eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmSamba na telefonRe: Samba na telefon
  • Data: 2022-02-27 00:03:35
    Temat: Re: Samba na telefon
    Od: heby <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 26/02/2022 23:27, ii wrote:
    >> Ale zostali postawieni pod ścianą. Muszą zmienić. Teraz Ty się
    >> upierasz, ze mają prawo nie zmieniać. Kto ma rację? Ludzie chcący
    >> postępu czy tępe kołki zadufane w swoim konserwatyźmie? I gdzie
    >> wyciągniemy średnią?
    > No ale pomyśl, zostawiasz połowę w starym a połowę w nowym i chyba nie
    > ma wątpliwości, że korzystamy ze starego.

    W ten sposób nic nie osiągniesz. Zajmujesz starą technologią
    częstotliwosci i nigdy tego nie zmienisz. A zmiana jest po to, aby było
    wiecej kanałów (dla propagandy i patodziennikarstwa oczywiscie).

    > Co jest złe to np anaologowy
    > Azart. Wszyscy niemal mają cyfrowe tv a azart nadal analogowy. Bo takie
    > marne prawo. To już lepiej by takiego prawa nie było w ogóle.

    Azart analogowy właśnie po to jest, bo ludzie chcą nie zmieniać swoich
    zabytkowych telewizorów. Troche mnie zaskoczyło, że sporo TV CRT pracuje
    po domach jako dupereliki w kuchni czy sypialni.

    To tylko workaround. Docelowo nawet sieci kablowe ugną sie, nie da się
    wcisnąc w kabel wszystkiego analogowo, brakuje pasma.

    >> Nie do końca pojmuje, dlaczego świat ma równać do słabych. Chyba że
    >> promujesz komunizm, to tak. Tak tam było.
    > To nic nie ma do cech ludzi. To jest o telewizorach. Jeśli przeciętny
    > telewizor nie ma HEVC to po ..ja nadawać w ten sposób?!

    Ma. Nowy ma. Nawet nie taki nowy ma.

    A po co? Bo się więcej mieści. A częstotliwosci nie są z gumy.

    >>> Roi Ci się pod kopułą.
    >> To tylko obserwacja.
    > Ale wnioski pop..e.

    To tylko opinia o obserwacjach.

    >> Bredzisz. Na rynku jest od groma komunikatorów, których autorzy
    >> napisali je w pare miesiący w sypialni rodziców. To że ich nie
    >> widziałeś, to nie znaczy, że ich nie ma.
    > Ty nie rozumiesz. Komunikator to takie coś co służ do komunikacji. Nie
    > takie, że ktoś drugi musi sobie sprawić taki sam komunikator tylko
    > takie, że jakiego by ktoś nie miał komunikatora to się z nim
    > porozumiesz.

    To takich nie ma. Nawet SMS, żeby wysłać i odebrac, to musisz mieć
    telefon z obsługą SMS.

    Przypuszczalnei nie pojmujesz jak działa rynek oprogramowania.

    > Drogi do tego są dwie: multikomunikatory zawierające
    > obsługę pierdyliona standardów komunikacyjnych i druga, używanie
    > wspólnego standardu komunikacyjnego.

    Nie. Można całkowicie zapomnieć o tym pomyśle prosto z socjalizmu.

    Najzwyczajniej: masz takie komunikatory w urządzeniu, jak są przydatne.
    Moze być to jeden, może być kilka. Ja mam chyba ze cztery w użyciu.

    Nic to nie kosztuje. raczej nigdy nie będzie, lub będzie kosztowało
    prywatność. Obecnie wartą nic. Nie ma co robić dramy.

    > Z oczywistych względów powinno się
    > używać wspólnego standardu.

    Nie wiem co w tym oczywistego, poza tendencją do centralnego zarządzania.

    > I tego właśnie przeciętny komunikator nie
    > oferuje.

    Nigdy nie będzie.

    > To, że każdy może sobie napisać komunikator, nawet obsługujące
    > standard taki jak XMPP, nie zmienia, że najczęściej w użyciu są
    > komunikatory gadające tylko ze sobą, ale pochodzące "ze stajni" jakiegoś
    > wielkiego dostawcy szitu dla niepoznaki nazywanego społecznościowym, co
    > w sumie oddaje różnicę między społecznym a społecznościowym.

    Ona są popularne, bo są popularne.

    Ale z drugiej strony, jak zapytasz nerdów czego używają, to możesz
    usłyszeć nazwy po raz pierwszy w życiu.

    Nie uogólniaj.

    Suweren bedzie używał korpogówna.

    Sprytni czegoś innego.

    Ty zaś mówisz, że wszycy powinni używać korpogówna (bo wygra iloscią
    generując standard przemysłowy).

    Oby nie.

    >> Możesz sobie wybierać. Wolny rynek. Ja ciągle używam Gadu Gadu.
    > Tak tak, napisałem klienta, napisałem serwer, ale nikt tego już nie używa.

    Miałeś pecha. Autor GG nie miał. Sukces to 99% szczęscia a nie cieżkiej
    pracy, kołczingowe dupki okłamują na szkoleniach.

    >> Choć oczywisćie doceniam koncept centralnego sterowania, ale nie znam
    >> przykładów, gdzie sie sprawdził, choć na pewno nastepnym razem się uda.
    > Jakiego "centralnego sterowania"?

    "Jeden komunikator to rule them all". No to jednak centralne sterowanie,
    komicja, komitet, zielone sukno i nowy standard co tysiac lat, bo Pan
    Ziutek z Grudządza powiedział, że nie zmieni telefonu i świat musi poczekać.

    >>>> Te archaiczne systemy do niczego się nie nadają. Są trywialne w
    >>>> podsłuchaniu, ataku hackerskim, fuckupie globalnym itd. Całe GSM to
    >>>> żałosny przykład, jak można zbudować wysoki budynek na fundamencie
    >>>> ze styropianu.
    >>> A fakty co mówią?
    >> Fakty w jakim temacie?
    > No czy się nadają.

    Nie nadają się do pisania (SMS za krótki)

    Nie nadają się do bezpieczeństwa (łatwo ukraść kartę sim)

    Nie nadają się do szyfrowania (żałosne, łatwo przejąć)

    Nie nadają się do autentykacji (trywialnie jest nadać SMS z dowolnego
    numeru)

    Wymieniłem podstawowe potrzeby dzisiaj. Nie nadają się do ani jednej z nich.

    >> Kradzież karty sim to kwestia przekonani panienki w salonie, że moja
    >> łysina nagle pojawiła się od czasu kiedy robili mi zdjęcie do dowodu,
    >> a większy nos to blizna po wojnie w Sosnowcu. Zabawne, właśnie
    >> wróciłem dzisial z salonu. Gdybym tam był, ze zdjeciem w dowodzie, z
    >> irokezem, dziurą w głowie i centymetrową warstwą tapety, kartę by
    >> zmienili.
    >> To się nazywa solidny, styropianowy fundament bezpieczeństwa moich
    >> pieniędzy.
    > To jest z 48 roku poprzedniego wieku. Niemniej jednak funkcjonuje z
    > powodzeniem i nie jest specjalnie problemowe. Zobacz jak problemowy jest
    > epuap. I w ogóle te wszystkie nowinki cyfrowe w rodzaju płatności
    > autodstradowych.

    Ale to jest patologiczne państwo zatrudniajace progamistów za najniższą
    krajową. I dostają dokładnie to, za co płacą. To że coś nie działa to
    nie dlatego, że koncept zły, tylko dlatego że prezes ma do spłaty raty
    za jacht i trzeba zatrudnić studenta.

    Z resztą koncept "zakupu biletu na autostradę z podaniem godziny
    przejazdu" brzmi jak sabotaż ruskich agentów. Niepojety poziom debilizmu
    tego koceptu. Chętnie bym poznał autora, ale nie bliżej niż z kilometra,
    bo może być zarażliwe. Więc nie każdy koncept jest dobry. Ale to znowu
    kwestia kultury suwerena, takie mamy przepisy, jakie żeśmy se wybrali
    pustaki do sejmu.

    >>>> Banki służą jako gwarant tożsamości. Tak z grubsza, dla większości
    >>>> społeczeństwa.
    >>> No nie, to jest tylko jakiś "koncept z wyższych sfer". Zwykli ludzie
    >>> w ogóle tego nie potrzebują.
    >> Serio? Certyfikat covidowy jest dostępny tą metodą.
    > Świadectwo szczepienia jest wydrukiem z drukarki.

    A skąd się on wziął w środku tej drukarki?

    >> Mam wrażenie, ale może mieszkam w jakimś dziwnym miejscu, że w okolicy
    >> zdecydowana większosć ludzi własnie w ten sposób go pozyskała po
    >> pierwszym szczepieniu (nie drukowano wtedy). oczywiscie mieszkam w
    >> mało obiektywnej okolicy. Przypuszczalnie wieś w podlaskim będzie
    >> bardziej obiektywna, w celu udowodnienia że nikt tak nie robi, wal
    >> śmiało.
    > To nie zasługa banku tylko małe mózgu operatorów tego wszystkiego.

    To nie zasługa banku, bo banki by nic nie robiły, jak by mogły.

    Zostały zmuszone.

    No i działa, gówniano, ale działa.

    >>> Ty chyba nie wiesz co to bank. Bank nie jest Ci potreby do
    >>> realizowania płatności.
    >> Obecnie bank pozwala mi na robienie kilkudziesięciu rzeczy więcej, niż
    >> przerzucanie pieniedzy.
    > Doładowania telefonu? Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Przykro mi.

    Zgłosiłem w ciągu ostatnich 2 lat kilkadziesiąt wniosków urzedowych
    przez system bankowy jako Profil Zaufany. Kilkadziesiąt razy nie: stałem
    w kolejce, męczyłem się z zakrótkimi polami w formularzach, kasłałem na
    bombelki.

    Same zalety.

    >> Więc najprawdopodobniej w swojej pusteli nigdy nie miałeś okazji się
    >> dowiedzieć jakie inne usługi, poza pieniędzmi, banki oferują. Przesuń
    >> głaz, wyjdź na słońce, zapytaj w banku.
    > Ale po co? Co mi da, że wkręcę się w jakieś g...e systemy, gdzie co
    > chwilę będę musiał podawać jakieś hasła, coś odnawiać itp itd. Ja tego
    > od czasu do czasu próbuję i oceniam za absurdalnie niepraktyczne.

    Właśnie nie podajesz. Zgrabnie to wymyślili.

    >> Ostatnie chwile kiedy są w stanie funkcjonować bez. Za chwile nie będa
    >> mogli. Wtedy zacznie się biadolenie. W niektórych urzedach już widuje
    >> jakieś "centra pomocy dla osób nieklikajacych" gdzie ktos wyklikuje za
    >> suwerena.
    > I tak pozostanie. Bo ludzie mają w d..e takie pseuodułatwiacze życia.

    Nie ludzie. Częśc. Znikoma. Z dnia na dzień coraz mniejsza.

    Pandemia zrobiła wiele dobrego w niektórych miejscach. Między innymi
    kopneła w dupę ludzi, którzy do tej pory nie potrafili korzystać z
    telefonów do użytecznych rzeczy. Nagle okazało się, że można i to jest
    proste. Magia.

    Ludzie czasami nie są głupi, tylko zapuszczeni lub chorują na
    konserwatyzm. Pandemia kilku z tego dołka wydobyła. przynajmniej jakiś plus.

    > Próbowałeś zwrócić się do urzędu epupaem? Np zgłosić nieprawidłową
    > praktykę sprzedawcy w PIH? "Idi w ..j" z takim ułatwianiem życia!

    To złe systemy i złe państwo. Technologia nie jest zła, tylko
    implementacja na miarę naszych możliwosci.

    >> Możesz tupac ze złości. Nie robi to na nikim wrażenia, świat sobie
    >> powoli idzie z postępem. Czasem szkoda, że tak powoli.
    > Ty możesz tupać. Ja przyjdę do urzędu i wyśmieję te ich systemy.

    A otwarte? Bo wiesz, przez spory czas nie dało się przyjść. Mam
    podejrzenie, że powoli stanie się to normą. Tak jest taniej i wygodniej.

    > Nie
    > dlatego, że nie umiem z nich korzystać, ale dlatego, że jak wyżej. I oni
    > mnie będą musieli obsłużyć.

    Nie. To że *wydaje* Ci się, że urzednik będzie czekał na jaśniepana to:
    a) nigdy nie było
    b) już za chwile nie będzie

    Pozwól że zacytuje obecnie ulubioną frazę urzędników:

    "Proszę wejsc na stronę urzedu i tam w zakładce...".

    To się już stało. Przykro mi. Ale tylko ociupinkę.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: