W dniu 2012-11-07 21:42, R2r pisze:
> W dniu 2012-11-06 15:57, Aleksander pisze:
>> - nie rozbitek (idealnie, żaden element niemalowany)
>>
> Hmm... trochę dziwne podejście, ale jak to mówią: jeden zbiera rybki
> drugi hoduje znaczki. ;-)

mi też się to rzuciło w oczy, najważniejszy idealny lakier :)

> Z tego rozumiem, że samochód w którym po wgnieceniu (przez otarcie o
> bramę) drzwi były wymienione w ASO na nowe, oryginalne (tym samym
> musiały być malowane) jest u Ciebie jako potencjalnego nabywcy
> zdyskwalifikowany na starcie? :]

pocieszę cię, jak ostatnio szukałem auta i celowałem w dolny pułap
cenowy danego modelu bardziej interesowały mnie modele z porysowanym
zderzakiem
czy wgnieconymi drzwiami (miałem nadzieję że dzięki temu cena jest
niższa). Ostatecznie kupiłem auto za dużo nie powgniecane
(ma ryski, wgniotki itp. ale to 10-letnie auto, od handlarza wyglądało
by idealnie bo oni to potrafią odpicować)
- model bardziej zdezelowany z zewnątrz był jeszcze gorzej utrzymany pod
maską i w środku więc sobie odpuściłem...
Ale ja robię kilkadziesiąt tys km rocznie, przy tym przebiegu nie ma
szans nie załapać obcierki (to pod marketem, to na zwykłym parkingu ktoś
przyrysuje i ucieknie)


--
Pozdrawiam
Lukasz