eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzekręt z nakazem jazdy na światłachRe: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
  • Data: 2010-05-28 21:30:29
    Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sebastian Kaliszewski pisze:
    > Ręce opadają.
    > Zapalenie świateł w samochodzie znajdującym się w cieniu sptrawia że go
    > w tym cieniu lepiej widać,

    Właśnie, ręce opadają. Przecież tym samym to co jest obok, za lub przed,
    widać jednocześnie gorzej. Przecież to jest logika na poziomie
    szympansa. Jeśli są dwie rzeczy i jedna jest lepsza to równocześnie
    druga w naturalny sposób jest gorsza.

    > 1. Jakby wszyscy dopasowywali prędkość do warunków to wypadków byłby
    > mały ułamek tego co jest.

    Może właśnie o to chodzi? Po co są radary w miejscach szczególnie
    niebezpiecznych, po co są spowalniacze?

    > 2. On widzi dobrze -- jedzie sobie lasem w cieniu, albo odwrotnie jedzie
    > na tle zachodzącego słońca. Z jego punktu widzenia wszystko jest ok. To
    > tylko jego słabo widać.

    Widać normalnie jak na takie warunki. Przez miliony lat ludzkie oczy nie
    wymagały wspomagania sztucznym światłem w dzień i nie wymagają tego i
    teraz. Jeśli ktokolwiek twierdzi że w warunkach normalnej przejrzystości
    nie widzi obiektu wielkości samochodu to powinien czym prędzej oddać
    prawo jazdy bo ma wadę wzroku wielokrotnie przekraczającą dopuszczalne.

    > W sytuacji jak powyżej pieszy też widzi lepiej
    > samochód i też ma szanse się wcześniej odsunąć gdy widzi że jedzie jak
    > idiota i np. zasuwa poboczem.

    80% wypadków z niechronionymi uczestnikami ruchu jest spowodowane przez
    kierowców samochodów.

    >>> A co mówią te dane? I jak by wyglądał rok 2007 gdyby nie wprowadzono
    >>> nakazu. Może było by o 10% więcej wypadków.

    Dlaczego miałoby być więcej? Co takiego miałoby to spowodować?

    > Np. sprowadzono nowe samochody.

    Jak co roku i w podobnych ilościach.

    > Albo zima była ciepła i był dużo większy ruch.

    W 2008 wcale nie było zimy ani śniegu i nie było takiego wzrostu.

    > No właśnie!
    (...)
    > Jeśli coś działa w rylko w określonej części roku
    > to się bierze pod uwagę tylką tą część roku bo inaczej tylko się szum
    > zwiększa.

    Zatem po co ta dyskusja. Uparci zwolennicy twierdzą, błędnie zresztą,
    że nalezy brać do analizy miesiące kiedy nakaz nie obowiązywal w 2006.
    Ale w tych miesiącach też był wzrost iloścu wypadków!

    > A jak pan nie wierzysz a się upierasz na okresach akurat rocznych, to
    > zrób pan sobie wykres ale licząc okresy roczne od 1 kwietnia do 31 marca
    > (podział od 1 stycznia - 31 grudnia jest arbitralny, każdy inny powinien
    > być statystycznie równie dobry).

    Wałkowane wielokrotnie i łatwo udowadnialne na ulicach. Oświetlenie
    nadużywane skutkuje negatywnym wplywem na bezpieczeństwo zawsze,
    niezaleznie od pory roku i dnia.

    > Ręce opadają. W samym tylko styczniu masz Pan *połowę*(!) zwyżki ofiar
    > śmiertelnych z całego roku!!!

    Zgadza się. I dowodzi jednocześnie że rózne liczby w ujeciu rocznym się
    uśredniają.

    > Co się skompensowało? Wzrost liczby pojazdów się skompensował? W kilka
    > miesięcy?

    Dokładnie tak, bo ogólna liczba zarejestrowanych pojazdów była podobna.
    Czyli łatwy wniosek że w styczniu boom, a potem cisza.

    > A nakaz jazdy na światłach od kwietnia w styczniu nie miał żadnego
    > znaczenia. Tego już żaden idiota nie wciśnie.

    Nakaz rzutuje na cały rok. W styczniu też się jeździło na światłach.

    > Guzik się a nie nasuwa. Bułgaria i Rumunia -- świeżo w UE

    Austria też jak rozumiem?

    > Polska, Bułgaria, Rumunia, Czechy -- pas podobnej
    > pogody (jak zima ciepła to wszędzie tu ciepła, itd).

    Podobnie jak Niemcy, Białoruś, UK, Irlandia i cała gromada innych
    krajów. Tworzy Pan coraz bardziej karkołomne teorie.

    > W okresie kiedy w ogóle można mówić o wpływie świateł wypadki spadły
    > podczas gdy wszędzie indziej wzrosły...

    Nie można! Skoro ilości wypadków wzrastają niezależnie od kraju i roku
    wprowadzenia ro zdecydozenie nie pomagają.

    > A nie widzisz Pan absurdu we wliczaniu wzrostu wypadkowości w 3
    > miesiącach zimowych przed wprodzeniem nakazu? W dodatku ten wzrost, na
    > pewno nie związany z nakazem, już sam z siebie wystarcza na górkę
    > całoroczną. Sam jeden styczeń dostarcza połowę tej górki!

    Tak jak pisałem wyżej. Niech będzie. Weźmy iloscu wypadków w okresach
    kiedy w 2006 nie obowiązyał a w 2007 obowiązywał. Jest spadek? GUZIK!
    Jest wzrost.

    --
    Tomasz Jurgielewicz
    Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
    Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
    monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: