eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzetarg na samochody egzaminacyjne :)Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: "Wiwo" <nic_tu_nie_ma@po_czta.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Przetarg na samochody egzaminacyjne :)
    Date: Sat, 25 Jan 2014 02:17:49 +0100
    Organization: ATMAN - ATM S.A.
    Lines: 219
    Message-ID: <lbv3c3$chf$1@node2.news.atman.pl>
    References: <lbllc8$4hn$1@node2.news.atman.pl> <lbln26$dsp$1@node1.news.atman.pl>
    <lblt0r$bvm$1@node2.news.atman.pl> <lblu6r$d90$1@node2.news.atman.pl>
    <lblunq$dli$1@node2.news.atman.pl> <lblv98$e77$1@node2.news.atman.pl>
    <52deadcd$0$2353$65785112@news.neostrada.pl>
    <52dec35c$0$2209$65785112@news.neostrada.pl>
    <52decb30$0$2216$65785112@news.neostrada.pl>
    <lbmuko$ett$1@node2.news.atman.pl>
    <52e297d7$0$2142$65785112@news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: 89-67-162-205.dynamic.chello.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node2.news.atman.pl 1390612675 12847 89.67.162.205 (25 Jan 2014 01:17:55
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 25 Jan 2014 01:17:55 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
    X-Antivirus: avast! (VPS 140114-1, 2014-01-14), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2521000
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "neelix" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:52e297d7$0$2142$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Teorię można zdać, wystarczy chodzić do szkoły, która umie uczyć i nabyć
    >> wiedzę.
    >
    > Genialne! Że też szkoły na to nie wpadły! To jest demagogia.

    Demagogią jest Twoje pitolenie, jak to rząd/państwo rzuca biednym ludziom
    kłody pod nogi, przez co nikt nic nie może.

    Nie wystarczy i
    > takich szkół jest zaledwie kilka %.

    Gdyby takich szkół było zaledwie kilka procent, to zdawalność byłaby na
    proporcjonalnym poziomie.

    Prawo jest fatalne. Jak można dopuszczać
    > by dla zysku np. robiono całą teorię w 1 łykend skoro dla wielu miesiąc
    > zajęć nie wystarcza?

    Jednym nie wystarcza miesiąc, innym weekend, a jeszcze inni nie byli na
    żadnych zajęciach z teorii i też zdali.
    Tak samo jak z każdym innym procesem nauczania, jeden nauczy się sam z
    książek, inny będzie chodził do korepetytora.
    Nie przesadzaj, wiedza teoretyczna potrzebna do zdania egzaminu na prawo
    jazdy, to nie jest doktorat z matematyki.


    > To skandal, by na egzaminie kursant zaskakiwany był tematami, które nie
    > były poruszane na kursie. Wymiary tablicy rejestracyjnej to jest pytanie
    > egzaminacyjne?! Na kursie jest tylko 30 godzin teorii. Nauczanie i
    > egzaminowanie to muszą być naczynia połączone a nie oderwane od siebie.

    No skandal. Problem w tym, że takich pytań nie ma dużo. Ciągle podawanych
    jest kilka tych samych przykładów. Nawet jeśli masz pecha i trafisz takie
    pytanie, to brak odpowiedzi na nie, nie przekreśla możliwości zdania tego
    egzaminu. Co więcej nawet jak trafisz dwa takie paskudne pytania, a na
    pozostałe odpowiesz prawidłowo, to i tak pewnie zdasz. Załóżmy jednak, że
    masz ogromnego pecha i trafisz 3 takie pytania. Oblejesz ten egzamin. No i
    co? Podejdziesz drugi raz i wtedy pewnie go już zdasz. Nie zdasz za drugim,
    to zdasz za trzecim. Do praktycznego egzaminu często ludzie podchodzą więcej
    niż raz i jakoś mało kogo to dziwi. Teraz zrobił się lament, bo teoria nie
    jest już tylko formalnością, ale też można się na niej potknąć. Zrobiła się
    wielka histeria i panika. W pierwszym miesiącu zdawalność oscylowała w
    okolicach kilku-kilkunastu procent. Pod koniec zeszłego roku w okolicach
    30-40% Pod koniec tego roku pewnie będzie na poziomie 50-60%.
    Zdawalność rośnie, więc jednak da się zdać ten egzamin.

    Owszem, reforma egzaminu była kiepsko przygotowana. Bezsensowne dwie bazy
    pytań, wpadki z głupimi pytaniami, marne nagrania video, itp.
    Jednak poszła w dobrym kierunku. Od dawna wiadomo było, że egzamin
    teoretyczny w takiej formie jakiej był, to nieporozumienie.
    Nie ma sensu teraz drzeć szat, należy wymagać usunięcia błędów i tyle.


    Jak
    > ta komuna radziła sobie przez tyle lat?! Kto czuł się słabszy zdawał u
    > siebie na wsi. Godził sie z tym, że do dużego miasta prędko nie pojedzie.
    > Ambitniejsi znając swoje możliwości od razu szli do dużego miasta. Było
    > całkiem normalnie.

    Ach te piękne czasy... Można było prawko dostać za kaczkę, albo drobną
    gratyfikację finansową...


    > Do jakich zmian się nie dostosowały szkoły? Kto szkołom powiedział jakie
    > są zmiany i intencje?

    Akurat jak będzie wyglądał egzamin, jakie zmiany zostaną wprowadzone, to
    doskonale wiedzieli. Tego nikt nie ukrywał, trąbiły o tym wszystkie media.
    Nie zostały udostępnione pytania, tylko lub aż tyle.


    Jak się zrobiło zmiany to należało doinformować/doszkolić
    > nauczycieli. Nie powinno być żadnych kontrowersyjnych pytań. Gdyby
    > poruszane zagadnienia były jawne to idiotyczne i niepotrzebne pytania
    > zostalyby wyśmiane i wyeliminowane na czas. Niestety zawsze idzie o kasę.
    > Po prostu po chamsku policzyli sobie jeszcze większe zyski, a tu całkowity
    > i do przewidzenia zonk. OSK odzyskają klientów bo wielu ludziom po prostu
    > potrzebne jest PJ i będą zmuszeni stoczyć walkę z chorym systemem, ale
    > tłumów już nie będzie. Na kurs do mocno przerzedzonej ilości OSK pójdą
    > wyłącznie zdeterminowani.

    No to może w sumie, dobrze że tak się stało... Jeśli masz rację, to Ci co
    nie muszą jeździć nie będą przeszkadzali na drogach, Ci co nie są w stanie
    przejść teorii też odpadną... Na ulicach będzie luźniej i spokojniej. ;-)


    > Zdawalność 30-40% dawała szansę na uzyskanie PJ. Po zdaniu teorii zdawali
    > praktyczny po 7-9 razy ale w końcu zdali. Przez ten czas wykupowali
    > doszkalające jazdy i przy okazji, jeśli trafili na dobrego nauczyciela,
    > szlifowali również teorię.

    No to teraz dodatkowo po kilka razy zdadzą teorię. Jak będą musieli zdać 7-9
    razy, to akurat będą mieli czas, żeby podszlifować przepisy. ;-)


    Myślisz, że posiadacze PJ znają teorię? A juz
    > jeżdżą kilka-kilkanaście lat. No to popatrz jak znają i stosują sie do
    > prostych przepisów jak np. używanie kierunkowskazów, parkowanie na
    > chodniku, w odpowiedniej odległości od przejścia, skrzyżowania, linii
    > ciągłej. O ograniczeniach prędkości już nie ma co wspominać, bo jak wół
    > jest napisane na znaku. Egzamin nie musi przekładać się na wiedzę, bo
    > wiedza jest zdobywana wcześniej i jest wystarczająca lub nie. Egzamin to
    > tylko sprawdzenie wiedzy.

    Przetłumacz to na polski, bo nie rozumiem o co Ci chodzi. Egzamin to w
    założeniu forma sprawdzenia wiedzy. Z tym się zgadzam. Jednak nie każdy
    egzamin sprawdza wiedzę. Egzamin w starej formie sprawdzał, czy kursant jest
    w stanie wbić sobie do głowy kilkaset pytań wraz z odpowiedziami. Nowy ma
    sprawdzać, czy kursant zdobył wiedzę i umie z niej korzystać. To czy będzie
    z tej wiedzy korzystał później, to zupełnie odrębna sprawa. Od egzekwowania
    stosowania wiedzy są już inne instytucje, mające inne narzędzia.
    Niepotrzebnie je mieszasz do dyskusji.

    Problemem sa rozdęte przepisy. Jest ich tyle, że po
    > przeczytaniu wszystkich można zaczynać czytanie od nowa i od nowa i od
    > nowa. Materiał jest nie do opanowania w krótkim czasie.

    Materiał jest do opanowania. To jest fakt, potwierdzany przez poziom
    zdawalności.
    To w jakim czasie i przy jakim nakładzie pracy to zupełnie inna sprawa i
    zależna od konkretnej jednostki.

    Jak do tego wyskoczy
    > pytanie typu wymary tab. rej to szanse spadają do 10%.

    O, to jest demagogia. Po raz kolejny używasz przykładu z tablicą. Jeśli tych
    trefnych pytań jest tak dużo, to powinieneś w każdym akapicie użyć innego
    przykładu, a ciągle używasz tego jednego, tak często powtarzanego przez
    krytyków.
    Zapominasz również, że na egzaminie możesz zdobyć określoną ilość punktów
    oraz masz prawo się pomylić. Możesz to pytanie z tablicą olać, a i tak
    zdasz.
    Gorzej, jeśli oprócz na pytania z tablicą nie potrafisz odpowiedzieć na
    kilka innych, to już jednak świadczy o braku przygotowania.

    > Szkoła nie ma wpływu na to czy i kiedy kursant zda egzamin.

    Tak samo jak lekarz nic nie poradzi, jeśli pacjent naprawdę chce żyć... ;-)


    Skoro szkoła nie
    > zna pytań i ich zakresu to nie ma szans na całkowite przygotowanie siebie
    > i kursantów.

    Bzdura. W ten sposób negujesz wszelkie procesy nauczania.
    OSK ma za zadanie wyjaśnienie i zasady stosowania przepisów, których kursant
    musi się nauczyć. Ilość przepisów i zasad jest skończona i ściśle określona.
    Na egzaminie kursant ma to przekuć w odpowiedzi na pytania.
    Analogią jest np. matematyka. Uczeń musi nauczyć się wzorów i twierdzeń,
    nauczyciel wyjaśnia mu sposób ich stosowania. Na egzaminie uczeń dostaje
    zadanie, do rozwiązania którego jest potrzebna kombinacja wyuczonych wzorów
    i wyjaśnienia nauczyciela.
    Nauczyciel nie musi znać finalnych zadań, żeby ucznia do tego egzaminu
    przygotować.


    Ktoś też musiałby robić kandydatom na kursanta np. test IQ,
    > sprawdzać predyspozycje i odrzucać podejrzanych a i to nie da gwarancji.
    > To jest jeszcze większy idiotyzm niż konkurencja cenowa. Jeśli ktoś był na
    > kursie uczony, że widząc znak STOP ma się zatrzymać i to w odpowiednim
    > miejscu to jaka jest odpowiedzialnośc szkoły za błąd na egzaminie??? Jaka
    > jest odpowiedzialność szkoły za to, że kursant nie miał ochoty lub czasu
    > na prace włąsną, albo że poszedł na egzamin nie wyspany i roztrzęsiony? Te
    > oferty ktore widziałeś to jest bezczelna nieuczciwa konkurencja. Nie ma
    > zapisów prawa, nigdy nie będzie i nie będzie żadnych zwrotów. Na pewno nie
    > na szeroką skalę tylko w wymiarze reklamowym.

    Czego tak się pienisz? To kwestia umowy między OSK a kursantem. Kursantowi z
    założenia zależy na zdaniu egzaminu. OSK chce go przekonać, że dołoży
    wszelkich starań i ma odpowiednie kompetencje, żeby mu w tym pomoć. Żeby mu
    to udowodnić, oferuje mu jakąś formę gwarancji. Udowadnia, że weźmie na
    siebie ryzyko, oferując rekompensatę pieniężną. To przekonuje ucznia do
    wybrania tej szkoły, a może i motywuje, bo jeśli szkoła jest tak pewna swych
    umiejętności edukacyjnych, to może i kursantowi udzieli się ten optymizm.
    Nie wnikam, czy szkoła rekompensuje sobie ryzyko wyższymi opłatami, czy
    naprawdę zainwestowała w instruktorów, salę szkoleniową, bazę pytań
    najbardziej podobną do tych z WORD-u, dzięki czemu ma lepsze wyniki. Jeśli
    obie strony są zadowolone, to co Ci w tym przeszkadza?


    > Taka W-wa to duże miasto. Mniejszy zysk to dalej zysk. Kiedyś powiedziano
    > nam że rząd sam się wyżywi. Nie wszyscy zwieją do Łomży czy Ostrołęki, bo
    > najpierw trzeba zdać teorię.

    No i zdadzą. Muszą za pierwszym razem? Nie mogą za drugim? Jeżeli za tym
    pójdzie lepsze przygotowanie i rozumienie przepisów, to czemu się upierać,
    że _muszą_ zdać teorię za pierwszym razem?


    W lepszych czasach nie zwiewali, bo wielu
    > rozumiało choćby psychologiczną wartość PJ z dużego miasta. Dzisiaj teorię
    > obleją czy tu czy tam, a wyjazdy mało nie kosztują. Po zdaniu teorii
    > praktyczny mogą zdawać na wyjeździe czyli może będzie tak jak było.
    > Niestety nie zdają. Upłynie wiele lat zanim sytauacja wróci do stanu
    > poprzedniego.

    Znowu jojczysz. Ten który ma zdać w Warszawie to zda w Warszawie. Poradzi
    sobie i z teorią i z praktyką.
    Ten, który ucieka do Ostrołęki "bo łatwiej", też zda, tylko może tą teorię
    będzie musiał 2-3 razy powtórzyć. Świat się tego powodu zawali?
    System się uszczelnił i bardzo dobrze.


    A
    > może trzeba było ludziom uczciwie powiedzieć, że w Polsce nie ma miejsca
    > na większą ilość samochodów? Dotychczasowe metody egzaminowania i tak
    > mocno ograniczały liczbę nowych posiadaczy PJ. Jeśli ktoś komuś strzelił w
    > stopę to nie OSK tylko fatalnie nadzorowane WORDy strzeliły wszystkim.

    O wiele łatwiej żyć mając jednego wroga winnego wszystkim nieszczęściom.

    Przyznaj się, jesteś instruktorem czy prowadzisz OSK?

    Wiwo

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: