eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Realny koszt 100km
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 140

  • 41. Data: 2013-07-12 07:57:29
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: s...@g...com

    W dniu czwartek, 11 lipca 2013 12:38:58 UTC+2 użytkownik anacron napisał:
    > Ktoś to kiedyś sobie liczył? Ja tak z ciekawości wprowadziłem sobie do
    >
    > motostat.pl prawie wszystkie koszty i nagle okazało się, że koszt
    >
    > przejechania 100km to w moim przypadku niespełna 45zł (bez uwzględniania
    >
    > opłat za parkowanie, autostrady i ceny samochodu).

    Czyli w większości przypadków opłacałoby się mieć "abonament" w jakiejś firmie
    taksówkowej zamiast własnego auta.


  • 42. Data: 2013-07-12 08:40:47
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>

    W dniu 2013-07-11 18:36, Cavallino pisze:
    >> jak za granicę jeździsz to może i tak
    >
    > Jakbym nie jeździł, to auto byłoby w połowie zbędne.
    > Wystarczyłby jakiś kaszlak do miasta na codzień.

    no widzisz, a dla mnie kaszlak nie wystarcza bo dziennie i po 600km
    zrobię po kraju (dlatego wolę wygodniejsze i mocniejsze stare auto niż
    nowego 'kaszlaka'
    auto i tak trzeba naprawić, przy
    >> używanym jedynie trzeba doliczyć koszt tej naprawy
    >
    > Aha, "jedynie".
    > Dla mnie wydatek kilku tys w miesiąc to nie jest żadne "jedynie", wolę
    > tyle dopłacić do eksploatacji auta nowego.
    >

    a ja jednak wolę te pieniądze włożyć w realną część, korzystając z
    lepszego komfortu w starszym aucie za niższe pieniądze.
    Nie mówię tu że twoje podejście jest złe - po pierwsze sam robiłbym
    dokładnie tak jak ty, jeśliby stać mnie było na kupno i eksploatację
    nowego samochodu takiej klasy jaką bym chciał. Niestety 300.000zł jest
    poza zasięgiem nawet moich myśli, dlatego wolę kupić 10-letnie auto tej
    samej klasy, za 1/20 tej ceny ;)
    po drugie - tacy jak ty kupują nowe auta, dzięki temu tacy jak ja mogą
    je kupić używane :)


    >> , a nie uśmiecha mi się za przegląd "żarówek" płacić kilkaset zł
    >
    > Mylisz przegląd z badaniem rejestracyjnym.

    bardziej chodzi mi to przeglądy gwarancyjne które musisz wykonać, czy
    też niezbyt tanie np. wymiany oleju czy klocków w aso (bo gdzieś indziej
    nie możesz)

    >
    >
    > żeby tą "darmową" gwarancję utrzymać.
    >> Ja widać mam dokładnie odmienne podejście- starsze auto mniej traci na
    >> wartości,
    >
    > Zazwyczaj jej mało ma od samego początku, więc nie ma co tracić.

    no właśnie o to chodzi :)

    > Ja już zaczynam cierpieć musząc wsiadać do auta 6 letniego, zwłaszcza
    > jak się trochę gdzieś przejadę młodszym.
    > Choćby i było dwie klasy niżej.

    Ja najnowsze auto jakie miałem było 3-letnie (Octavia ii) - w między
    czasie kupiłem dodatkowo 10-letnie auto klasę wyżej i stwierdziłem, że
    mając dzisiejsze doświadczenia drugi raz bym nie kupił 3-latka. Za
    3-latka dałem 34.000zł, w tym samym czasie te 10-latki kosztowały ok.
    20.000zł, więc stwierdziłem że nie dam tyle pieniędzy za tak stare auto,
    wolę dopłacić i mieć 3-latka. Jak dwa lata później kupiłem za 12.000zł
    tego 10-latka jako drugie auto, to zorientowałem się dlaczego ludzie
    byli skłonni płacić 20.000zł za 10-letnie auto, gdy niewiele drożej
    można było mieć dużo nowsze.
    Teraz Octavii nie mam, mam dwa takie same 10-latki (no dobra, to już
    trzynastki :)

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz



  • 43. Data: 2013-07-12 10:17:08
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:1...@b...poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail s...@p...fm.invalid napisał(a) w
    > poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> A dlaczego nie? Przeciez sumarycznie wpływa
    >>
    >> Tylko jeśli w trakcie tej przejażdżki stracisz zniżki.
    >>
    > TEj konkretney - tak.
    > Ale ogólnie to jest koszt ponoszony na rzecz każdej przejazdzki.

    Nie.
    Podczas stania w garażu również.
    Nie uczyli o kosztach stałych?



  • 44. Data: 2013-07-12 10:19:46
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:1...@b...poznan.pl...
    > Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w
    > poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >> Nie chodzi o naprawy, tylko o brak ryzyka jej wystąpienia.
    >
    > No to pisałem w tym calym fragmencie, co wyciąłeś, ze jakos nie do konca
    > kojarze nowy z "bezawaryjny"

    Cały czas nie rozumiesz, że mi nie chodzi o sam fakt wystąpienia awarii,
    tylko konsekwencji jej wystąpienia.
    Mam gwarancję i assistance, to odwożę auto do ASO i wracam sobie do domu
    pociągiem/samolotem, a auto po naprawie przyjeżdża samo.
    Jak mi się stary strucel popsuje np. we Francji, to zamiast urlopu będę
    musiał wziąć drugi etat, żeby zarobić na jego naprawę.
    Holowanie do Polski też będzie kosmicznie drogie.



  • 45. Data: 2013-07-12 10:27:16
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "ddddddd" <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl> napisał
    w wiadomości grup dyskusyjnych:

    > auto i tak trzeba naprawić, przy
    >>> używanym jedynie trzeba doliczyć koszt tej naprawy
    >>
    >> Aha, "jedynie".
    >> Dla mnie wydatek kilku tys w miesiąc to nie jest żadne "jedynie", wolę
    >> tyle dopłacić do eksploatacji auta nowego.
    >>
    >
    > a ja jednak wolę te pieniądze włożyć w realną część, korzystając z
    > lepszego komfortu w starszym aucie za niższe pieniądze.

    Dla mnie komfort to święty spokój, że co by się nie stało, to nie mój
    problem.
    A auto kupuję takie jak potrzebuję, co oznacza, że auto wyższej klasy mi
    potrzebne nie jest, a gdyby było to bym je kupił.
    Co najwyżej używkę, ale jeszcze na gwarancji.
    Za to nie muszę mieć na maskę jakiegoś znaczka wartego trzy razy tyle co
    reszta auta.


    > Nie mówię tu że twoje podejście jest złe - po pierwsze sam robiłbym
    > dokładnie tak jak ty, jeśliby stać mnie było na kupno i eksploatację
    > nowego samochodu takiej klasy jaką bym chciał. Niestety 300.000zł jest
    > poza zasięgiem nawet moich myśli, dlatego wolę kupić 10-letnie auto tej
    > samej klasy, za 1/20 tej ceny ;)
    > po drugie - tacy jak ty kupują nowe auta, dzięki temu tacy jak ja mogą je
    > kupić używane :)
    >
    >
    >>> , a nie uśmiecha mi się za przegląd "żarówek" płacić kilkaset zł
    >>
    >> Mylisz przegląd z badaniem rejestracyjnym.
    >
    > bardziej chodzi mi to przeglądy gwarancyjne które musisz wykonać, czy też
    > niezbyt tanie np. wymiany oleju czy klocków w aso (bo gdzieś indziej nie
    > możesz)

    Nie ma obowiązku wymiany klocków czy oleju w ASO.
    Możesz wymienić sam i jechać do ASO na przegląd, tyle że to bez sensu, bo w
    cenie przeglądu jest również wymiana oleju.
    Ale 200-300 zł rocznie za przegląd nie stanowi dla mnie problemu, stary
    strucel też wymaga przeglądów, a i tak nigdy nie masz pewności czy wszystko
    podczas takiego zauważono.


    >> Zazwyczaj jej mało ma od samego początku, więc nie ma co tracić.
    >
    > no właśnie o to chodzi :)

    Tyle że ja nie mówię o wartości rynkowej, tylko o dyskomforcie odczuwalnym
    całym swoim ciałem.
    Pewnie luksusowe auta zużywają się wolniej, ale ja mówię o kompaktach, jako
    że nic większego nie potrzebuję, a na Ferrari mnie nie stać, nawet używane.


    > Za 3-latka dałem 34.000zł, w tym samym czasie te 10-latki kosztowały ok.
    > 20.000zł, więc stwierdziłem że nie dam tyle pieniędzy za tak stare auto,
    > wolę dopłacić i mieć 3-latka. Jak dwa lata później kupiłem za 12.000zł
    > tego 10-latka jako drugie auto, to zorientowałem się dlaczego ludzie byli
    > skłonni płacić 20.000zł za 10-letnie auto, gdy niewiele drożej można było
    > mieć dużo nowsze.

