenia to nie trzeba zapuszczać się w promocje :)
Gdy doładujemy za 100zł u jakiegokolwiek operatora i wykonamy jedną
rozmowę minutową to będzie kosztować 100zł/min. Czyli też oszustwo że nie
np 29gr/min. Czyli tak samo jak oszukują ze darmowe smsy się dostaje.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 08-05-2010 o 10:44:20 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
napisał(a):

>>> A jeśli 30zł wyda na SMSy premium, i przegada 100 minut i 100 smsów
>>> "bezpłatnych", to ile kosztowały go te bezpłatne SMSy i rozmowy?
>> Ale nadal nie ma w kieszeni 30zł.
>
>
> Bo 30zł wydał na inne usługi. Za to w kieszeni ma te pieniądze, które
> normalnie wydałby na SMSy.

Hehe. Czyli smsy darmowe.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia 06-05-2010 o 22:49:59 Rex <w...@z...pl> napisał(a):

> Bawi mnie, gdy ludzie wierzą w to, że dostają coś za darmo.
> Jeśli musisz zapłacić kwotę 30zł, żeby móc korzystać z jakiejś usługi,
> to nie jest ona darmowa.

Rozmowy przychodzące też masz płatne. Bo jak nie doładujesz lub nie
zapłacisz abonamentu to nie pogadasz.
Nawet mogę Ci wyliczyć ile płacisz za rozmowy przychodzące, jaki jest
koszt za minutę rozmowy która odbierzesz.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry