Dnia Thu, 1 Nov 2012 12:36:03 -0500, Pszemol napisał(a):


>>
>> A ja tego nie zakładam, bo zdarza mi się chodzić pieszo.
>
> Na przełaj na długie dystanse typu Warszawa-Kraków?
> To niezły jesteś zawodnik.
> Bo jeśli mówisz o lokalnym spacerku rano z domu do pierkani po bułki
> to chyba nie mówisz na temat bo ciągle jesteś w zasięgu jednego BTSa.

Słyszałeś kiedyś o turystyce, górach i tym podobnych? Poza tym...
kilkukilometrowy spacer wystarczy, żeby wyjść z zasięgu jednego BTS.



>>
>> No ale ja nigdzie nie mówiłem o gęstości zaludnienia, tylko o pokryciu
>> powierzchni kraju.
>
> W kontekście używania komórek PRZEZ LUDZI a nie myszy polne, prawda?
> Niezaludnione tereny USA czy bezludne wyspy na Pacyfiku mnie specjalnie
> w tej rozmowie nie interesują.

Powinieneś czasem wystawić nosek z tego twojego grajdołka. Poza
metropoliami też żyją ludzie. Tak, nie tylko myszy polne. Tak, nawet na
Alasce.


>>> No to biednie w tej Polsce.
>>> W USA zaczynaja uzupelniac nawet samoloty w internet wifi,
>>> bo bylo go tam brak... Na ladzie juz prawie wszedzie jest.
>>
>> Właśnie na tej mapce widać dobrze, jak bardzo "prawie", hehe :)
>
> Prawie wszędzie gdzie są ludzie.
> Porónaj sobie swoją mapkę z gęstością zaludnienia w USA
> - być może zrozumiesz wtedy to, czego nie rozumiesz dziś.
> W porównaniu do różnic gęstości zaludnienia w USA
> to co znasz z Polski jest bardzo inne i nie dziwota że Ci
> wyobraźnia szwankuje...

Powyżej widziałem właśnie komu szwankuje wyobraźnia.


--
Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".