    Ja też to rozumiem, jak ktoś ma 200 kg lub trójkę dzieci, to normalny
    kompakt bywa za mały.
    Względnie nowsze szpanerskie auto jest za drogie, stara buma wychodzi
    taniej, a blachary mogą się nabrać.



  • 46. Data: 2013-07-12 10:32:12
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:51dfbc1f$0$1248$6...@n...neostrada
    .pl...

    > Cały czas nie rozumiesz, że mi nie chodzi o sam fakt wystąpienia awarii,
    > tylko konsekwencji jej wystąpienia.
    > Mam gwarancję i assistance, to odwożę auto do ASO i wracam sobie do domu
    > pociągiem/samolotem, a auto po naprawie przyjeżdża samo.
    > Jak mi się stary strucel popsuje np. we Francji, to zamiast urlopu będę
    > musiał wziąć drugi etat, żeby zarobić na jego naprawę.
    > Holowanie do Polski też będzie kosmicznie drogie.

    Na "starego strucla" też możesz wykupić assistance więc nie ma różnicy.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 47. Data: 2013-07-12 10:41:07
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kroeug$1or$...@n...news.atman.pl...
    > Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:51dfbc1f$0$1248$6...@n...neostrada
    .pl...
    >
    >> Cały czas nie rozumiesz, że mi nie chodzi o sam fakt wystąpienia awarii,
    >> tylko konsekwencji jej wystąpienia.
    >> Mam gwarancję i assistance, to odwożę auto do ASO i wracam sobie do domu
    >> pociągiem/samolotem, a auto po naprawie przyjeżdża samo.
    >> Jak mi się stary strucel popsuje np. we Francji, to zamiast urlopu będę
    >> musiał wziąć drugi etat, żeby zarobić na jego naprawę.
    >> Holowanie do Polski też będzie kosmicznie drogie.
    >
    > Na "starego strucla" też możesz wykupić assistance więc nie ma różnicy.

    Sugerujesz, że zostawisz strucla w ASO i nie będziesz się przejmował
    kosztami i efektami naprawy?
    Mnie osobiście na to nie stać.




  • 48. Data: 2013-07-12 10:42:07
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: Marcin Kiciński <m...@g...com>

    W dniu piątek, 12 lipca 2013 08:40:47 UTC+2 użytkownik ddddddd napisał:
    >
    > Nie m�wi� tu �e twoje podej�cie jest z�e - po pierwsze sam robi�bym
    >
    > dok�adnie tak jak ty, je�liby sta� mnie by�o na kupno i eksploatacj�
    >
    > nowego samochodu takiej klasy jakďż˝ bym chciaďż˝.

    No właśnie, ludzie nie kupują używanych aut z oszczędności, tylko dlatego że nie stać
    ich na nowe.

    Tylko można sobie zadać pytanie, co to znaczy mnie stać na auto?
    Ja za cenę nowego Punto mogę kupić używaną s-classe, ale uważam że mnie na to nie
    stać: Punto jest zawsze sprawne, zawsze zatankowane, przeglądy robię w ASO i nie
    martwię się, że ewentualna awaria rozwali mi domowy budżet. W przypadku używanego
    samochodu wyższej klasy nie byłoby już zapewne tak różowo.

    Pozdrawiam
    MK



  • 49. Data: 2013-07-12 10:57:32
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:51dfc121$0$1249$6...@n...neostrada
    .pl...

    >> Na "starego strucla" też możesz wykupić assistance więc nie ma różnicy.

    > Sugerujesz, że zostawisz strucla w ASO i nie będziesz się przejmował
    > kosztami i efektami naprawy?

    Wykupienie assistance nie oznacza obowiązku naprawiania w ASO.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 50. Data: 2013-07-12 11:38:54
    Temat: Re: Realny koszt 100km
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    On 11.07.2013 12:38, anacron wrote:
    > Ktoś to kiedyś sobie liczył? Ja tak z ciekawości wprowadziłem sobie do
    > motostat.pl prawie wszystkie koszty i nagle okazało się, że koszt
    > przejechania 100km to w moim przypadku niespełna 45zł (bez uwzględniania
    > opłat za parkowanie, autostrady i ceny samochodu).

    U mnie przez rok wyszło dwa razy tyle z uwzględnieniem zakupu samochodu,
    bez uwzględnienia autostrad i parkowania(ale to maks kilka procent).

    --
    Pozdrawiam
    Michoo

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: