eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPropozycje obowiązkowych systemów od 2012Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
  • Data: 2018-05-24 21:41:52
    Temat: Re: Propozycje obowiązkowych systemów od 2012
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-05-24 o 20:42, Tomasz Gorbaczuk pisze:
    > W dniu .05.2018 o 00:00 Adam <a...@p...onet.pl> pisze:
    >
    >
    >> Sytuacji awaryjnych miałem sporo. Ale rzadko na trasach.
    > Czyli gdzie je miałeś?

    Nie, nie tak.
    Statystycznie mniej na trasach. Najczęściej w większych miastach (jak
    np. Trójmiasto, Warszawa, Kraków, Śląsk), później mniejsze miasteczka, a
    najmniej na trasach szybkiego ruchu.

    >
    >> Ale nigdy nie zdarzyło mi się nawet zadrapanie pojazdu, a bywało, że
    >> musiałem się ewakuować na pobocze albo postawić auto na dwa koła, aby
    >> przejechać wąskie  miejsce.
    > Kiedyś u mnie na wsi przyjechał taki objazdowy cyrk samochodowy - tam
    > też jeździli na dwóch kołach- zawsze w takiej sytuacji pasażer wychylał
    > się przez okno będące w górze i robił za balast.  Ale oni zanim

    Nie robi się balastu - jest niepotrzebny. Ustawiasz samochód w
    równowadze i możesz w zasadzie dowolnie długo tak jechać. Tyle, że do
    takich jazd jest wymagana blokada mostu, aby działał napęd.

    > postawili auto na boku musieli najechać na rampę. Jak Ty to robisz na
    > publicznej drodze?

    Jak jest wysoko środek ciężkości, to się da.
    Zanim się spostrzegłem, to już jechałem w pochyleniu - zadziałały odruchy.
    Coś podobnego - jak jeździsz rajdowo, to nie zastanawiasz się nad każdym
    ruchem - nie ma czasu. Wtedy jest po prostu ciągła sekwencja ruchów.
    Jak jedziesz autem nadsterownym z poślizgiem to podobnie: promień skrętu
    ustalasz pedałem gazu, robisz to jakby podświadomie.

    >> A jeżdżę już od lat 80-tych, przy każdej pogodzie i najróżniejszymi
    >> samochodami,
    > Ktoś tu już to napisał co i ja zawsze mówię: doświadczenie za kółkiem
    > nie rośnie wraz z upływającym czasem, doświadczenie zdobywa się z każdym
    > przejechanym kilometrem. Mój Teść np. ma prawo jazdy od połowy lat

    Pod warunkiem, że jeździ się świadomie.
    Tu polecam wspomnianego już Witolda Rychtera, a konkretnie jego książki,
    jak choćby "Doświadczony kierowca radzi" albo "Moja dwa i cztery kółka".

    Mój tato miał kolegę, tenże jeździł na taryfie. Co dziwne - to do końca
    życia nie nauczył się skręcać do tyłu - robił to na wyczucie i
    ewentualnie korygował, gdy dał w drugą stronę, niż trzeba.

    > pięćdziesiątych (i mimo ponad 80 lat na karku ciągle jeździ) - a przy
    > któryś imieninach wyszło, że przez całe swoje życie zrobił mniej
    > kilometrów niż ja robię w rok...
    >

    Ja dużo nie jeżdżę. Bywało, że robiłem kilka tys. km. w tydzień, teraz
    kilka tys. w miesiąc. Zależy, jak często i gdzie jeżdżę do klientów. A
    teraz programy takie, że same się uaktualniają, updaty przez Internet,
    narzędzia typu TeamViewer - stąd też coraz rzadziej się jeździ
    osobiście. Chociaż mam klientów, do których jadę na drugi koniec Polski
    sprawdzić drukarkę fiskalną i podbić dokumenty. Roboty na kilka minut,
    jazdy prawie cały dzień.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: