-
51. Data: 2010-02-02 09:11:31
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: lolo <n...@n...com>
> A co do marginalności ryzyka - sam walnąłem gafę, rzucając na
> spotkaniu projektowym: "Taki przeplot, to jak wygrać szóstkę.". Problem
> był taki, że dla 6 mln użytkowników, to tylko 2-3 razy mniej
> prawdopodobne, a szóstka w Polsce pada częściej niż raz na miesiąc...
wyraziłeś się za mało precyzyjnie ;) - inna szansa, że Ty (lub
rozmówca/kilku) trafisz 6-kę a inna, że padnie w ogóle (no i trzeba by
dać im szansę i zagrać)
-
52. Data: 2010-02-02 10:11:35
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Mateusz Ludwin <n...@s...org>
Paweł Kierski wrote:
> Co najmniej napiszesz dupochron, że ryzyko jest. Inaczej przy padzie
> to będzie twoja wina. I co wtedy zrobisz biznesowi, jak Cię będzie
> zwalniał, albo pozywał o odszkodowanie? Może się oczywiście zdarzyć, że
> samo przedstawienie takiego dupochronu spowoduje zwolnienie, ale to
> chyba nawet lepiej - po co iść na dno z lemingami?
Ale czy nie rozumiesz że ja nie jestem po stronie biznesu?
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
-
53. Data: 2010-02-02 10:33:17
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2010-02-02 11:11, Mateusz Ludwin pisze:
> Paweł Kierski wrote:
>
>> Co najmniej napiszesz dupochron, że ryzyko jest. Inaczej przy padzie
>> to będzie twoja wina. I co wtedy zrobisz biznesowi, jak Cię będzie
>> zwalniał, albo pozywał o odszkodowanie? Może się oczywiście zdarzyć, że
>> samo przedstawienie takiego dupochronu spowoduje zwolnienie, ale to
>> chyba nawet lepiej - po co iść na dno z lemingami?
>
> Ale czy nie rozumiesz że ja nie jestem po stronie biznesu?
Jak na razie widzę, że prezentujesz pogląd: Dajmy biznesowi najtańsze
rozwiązanie, gdzie najtańsze oznacza "najtańsze dziś", bez oglądania
się na żadne przyszłe koszty, ponieważ biznes jest zadowolony
z najtańszych rozwiązań.
Jeśli się mylę to mnie skoryguj lub rozszerz.
Osobiście jestem za co najmniej poinformowaniem biznesu o ryzyku na
przyszłość. A jeszcze lepiej - uwzględnieniu różnych "przypadków" na
przyszłość, choćby dla własnego rozwoju (umiejętności dopracowanego
projektowania i tworzenia oprogramowania) oraz dbałości o własną
kondycję psychiczną. Jakoś nie lubię, jak za tydzień, miesiąc, czy
kwartał biznes przychodzi i chce "na wczoraj" zmiany, gdy całość mam na
sznurku i taśmie klejącej. W dobrym projekcie zmiana jest do zrobienia
w normalnym trybie ("na czysto", w tydzień), a nie "hackeskim", czyli
same hacki, i babranie się miesiąc z wdrożeniem, bo hacki zawsze coś
dodatkowo popsują - choćby pierwsza wersja produkcyjna była w jeden dzień.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
54. Data: 2010-02-02 10:36:14
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2010-02-02 10:11, lolo pisze:
>
>> A co do marginalności ryzyka - sam walnąłem gafę, rzucając na
>> spotkaniu projektowym: "Taki przeplot, to jak wygrać szóstkę.". Problem
>> był taki, że dla 6 mln użytkowników, to tylko 2-3 razy mniej
>> prawdopodobne, a szóstka w Polsce pada częściej niż raz na miesiąc...
>
> wyraziłeś się za mało precyzyjnie ;) - inna szansa, że Ty (lub
> rozmówca/kilku) trafisz 6-kę a inna, że padnie w ogóle (no i trzeba by
> dać im szansę i zagrać)
OK - w kontekście tego, co omawialiśmy, to akurat było jasne 8-)
Jak puszczamy produkt do 6 mln użytkowników, to pad u jednego bywa
wystarczającym problemem. Tu akurat był z gatunku tych przykrych. Czyli
chodziło o sytuację "ktokolwiek wygrywa".
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
55. Data: 2010-02-02 11:26:26
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: MoonWolf <m...@p...com>
Paweł Kierski denied rebel lies:
>> Ale czy nie rozumiesz że ja nie jestem po stronie biznesu?
> Jak na razie widzę, że prezentujesz pogląd: Dajmy biznesowi
> najtańsze
> rozwiązanie, gdzie najtańsze oznacza "najtańsze dziś", bez oglądania
> się na żadne przyszłe koszty, ponieważ biznes jest zadowolony
> z najtańszych rozwiązań.
> Jeśli się mylę to mnie skoryguj lub rozszerz.
A mnie się wydaje, że Mateusz prezentuje podejście (ogólnie
rozumianego) "biznesu": "zróbcie dziś, najpóźniej na jutro".
Nie, tłumaczenie, że potrwa to dłużej nie jest akceptowalne ("to ja
pójdę do konkurencji").
> Osobiście jestem za co najmniej poinformowaniem biznesu o ryzyku
> na
> przyszłość. A jeszcze lepiej - uwzględnieniu różnych "przypadków" na
> przyszłość, choćby dla własnego rozwoju (umiejętności dopracowanego
> projektowania i tworzenia oprogramowania) oraz dbałości o własną
> kondycję psychiczną. Jakoś nie lubię, jak za tydzień, miesiąc, czy
> kwartał biznes przychodzi i chce "na wczoraj" zmiany, gdy całość mam
> na sznurku i taśmie klejącej. W dobrym projekcie zmiana jest do
> zrobienia w normalnym trybie ("na czysto", w tydzień), a nie
> "hackeskim", czyli same hacki, i babranie się miesiąc z wdrożeniem,
> bo hacki zawsze coś dodatkowo popsują - choćby pierwsza wersja
> produkcyjna była w jeden dzień.
Wszystko to super, ale jeśli masz miesiąc na wdrożenie nowego produktu
("bo konkurencja już to dawno ma") to czasem nie da się inaczej niż
hakersko - przy czym zapomnij o chociażby analizie wymagań klienta. A
także dołóż sobie ciągłe zmiany w oryginalnym zamyśle, bo klient, który
dostaje prototyp wymyśla pińćset zmian (oczywiście "na wczoraj"). Przy
czym masz rzecz jasna rozgrzebane funkcjonalności i trzeba je w połowie
zmieniać na zupełnie odwrotne.
Projekt *sigh*.
--
<:> Roger, MoonWolf Out <:>|Armageddon is here, like said
(::) (::)|in the past
(:) JID:m...@j...org(:)| http://karakkhaz.prv.pl
-
56. Data: 2010-02-02 11:26:52
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Wit Jakuczun <w...@g...com>
On 2 Lut, 11:33, Paweł Kierski <n...@p...net> wrote:
> W dniu 2010-02-02 11:11, Mateusz Ludwin pisze:
>
> > Pawe Kierski wrote:
>
> >> Co najmniej napiszesz dupochron, e ryzyko jest. Inaczej przy padzie
> >> to b dzie twoja wina. I co wtedy zrobisz biznesowi, jak Ci b dzie
> >> zwalnia , albo pozywa o odszkodowanie? Mo e si oczywi cie zdarzy , e
> >> samo przedstawienie takiego dupochronu spowoduje zwolnienie, ale to
> >> chyba nawet lepiej - po co i na dno z lemingami?
>
> > Ale czy nie rozumiesz e ja nie jestem po stronie biznesu?
>
> Jak na razie widz , e prezentujesz pogl d: Dajmy biznesowi najta sze
> rozwi zanie, gdzie najta sze oznacza "najta sze dzi ", bez ogl dania
> si na adne przysz e koszty, poniewa biznes jest zadowolony
> z najta szych rozwi za .
>
Mateusz pokazuje jak myśli biznes. Nigdy nie napisał, że takie
myślenie jest dobre.
Mi się podoba to co On pisze gdyż pokazuje jak działa rynek IT (i nie
tylko). Wiele osób myśli, że
wystarczy być np. dobrym programistą aby być docenionym przez biznes.
Marcin pokazuje, że
tak nie jest. Potrzebna jest jeszcze wiedza jak dobrze sprzedać
rozwiązanie.
Pozdrawiam,
Wit Jakuczun
-
57. Data: 2010-02-02 12:24:41
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Mateusz Ludwin <n...@s...org>
Paweł Kierski wrote:
> W dniu 2010-02-02 11:11, Mateusz Ludwin pisze:
>> Paweł Kierski wrote:
>>
>>> Co najmniej napiszesz dupochron, że ryzyko jest. Inaczej przy padzie
>>> to będzie twoja wina. I co wtedy zrobisz biznesowi, jak Cię będzie
>>> zwalniał, albo pozywał o odszkodowanie? Może się oczywiście zdarzyć, że
>>> samo przedstawienie takiego dupochronu spowoduje zwolnienie, ale to
>>> chyba nawet lepiej - po co iść na dno z lemingami?
>>
>> Ale czy nie rozumiesz że ja nie jestem po stronie biznesu?
>
> Jak na razie widzę, że prezentujesz pogląd: Dajmy biznesowi najtańsze
> rozwiązanie, gdzie najtańsze oznacza "najtańsze dziś", bez oglądania
> się na żadne przyszłe koszty, ponieważ biznes jest zadowolony
> z najtańszych rozwiązań.
Nie, czytaj do skutku cały wątek.
--
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
-
58. Data: 2010-02-02 12:25:30
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "Wit Jakuczun" <w...@g...com> napisał w wiadomości
news:c2c8be56-d1d3-
> Wiele osób myśli, że
> wystarczy być np. dobrym programistą aby być docenionym przez biznes.
> Marcin pokazuje, że
> tak nie jest. Potrzebna jest jeszcze wiedza jak dobrze sprzedać
> rozwiązanie.
> Pozdrawiam,
> Wit Jakuczun
Niestety, dobry programista nigdy nie jest dobrym handlowcem.
Od tego są "czarodzieje" obiecujący klientowi cuda za pół darmo i na jutro. :)
Klient żyje iluzją. Często oczekuje, że wdrożenie nowych rozwiązań zlikwiduje
wiele problemów w jego firmie, że niejako problemy rozwiążą się same, dlatego
czeka na nowe jak na wybawienie.
A programiści? Są od tego, żeby cuda materializować.
p.s.
Właśnie zaproponowałem klientowi nowe, moim zdaniem, funkcjonalnie lepsze
rozwiązanie, ale klient i tak stwierdził, że jest do d...py i wracamy do
starszej wersji :)
Klient płaci - nasz Pan.
j.
-
59. Data: 2010-02-08 11:44:47
Temat: Re: Projektowanie - jak to wyglada w praktyce?
Od: Mikolaj Rydzewski <m...@c...pl>
jacem wrote:
> W takim razie, po co Wam szef? ;)
>
> Weźcie sprawy w swoje ręce.
Szef im zapewnia prace :-)