W dniu 2011-02-22 09:36, Cavallino pisze:
> Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
> news:4d63750d$0$2491$65785112@news.neostrada.pl...
>> begin Marek Dyjor
>>
>>> wystawiłbyś na allegro od złotówki... to byś się dowiedział ile to jest
>>> warte. :)
>>
>> Ta metoda raczej nie działa w przypadku dość specyficznych aut... takie
>> muszą po prostu poczekać na chętnego, nie ma sensu ich puszczać za pół
>> ceny na Allegro.
>
> A może te pół ceny (ciekawe jakiej, wymarzonej?) to realna wartość, bo
> nikt więcej nie da, zanim auta ruda nie zeżre?

Niekoniecznie - po prostu ilość potencjalnych chętnych na takie auto
jest tak mała, że nie ma pewności że w kraju w ogóle w tej chwili ktoś
się nad takim zastanawia, a dodatkowo pytanie czy akurat będzie szukał
na Allegro.

Popularny model można zawsze na pniu sprzedać za 80% wartości.
A takiego cudaka gdyby chcieć sprzedać "tu i teraz" to niekoniecznie się
znajdzie chętny choćby za połowę.

Cena za którą wystawia i tak jest już dość niska (przy założeniu że
samochód faktycznie nie jest felerny) i prędzej czy później kupiec się
znajdzie.
Swoją drogą - dealer Mercedesa go nie chce w komis, albo w rozliczeniu?

Ja bym tylko jeszcze ogłoszenie przygotował po rosyjsku i ogłaszał się
na takich serwisach u wschodnich sąsiadów.