-
11. Data: 2016-09-28 08:28:34
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: tomekp <t...@a...ma.kota.pl>
Zakop od razu dwa i w
> celu zabezpieczenia przed uszkodzeniem łopatą w przyszłości dobrze
> byłoby je schować w peszlu. Ale nie takim najtańszym przezroczystym (po
> roku się rozpadnie), ale w szarym lub czarnym. Na końcach kabla możesz
Kabla ziemnego nie trzeba umieszczac w peszlu. Powiem nawet, ze nie
wolno. Wynika to z prostego faktu, ze w peszlu bedzie zbierac sie woda i
kabel bedzie sobie w niej plywal i szybciej korodowal. Aby zabiezpieczyc
kabel przed przecieciem lopata, stosuje sie niebieska folie w polowie
glebokosci wykopu.
-
12. Data: 2016-09-28 08:49:25
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>>>> Z doziemnymi miałem jedną ciekawą przygodę. Łupnęło coś zdrowo,
>>>> aż się dom zatrząsł. Żadnych szkód, poza jednym komputerem, który
>>>> stracił łącznośc. Scalak na karcie sieciowej miał odwalony kawał
>>>> plastiku. Komputer podłączony był do gniazdka obok, ale długim
>>>> przewodem zwiniętym w kłębek. No i taka fajna cewka z tego wyszła.
>>>
>>> Uuuuu dżin uleciał.
>>> To znak że ze scalaka już nic nie będzie.
>>> Bo scalaki są napędzane dżinami.
>>> Tak długo jak dżin jest w środku - scalak działa.
>>> Ale jak uleci to nie ma szans. Nie zadziała juz nigdy.
>>> Wiem to. Widziałem pare razy jak dżin uleciał. I scalak juz potem
>>> nie działał.
>>
>> Dżin bywał lampie. Aladyna. Nie wiedziałem, że w scalakach też mieszka.
>> Widocznie się przeprowadził. Może nie miał wyjścia.
>
> Jakby nie miał wyjścia, to nie miał by możliwości na przeprowadzkę.
Mógł skorzystać z ekstraordynaryjnej sytuacji, jak ta opisana wyżej,
kiedy gdzieś dekiel odwalił.
> Ale chyba są co najmniej dwa rodzaje dżinów: te z przed SDI - czyli
> klasyczne, działające na głaskanie, i te nowsze, multimedialne.
>
> Aha, to teraz już wiem, skąd się wzięło "mizianie" smartfonów.
Zdecydowanie występuje jeszcze trzeci rodzaj. Ten najlepiej podchodzi
z tonikiem.
--
Jarek
-
13. Data: 2016-09-28 09:42:47
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: s...@g...com
W dniu wtorek, 27 września 2016 14:53:15 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
> > Są kable Ethernet ziemne, czasem nawet żelowane. Zakop od razu dwa i w
> > celu zabezpieczenia przed uszkodzeniem łopatą w przyszłości dobrze
> > byłoby je schować w peszlu. Ale nie takim najtańszym przezroczystym (po
> > roku się rozpadnie), ale w szarym lub czarnym. Na końcach kabla możesz
> > zamontować ograniczniki przepięć dedykowane do Ethernetu - do dostania w
> > sklepach z CCTV (wymagają uziemienia). Do kompletu możesz dorzucić kabel
> > ziemny 230V do zasilania napędu bramy. Wtedy przy zakopywaniu kabla
> > połóż nad nim ostrzegawczą wstęgę foliową (do kupienia w Castoramie i
> > hurtowniach elektrycznych) na połowie głębokości..
> >
> >
> Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
> alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
> możesz nawet z odzysku dostać gratis
>
Popieram.
pex-a można puscic w jednym kawałki w efekcie nie będzie zbierać sie w nim woda.
Będzie ekranował przed EM.
W sumie na takie dystanse to IMHO jeden kit czy bezprzewodowo czy po ethernecie.
Różnica tylko taka że jak bezprzewodowo to w wypadku burzy umrze to coś na bramie a
jak ethernetem to dodatkowo padnie switch/router.
Choć ja bym spróbował czy tam będzie zasięg wifi.
esp jest tanie i dosyć wygodne w działaniu...
-
14. Data: 2016-09-28 12:03:22
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "tomekp" <t...@a...ma.kota.pl> napisał w wiadomości
news:nsfnug$vfh$1@node2.news.atman.pl...
> Zakop od razu dwa i w
>> celu zabezpieczenia przed uszkodzeniem łopatą w przyszłości dobrze
>> byłoby je schować w peszlu. Ale nie takim najtańszym przezroczystym (po
>> roku się rozpadnie), ale w szarym lub czarnym. Na końcach kabla możesz
>
> Kabla ziemnego nie trzeba umieszczac w peszlu. Powiem nawet, ze nie wolno.
> Wynika to z prostego faktu, ze w peszlu bedzie zbierac sie woda i kabel
> bedzie sobie w niej plywal i szybciej korodowal. Aby zabiezpieczyc kabel
> przed przecieciem lopata, stosuje sie niebieska folie w polowie glebokosci
> wykopu.
Jak kabel ziemny może korodować od kontaktu z wodą? Musi być przecież
odporny na ciągły kontakt z wilgocią.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
15. Data: 2016-09-28 12:19:26
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: s...@g...com
W dniu środa, 28 września 2016 12:01:52 UTC+2 użytkownik yabba napisał:
> Użytkownik "tomekp" <t...@a...ma.kota.pl> napisał w wiadomości
> news:nsfnug$vfh$1@node2.news.atman.pl...
> > Zakop od razu dwa i w
> >> celu zabezpieczenia przed uszkodzeniem łopatą w przyszłości dobrze
> >> byłoby je schować w peszlu. Ale nie takim najtańszym przezroczystym (po
> >> roku się rozpadnie), ale w szarym lub czarnym. Na końcach kabla możesz
> >
> > Kabla ziemnego nie trzeba umieszczac w peszlu. Powiem nawet, ze nie wolno.
> > Wynika to z prostego faktu, ze w peszlu bedzie zbierac sie woda i kabel
> > bedzie sobie w niej plywal i szybciej korodowal. Aby zabiezpieczyc kabel
> > przed przecieciem lopata, stosuje sie niebieska folie w polowie glebokosci
> > wykopu.
>
> Jak kabel ziemny może korodować od kontaktu z wodą? Musi być przecież
> odporny na ciągły kontakt z wilgocią.
>
>
To troche co innego jak jest w ziemi wilgotnej kontra zalany w rurce.
Jak jest w ziemi to woda albo wyschnie albo wsiąknie i przez lato będzie jako tako
suchy i nie słony.
Jak woda wejdzie do peszla i co gorsza będzie słona/kwaśna to zostanie tam na amen. I
będzie działać na kabel długo.
Do tego każde uszkodzenie jesli zamoczone w wodzie będzie umozliwiać wypełnienie
kabla tą wodą.
Jak kabel jest zakopany w ziemi ma szanse ze woda przez to uszkodzenie jednak
wypłynie przynajmniej w lato...
Wielka różnica to nie jest ale lepiej albo zadbać aby rura z kablem była
niezniszczalna albo mogła być drenowana (otwory od jej spodu) albo jej nie było.
-
16. Data: 2016-09-28 14:30:55
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
> Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
> alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
> możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in. garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
-
17. Data: 2016-09-28 14:59:24
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2016-09-28 o 08:49, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Adam napisał:
>
>>>>> Z doziemnymi miałem jedną ciekawą przygodę. Łupnęło coś zdrowo,
>>>>> aż się dom zatrząsł. Żadnych szkód, poza jednym komputerem, który
>>>>> stracił łącznośc. Scalak na karcie sieciowej miał odwalony kawał
>>>>> plastiku. Komputer podłączony był do gniazdka obok, ale długim
>>>>> przewodem zwiniętym w kłębek. No i taka fajna cewka z tego wyszła.
>>>>
>>>> Uuuuu dżin uleciał.
>>>> To znak że ze scalaka już nic nie będzie.
>>>> Bo scalaki są napędzane dżinami.
>>>> Tak długo jak dżin jest w środku - scalak działa.
>>>> Ale jak uleci to nie ma szans. Nie zadziała juz nigdy.
>>>> Wiem to. Widziałem pare razy jak dżin uleciał. I scalak juz potem
>>>> nie działał.
>>>
>>> Dżin bywał lampie. Aladyna. Nie wiedziałem, że w scalakach też mieszka.
>>> Widocznie się przeprowadził. Może nie miał wyjścia.
>>
>> Jakby nie miał wyjścia, to nie miał by możliwości na przeprowadzkę.
>
> Mógł skorzystać z ekstraordynaryjnej sytuacji, jak ta opisana wyżej,
> kiedy gdzieś dekiel odwalił.
>
>> Ale chyba są co najmniej dwa rodzaje dżinów: te z przed SDI - czyli
>> klasyczne, działające na głaskanie, i te nowsze, multimedialne.
>>
>> Aha, to teraz już wiem, skąd się wzięło "mizianie" smartfonów.
>
> Zdecydowanie występuje jeszcze trzeci rodzaj. Ten najlepiej podchodzi
> z tonikiem.
>
I to jest pierwszy rodzaj prawdy :)
Zresztą: może być dżin, może być inny duszek, byle towarzystwo było OK.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
18. Data: 2016-09-28 15:17:02
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: s...@g...com
W dniu środa, 28 września 2016 14:30:55 UTC+2 użytkownik Atlantis napisał:
> W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
>
> > Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
> > alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
> > możesz nawet z odzysku dostać gratis
>
> Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
> Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
> ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
> przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in. garaż.
>
> Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
> wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
> Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
>
> Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Alupex to rura plastikowa z aluminium.
One są stosowane do wody pitnej cieplej i zimnej oraz do centralnego ogrzewania.
Pójdź sobie do castoramy i zobacz je sobie.
Alternatywnie zakop rure kanalizacyjna pcv. Koszta podobne ale ona jest większa.
Pare dekad moze wytrzymać ale gwarancji ci nikt nie da.
Jak zakopiesz se rure pcv, te cienka lub te grube, ze spadkiem, plus jakaś mini
studzienka. To da ci ogromna szanse ze bez problemu będziesz mógł tym potem
zarządzać.
-
19. Data: 2016-09-28 16:07:56
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>>>>>> Z doziemnymi miałem jedną ciekawą przygodę. Łupnęło coś zdrowo,
>>>>>> aż się dom zatrząsł. Żadnych szkód, poza jednym komputerem, który
>>>>>> stracił łącznośc. Scalak na karcie sieciowej miał odwalony kawał
>>>>>> plastiku. Komputer podłączony był do gniazdka obok, ale długim
>>>>>> przewodem zwiniętym w kłębek. No i taka fajna cewka z tego wyszła.
>>>>>
>>>>> Uuuuu dżin uleciał.
>>>>> To znak że ze scalaka już nic nie będzie.
>>>>> Bo scalaki są napędzane dżinami.
>>>>> Tak długo jak dżin jest w środku - scalak działa.
>>>>> Ale jak uleci to nie ma szans. Nie zadziała juz nigdy.
>>>>> Wiem to. Widziałem pare razy jak dżin uleciał. I scalak juz potem
>>>>> nie działał.
>>>>
>>>> Dżin bywał lampie. Aladyna. Nie wiedziałem, że w scalakach też mieszka.
>>>> Widocznie się przeprowadził. Może nie miał wyjścia.
>>>
>>> Jakby nie miał wyjścia, to nie miał by możliwości na przeprowadzkę.
>>
>> Mógł skorzystać z ekstraordynaryjnej sytuacji, jak ta opisana wyżej,
>> kiedy gdzieś dekiel odwalił.
>>
>>> Ale chyba są co najmniej dwa rodzaje dżinów: te z przed SDI - czyli
>>> klasyczne, działające na głaskanie, i te nowsze, multimedialne.
>>>
>>> Aha, to teraz już wiem, skąd się wzięło "mizianie" smartfonów.
>>
>> Zdecydowanie występuje jeszcze trzeci rodzaj. Ten najlepiej podchodzi
>> z tonikiem.
>
> I to jest pierwszy rodzaj prawdy :)
>
> Zresztą: może być dżin, może być inny duszek, byle towarzystwo było OK.
Tyz prawda. Niby można wypić duszkiem, jednak w dobrym towarzystwie jakoś
tak nie wypada.
Jarek
--
Prowda bez urody to jak skrzypce bez muzykanta. Cysto prowda to jest nic.
Urodziwo prowda, to jest dopiero cosi!
-
20. Data: 2016-09-28 16:20:59
Temat: Re: Prowadzenie Ethernetu na zewnątrz
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57ebb7fe$0$652$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
>> Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w
>> ekranie
>> alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
>> możesz nawet z odzysku dostać gratis
>Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
>Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema
>kablami
>ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
>przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in.
>garaż.
>Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę
>albo
>wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
>Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Nawet jak nie przetrwaja ... dolutujesz nowy kabel, i wyciagajac stary
wciagniesz nowy do rury :-)
IMO - dlugo wytrzymaja, mroz pod ziemia mniejszy, izolacja nie popeka
tak latwo.
>Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Chyba niekoniecznie ... ale osobnymi zawsze lepiej :-)
J.