eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaSilnik grawitacyjny › Re: Silnik grawitacyjny
  • Data: 2011-02-02 23:32:31
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Mario <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-02-02 17:09, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Andrzej napisał:
    >
    >>>> Ale silniki magnetyczne też istnieją.
    >>>
    >>> Prosty model silnika magnetycznego:
    >>> http://www.youtube.com/watch?v=4Y-AFQqZVBw&feature=r
    elated
    >>
    >> Jakoś podejrzanie blisko 1 kwietnia pojawił się ten artykuł :)
    >>
    >> Ponad 30 lat temu bodajże czwartkowe wydanie Życia Warszawy ukazywało
    >> się z dodatkiem Życie i Nowoczesność. W jednym z numerów pojawił się
    >> dość szczegółowy opis silnika magnetycznego. Jako małolat czytałem
    >> to z wielkim zainteresowaniem, ale później zacząłem się zastanawiać,
    >> czy to czasem również nie był jakiś primaaprilisowy artykuł :)
    >
    > No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
    > stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
    > Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
    > przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
    > silny.
    >
    > Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolimu.
    > Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
    > z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
    > odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
    > Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
    > i przestają być przyciągane przez magnesy.
    >
    > Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
    > w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
    > coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
    > A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
    > jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
    > osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
    > Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
    > i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
    > jak kamień Syzyfa.
    >
    > Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
    > perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
    > istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
    > istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?
    >
    > Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
    > czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
    > po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
    > zrobienia.


    Obawiam się, że to nie zadziała. Po przekroczeniu temperatury Curie
    materiał staje się paramagnetykiem z podatnością według zależności
    Curie-Weissa (X=C/(T-TC)). Czyli niewiele nad TC ma bardzo dużą
    podatność magnetyczną. Może już się od magnesu nie oderwać. Jeśli jednak
    odpadnie, to lecąc w dół będzie zmieniać się w nim strumień pola
    magnetycznego. Przy rozmagnesowywaniu paramagnetyku następuje oziębianie
    gdyż wzrasta jego entropia. Zobacz sobie rozmagnesowanie paramagnetyków
    czy efekt magnetokaloryczny). W tej sytuacji temperatura będzie zbliżać
    się do TC i podatność wzrośnie a zatem i siła przyciągająca do magnesu.
    Może spowodować, że ciało zacznie unosić się do góry już zanim osiągnie
    punkty startowy. W tym momencie ciało zacznie się magnesować a więc
    będzie się rozgrzewać, więc będzie malała jego podatność magnetyczna a
    zatem i siła i przyspieszenie. Kolejne uderzenie będzie już słabsze.
    Czyli będzie to szereg oscylacji zakończony przyklejeniem obiektu do
    magnesu. Dochodzi tu jeszcze kilka drobiazgów jak ciepło przemiany
    fazowej Ferromagnetyk-Paramagnetyk silne w małym polu a słabe w dużym, a
    wspomniany przeze mnie efekt termomagnetyczny występuje nie tylko w
    paramagnetykach ale też w ferromagnetykach. W sumie to tak jak inne
    pomysły na perpetuum mobile należałoby to dokładnie policzyć
    termodynamicznie uwzględniając efekty termomagnetyczne i ciepło
    przemiany fazowej. Być może w warunkach idealnie adiabatycznych byłoby
    możliwe, że obiekt zawiśnie ostatecznie gdzieś w drodze między górą a
    dołem gdyż ustali się w nim temperatura dająca taką wartość podatności
    (z prawa Curie-Weissa), że siła ciążenia zrównoważy się z siłą
    przyciągania do magnesu.

    --
    Pozdrawiam
    MD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: