-
31. Data: 2020-01-09 17:45:59
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 09.01.2020 o 16:04, Queequeg pisze:
> Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmaildotcom> wrote:
>
>>>> Jak ze szlifierka się nie zepsuje to go podłącze do szlifierki stołowej
>>>> z silnikiem indukcyjnym.
>>>> No właśnie. Co by się wtedy stało?
Silniki indukcyjne steruje się częstotliwością. Hasło brzmi: falownik.
>>> Ma szansę działać, tylko zapewnij mu chłodzenie.
>>
>> Pomyśl. Na silnik pójdzie składowa stała i silnik się ugotuje. Pytanie
>> tylko, po jakim czasie.
>
> Może czegoś nie rozumiem, ale dlaczego na silnik miałaby pójść składowa
> stała?
Prąd jest opóźniony w stosunku do napięcia. W jednym półokresie triak
się włączy, po przejściu napięcia przez zero pojawi się impuls
sterujący, ale prąd ciągle płynie, więc nie spowoduje on żadnego efektu.
Potem prąd przestanie płynąć, i triak włączy się przy kolejnym impulsie
sterującym, a więc będzie się włączał co drugi półokres. Silnikowi
uniwersalnemu to zwisa, indukcyjnemu już nie.
Regulatory triakowe można stosować do sterowania silników indukcyjnych,
ale trzeba zapewnić symetrię. Regulacja jest wtedy przez zmianę poślizgu
silnika. Dla szlifierki to bez sensu.
P.P.
-
32. Data: 2020-01-09 22:37:46
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: robot <r...@o...pl>
W dniu 09.01.2020 o 12:54, Queequeg pisze:
> robot <a...@o...pl> wrote:
>
>> Ja mam przynajmniej szanse, że mój regulator zepsuje się podczas zabawy.
>
> Zawsze możesz mu pomóc :)
>
>> Jak ze szlifierka się nie zepsuje to go podłącze do szlifierki stołowej
>> z silnikiem indukcyjnym.
>> No właśnie. Co by się wtedy stało?
>
> Ma szansę działać, tylko zapewnij mu chłodzenie.
>
>> I last but not least:
>> Jak podłączyć ten regulator do szlifierki? (kątowej)
>> Mogę zrobić wieczorem zdjęcie z drugiej strony jakby co.
>
> Tak jak był w odkurzaczu. Widzę że są cztery przewody, pewnie dwa są do
> sieci a dwa do silnika. Zrób fotkę z drugiej strony to zobaczymy.
>
Fotka z drugiej strony https://ibb.co/fFXnC80
-
33. Data: 2020-01-10 11:07:37
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
viktorius <v...@i...pl> wrote:
> A tak na serio, to regulacja na kablu mija się z celem, bo musisz
> oderwać rękę od urządzenia gdy poczujesz przy pracy chęć zmiany obrotów.
> Wtedy trzymasz kątówkę jedną ręką, a to nie jest bezpieczne. Coś o tym
> wiem, zaatakowała mnie taka jedna 125mm. Ciąłem coś na na stojąco,
> gdzieś na wysokości 140-150cm. Na chwilę puściłem jedną rękę, kątówkę
> zachwiało, w wyciętym rowku się zakleszczyła, odbiła w moja stronę. Na
> szczęście moja koszulka była z na tyle na tyle mocnej bawełny, ze
> zatrzymała tarczę. Tylko lekkie ryski na mostku, kilka kropel krwi i
> litr zimnego potu z czoła już po wszystkim. Dlatego już nigdy nie
> puszczę pracującej kątówki nawet z jednej reki.
Tak, to prawda... kątówka to już nie mała ręczna szlifiereczka do PCB.
> Osłony tarczy nie było, ale nie pierwszy rzuci kamień ten, to zawsze ma
> założoną osłonę, okulary na nosie i stopery w uszach.
W sumie... po co zdejmować osłonę? :) Mało w życiu ciąłem kątówką ale
nigdy nie musiałem zdejmować osłony.
> Softstart jest fajny, bo nie przeciąża przekładni nagłym strzałem z 0 do
> max obrotów, co czasem zakleszcza nakrętkę od tarczy że klucz się gnie.
> Bo można bezproblemowo takie urządzenie uruchomić na agregacie o mocy
> porównywalnej z tym urządzeniem, bo łatwiej takie urządzenie utrzymać w
> rękach przy uruchamianiu. Ja bym nie eliminował go nigdy.
Tak... widzę zalety :)
Tak naprawdę trzeba byłoby sprzężyć softstart z regulacją obrotów. Może
U2008 by się nadał.
> A jak masz dostęp do innej kątówki, z regulacją, to bajka, nawet bym
> śrubokrętem nie ruszył. No chyba że z nudów, albo z ciekawości ;)
Mam jak mam. Muszę dzwonić, jechać, umawiać się, znajomy może wyjechać...
właśnie po to kupiłem swoją, żeby w końcu nie musieć pożyczać :)
Miałem w tym budżecie wybór -- albo Makita bez regulacji albo Graphite
z regulacją. Wziąłem Makitę bo stwierdziłem, że co Makita to Makita, a
regulator i tak mam... no i wyszło jak wyszło. Jakbym wiedział, to bym
pewnie wziął Graphite.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
34. Data: 2020-01-10 12:03:21
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qv7bgk$4q7$1$v...@n...chmurka.net.
..
>A tak na serio, to regulacja na kablu mija się z celem, bo musisz
>oderwać rękę od urządzenia gdy poczujesz przy pracy chęć zmiany
>obrotów. Wtedy trzymasz kątówkę jedną ręką, a to nie jest bezpieczne.
>Coś o tym wiem, zaatakowała mnie taka jedna 125mm. Ciąłem coś na na
>stojąco, gdzieś na wysokości 140-150cm. Na chwilę puściłem jedną
>rękę, kątówkę zachwiało, w wyciętym rowku się zakleszczyła, odbiła w
>moja stronę. Na szczęście moja koszulka była z na tyle na tyle mocnej
>bawełny, ze zatrzymała tarczę. Tylko lekkie ryski na mostku, kilka
>kropel krwi i litr zimnego potu z czoła już po wszystkim. Dlatego już
>nigdy nie puszczę pracującej kątówki nawet z jednej reki.
>Osłony tarczy nie było, ale nie pierwszy rzuci kamień ten, to zawsze
>ma założoną osłonę, okulary na nosie i stopery w uszach.
Ja mialem zawsze okulary na nosie. Taka brzydka choroba na k :-)
Przydawaly sie.
A teraz niestety doszla brzydka choroba na s, i coraz czesciej bez.
Ale moze sie poglebi, to beda znow zawsze okulary ...
Te czesci tez takie malutkie, ze golym okiem trudno pracowac :-(
J.
-
35. Data: 2020-01-10 13:38:16
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-01-10 o 11:07, Queequeg pisze:
>
> W sumie... po co zdejmować osłonę? :) Mało w życiu ciąłem kątówką ale
> nigdy nie musiałem zdejmować osłony.
>
Takie tam, ogólnie mówiąc: "bo przeszkadzała".
1. Gdy kątówka jest używana jako polerka, dysk polerski jest większy,
trzeba zdemontować.
2. Po januszowemu, gdy tarcza 230mm się "skończy" na dużej kątówce, to
na małą jeszcze nie wchodzi, bo ma lekko więcej niż 125mmm. Założyć
można, po chwili cięcia średnica już pasuje. Ale kto by to ponownie
rozbierał i osłonę zakładał, tnie się dalej.
3. Założono szczotkę drucianą, która jest na tyle szeroka, że nie mieści
się "na grubość" w osłonie.
4. Przy używaniu tarczy listkowej lepiej się pracuje bez osłony, więcej
"kątów" podejścia do materiału.
Za każdym razem jak osłona zostanie zdemontowana, to ponowne jej
założenie graniczy z cudem. A potem mam taką warczącą, wkręconą w
koszulkę, na wysokości serca... Na szczęście szybko się spaliła. Nie
było mi jej szkoda, i tak ja nie byłem jej w stanie używać.
>
> Miałem w tym budżecie wybór -- albo Makita bez regulacji albo Graphite
> z regulacją. Wziąłem Makitę bo stwierdziłem, że co Makita to Makita, a
> regulator i tak mam... no i wyszło jak wyszło. Jakbym wiedział, to bym
> pewnie wziął Graphite.
>
Zależy od zastosowań. Mam 3 sztuki kątówek 125mm, zarówno z softstartem,
jak i regulacją obrotów. Ja takie narzędzie używam głównie do cięcia
metalu, kamienia, betonu. Wtedy lepszy jest softstart. Regulacja obrotów
u mnie sporadycznie: raz w roku polerka samochodu, ostatnio deski na
ławkę oszlifowałem tarcza listkową.
Z mojego skromnego doświadczenia: Makita. Miałem kiedyś nieśmiertelną
230mm Makitę, zabiłem ją na własne życzenie. Została na zimę w
pomieszczeniu z dość dużą wilgotnością i na wiosnę wybijała korki.
To była jej 5ta zima, ostatnia. Zdążyła prawie wykończyć 2gi komplet
szczotek. Życia nie miała łatwego, bywało, że przez dniówkę nie stygła,
kostka betonowa sama się nie potnie. Cięła nawet granit, na mokro, z
zaślepionymi otworami zasysającymi powietrze. Z umiarem, żeby jej nie
zagotować ;)
Inna Makita, pilarka elektryczna jest u mnie w rodzinie już 17 lat.
Wymienione szczotki wielokrotnie, bagnetów kilka, łańcuchów nie zliczę.
Ile drewna pocięła, ona sama tylko wie. Ogrzewanie mieszane, drewno +
węgiel, miała więc co robić. Na ogrodzie drzew też kilka spuściła.
Działa nadal, musiałem tylko dorobić te wieczka na szczotki, bo się
pokruszyły przy odkręcaniu. Obecnie jest tylko do lżejszych prac, bo
spalinówka to jednak inny komfort i szybkość pracy. Za to elektryczna
lżejsza :)
Graphita sie boje, że nie przeżyłby tyle co te Makity.
--
viktorius
-
36. Data: 2020-01-10 13:53:13
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: viktorius <v...@i...pl>
W dniu 2020-01-10 o 12:03, J.F. pisze:
>
> Ja mialem zawsze okulary na nosie. Taka brzydka choroba na k :-)
> Przydawaly sie.
>
> A teraz niestety doszla brzydka choroba na s, i coraz czesciej bez.
>
> Ale moze sie poglebi, to beda znow zawsze okulary ...
>
> Te czesci tez takie malutkie, ze golym okiem trudno pracowac :-(
>
Ciotka miała zawsze okulary, nawet na zdjęciach z dzieciństwa była
okularnikiem.
Po około 50 latach przytrafiła się jej zaćma i wstawili jej soczewki
korygujace wadę wzroku. Z wiekiem oczywiście i tak założy okulary
permanentnie, ale tę krótką chwilę chodzi bez :)
--
viktorius
-
37. Data: 2020-01-10 13:55:17
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
robot <r...@o...pl> wrote:
> Fotka z drugiej strony https://ibb.co/fFXnC80
Nie mam pewności ale wygląda na to, że czarne powinieneś podłączyć do
sieci a niebieskie do silnika. Na wszelki wypadek spróbuj najpierw
podłączyć czarne przez żarówkę o niewielkiej mocy.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
38. Data: 2020-01-10 15:18:25
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
viktorius <v...@i...pl> wrote:
> 1. Gdy kątówka jest używana jako polerka, dysk polerski jest większy,
> trzeba zdemontować.
> 2. Po januszowemu, gdy tarcza 230mm się "skończy" na dużej kątówce, to
> na małą jeszcze nie wchodzi, bo ma lekko więcej niż 125mmm. Założyć
> można, po chwili cięcia średnica już pasuje. Ale kto by to ponownie
> rozbierał i osłonę zakładał, tnie się dalej.
> 3. Założono szczotkę drucianą, która jest na tyle szeroka, że nie mieści
> się "na grubość" w osłonie.
> 4. Przy używaniu tarczy listkowej lepiej się pracuje bez osłony, więcej
> "kątów" podejścia do materiału.
>
> Za każdym razem jak osłona zostanie zdemontowana, to ponowne jej
> założenie graniczy z cudem. A potem mam taką warczącą, wkręconą w
> koszulkę, na wysokości serca... Na szczęście szybko się spaliła. Nie
> było mi jej szkoda, i tak ja nie byłem jej w stanie używać.
Tak... to ma sens. W sumie przypominam sobie, że zdzierałem kiedyś farbę
drucianką, bez osłony (nie moja kątówka). Druty latały wszędzie, miałem
rękawice ale krótkie. Potem miałem takie ładne, czerwone ślady na
przedramionach.
Swoją drogą, do polerki chyba potrzebna będzie regulacja obrotów? Mam
polerkę lampy w motorze do zrobienia i zastanawiam się, czy robić to
małym dremelem czy kątówką z regulacją... w życiu tego nie robiłem.
> Zależy od zastosowań.
No właśnie... moje zastosowania póki co są sporadyczne :) To się pewnie
zmieni jak urządzę się już na nowej działce (ROD, chcę tam postawić
blaszaka na rzeczy, których nie chcę robić w mieszkaniu -- jakieś
spawanie, cięższe wiercenie, malowanie, tego typu rzeczy).
> Miałem kiedyś nieśmiertelną 230mm Makitę, zabiłem ją na własne życzenie.
> Została na zimę w pomieszczeniu z dość dużą wilgotnością i na wiosnę
> wybijała korki.
Eh, czyli w sumie tak, jak teraz leży ta moja. W drewnianym domku na
wspomnianym ROD. Trochę szkoda, ale z drugiej strony ona ma być właśnie
tam, w mieszkaniu przecież raczej nie będę jej używał.
> Inna Makita, pilarka elektryczna jest u mnie w rodzinie już 17 lat.
A to nie jest tak, że stare Makity były niezniszczalne a nowe są jednak
trochę gorsze?
> Graphita sie boje, że nie przeżyłby tyle co te Makity.
Pewnie nie. Chociaż mam wkrętarkę Graphita, na pewno z 5-6 lat, póki co
dobrze się trzyma.
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
39. Data: 2020-01-10 15:40:47
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu piątek, 10 stycznia 2020 15:18:28 UTC+1 użytkownik Queequeg napisał:
> Pewnie nie. Chociaż mam wkrętarkę Graphita, na pewno z 5-6 lat, póki co
> dobrze się trzyma.
Dostałem wiertarko-wkrętarkę akumulatorową Graphite'a za punkty z priceless specials.
Jak nową wyjąłem z walizki to nie można było przekręcić regulatora sprzęgła na
wiercenie... Ale jak trochę powierciłem na największym sprzęgle, na jakie dawała się
ustawić, a potem trochę poleżała - to nagle niespodzianka, teraz już daje się
przekręcać...
-
40. Data: 2020-01-10 16:12:34
Temat: Re: Regulator obrotów w odkurzaczu
Od: robot <a...@o...pl>
W dniu 2020-01-10 o 15:18, Queequeg pisze:
>
> Tak... to ma sens. W sumie przypominam sobie, że zdzierałem kiedyś farbę
> drucianką, bez osłony (nie moja kątówka). Druty latały wszędzie, miałem
> rękawice ale krótkie. Potem miałem takie ładne, czerwone ślady na
> przedramionach.
Mi się kiedyś koszula zapaliła od iskier z kątówki.
Ale osłona była założona jak należy.
> A to nie jest tak, że stare Makity były niezniszczalne a nowe są jednak
> trochę gorsze?
>
Ja już z paru niezależnych źródeł słyszałem takie właśnie wieści.