-
1. Data: 2011-03-25 17:56:14
Temat: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Hej,
Dzisiaj postanowilem sobie wymienic samodzilenie opony na nowe. W tym celu
zarezerwowalem sobie caly dzien czasu, oraz zakupilem dwie lyzki do opon,
oraz dwie opony (Mitas C-18 i C-19).
Demontaz kol poszedl bezproblemowo, jednak wymiana przedniej opony zajela
mi ponad 3 godziny a na koncu okazalo sie, ze uszkodzilem detke. W tym
momencie opuscily mnie sily i zawiozlem kola do wulkanizacji.
Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
nie jest taka prosta :) Oczywiscie przed zabraniem sie za prace
przeczytalem i obejrzalem Michala Demczuka w akcji tutaj:
http://filmy.scigacz.pl/Wymiana_opony_w_motocyklu
Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
marnujecie na jedno kolo?
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/
-
2. Data: 2011-03-25 18:07:06
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2011-03-25 18:56, Piotr Klimek pisze:
> Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
> nie jest taka prosta :)
Chyba lewe ręce,choć łatwe nie jest:-)
>
> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> marnujecie na jedno kolo?
>
w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
3. Data: 2011-03-25 18:28:13
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: amos <g...@g...com>
On 25 Mar, 19:07, Monster <a...@o...pl> wrote:
> > Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> > marnujecie na jedno kolo?
>
> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
>
I mnie sie zdarzylo zmienic opone z CeZecie. Lekko nie bylo,
szczegolnie lyzkami z kompletu narzedzi od CeZety, poniewaz maja
jakies 20 cm dlugosci, ale dalo sie.
Potwierdzam, lekko nie bylo. Do tego w tamtych czasach nie bylo
youtuba i scigacza. Pozostawala intuicja...
Pozostaje cwiczyc i nie poddawac sie. Po dziesiatej wymianie bedziesz
to robil nawet w terenie przy pomocy szwajcarskiego scyzoryka ;)
--
amos
-
4. Data: 2011-03-25 19:21:35
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Dnia (Fri, 25 Mar 2011 19:07:06 +0100) ktos podajacy sie za Monster
wyklawiaturowal co nastepuje:
>> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
>> marnujecie na jedno kolo?
>>
> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
To czego uzywasz w zamian?
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/
-
5. Data: 2011-03-25 19:24:33
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
Dnia (Fri, 25 Mar 2011 11:28:13 -0700 (PDT)) ktos podajacy sie za amos
wyklawiaturowal co nastepuje:
> I mnie sie zdarzylo zmienic opone z CeZecie. Lekko nie bylo,
> szczegolnie lyzkami z kompletu narzedzi od CeZety, poniewaz maja
> jakies 20 cm dlugosci, ale dalo sie.
Te lyzki, ktore kupilem maja 24cm, czyli tez niezbyt dlugie.
>
> Potwierdzam, lekko nie bylo. Do tego w tamtych czasach nie bylo
> youtuba i scigacza. Pozostawala intuicja...
Teraz sa youtuby i scigacze, ale chyba ludzie mniej potrafia zrobic
samodzielnie.
> Pozostaje cwiczyc i nie poddawac sie. Po dziesiatej wymianie bedziesz
> to robil nawet w terenie przy pomocy szwajcarskiego scyzoryka ;)
Jak przebije detke, albo skoncza mi sie opony to zrobie jeszcze
jedno podejscie.
--
Pozdrawiam
Piotr Klimek
Suzuki SV1000S K3, Yamaha DT125R
http://bikepics.com/members/piko/
-
6. Data: 2011-03-25 19:47:03
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2011-03-25 20:21, Piotr Klimek pisze:
>> w miarę szybko,zazwyczaj bez strat,łyżek nie posiadam:-)
>
> To czego uzywasz w zamian?
Tego co pod ręką,klucz oczkowy etc,ale fakt do sztywnych opon nie
polecam,no i troszkę pary w łapkach się ma:-)
Mechanik całkiem sprawnie zmieniał mi krótkimi łyżkami oponki w
szosówce,za to już się wolę nie brać,aluski za delikatne:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
7. Data: 2011-03-25 20:43:16
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-03-25, Monster <a...@o...pl> wrote:
>
> Mechanik całkiem sprawnie zmieniał mi krótkimi łyżkami oponki w
> szosówce,za to już się wolę nie brać,aluski za delikatne:-)
>
Srututu, ochraniacze na rant z larssona za kilkanascie PLN i idzie bez
problemu, sily w lapach trzeba tyle ile ma 6 latek :-)
--
Artur
ZZR 1200
-
8. Data: 2011-03-25 20:55:12
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: "Tmek" <T...@d...ek>
Użytkownik "Piotr Klimek" <usenet@USUN_TOklimek.net.pl>
napisał w wiadomości
> Jak przebije detke, albo skoncza mi sie opony to zrobie
> jeszcze
> jedno podejscie.
Umiesc sobie kolo tak, zeby nie latalo i zeby go nie popsuc. Najlepiej na
jakiejs oponie od samochodu (oponie - nie calym kole)
I nie mozna sie z tym cackac. Wsadzasz podwazasz i dzialsz zdecydowanie.
Przy cackaniu pocharatasz cala felge i nerwy.
Przy zakladaniu posmaruj dziarsko krawedz opony mydlem w plynie, woda z
plynem do mycia itp. Czyms co nada poslizg gumie na feldze. Wsadzasz,
wciskasz w rowek po przeciwnej stronie miejsca gdzie nastepuje ostateczne
pchniecie w felge i masz.
Jak nie bylo to dobrze posmarowane opona nie wskoczy w swoje miejsce i
bedzie "powciagana" do srodka przy krawedzi..Nawet jak porzadnie ja
napompujesz. Trzeba wtedy spuscic powetrze i posmarowac pod rantem.
Przy 2 oponie zajmuje to 1/3 czasu :)
Tmek
-
9. Data: 2011-03-25 21:31:42
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2011-03-25 21:43, AZ pisze:
> Srututu, ochraniacze na rant z larssona za kilkanascie PLN i idzie bez
> problemu, sily w lapach trzeba tyle ile ma 6 latek :-)
>
Wiem,ochraniacze to podstawa,ale jakoś nie mam ochoty testować,raz na te
dwa lata mogę dać do wymiany.
Teraz mam lepsze "gęstsze" dętki to i w rusku przestały mnie gumy
prześladować:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
10. Data: 2011-03-25 22:00:28
Temat: Re: Samodzielna wymiana opon w enduro - poddalem sie :)
Od: tahoe_sasquatch <b...@g...pl>
On Mar 25, 10:56 am, Piotr Klimek <usenet@USUN_TOklimek.net.pl> wrote:
> Hej,
> Dzisiaj postanowilem sobie wymienic samodzilenie opony na nowe. W tym celu
> zarezerwowalem sobie caly dzien czasu, oraz zakupilem dwie lyzki do opon,
> oraz dwie opony (Mitas C-18 i C-19).
>
> Demontaz kol poszedl bezproblemowo, jednak wymiana przedniej opony zajela
> mi ponad 3 godziny a na koncu okazalo sie, ze uszkodzilem detke. W tym
> momencie opuscily mnie sily i zawiozlem kola do wulkanizacji.
>
> Teraz nie wiem, czy mam dwie lewe rece, czy tez moze wymiana opon wcale
> nie jest taka prosta :) Oczywiscie przed zabraniem sie za prace
> przeczytalem i obejrzalem Michala Demczuka w akcji
tutaj:http://filmy.scigacz.pl/Wymiana_opony_w_motocy
klu
>
> Jak robicie to samodzilenie to ile Wam to zajmuje czasu i ile detek
> marnujecie na jedno kolo?
Mi zajmuje juz ponizej godziny. Ale na poczatku ze 2-3 detki poszly do
smieci. Latwo nie bylo. Nadal nie wyobrazam sobie robic tego gdzies w
trasie ale kiedys pewnie bedzie ten pierwszy raz. Mi zawsze pomagalo
podgrzanie opon na sloncu - ale to latem raczej :)
yeti