-
61. Data: 2017-07-10 14:12:09
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote in message
news:ojv7o6$2qh$1@node1.news.atman.pl...
> W dniu 2017-07-10 o 04:24, Pszemol pisze:
>
>>> Ale tu to nie tam. Tu sie nie chce bo wszyscy w szczochach czuja ze w
>>> tej
>>> chwili elektryczny samochod w wydaniu amerykanskim nie ma sensu. Cena
>>> ropy utrzyma sie na dzisiejszym poziomie jeszcze bardzo dlugo. A potem
>>> ropa bedzie taniala bo spadnie na nia zapotrzebowanie. I to rowniez za
>>> sprawa malych, oszczednych o rozsadnych miejskich parametrach
>>> samochodow.
>>> Miejskiemu autku spalinowemu wystarcza silnik o mocy dwudziestu kilku
>>> koni. Ma miec minimum dwa miejsca dla kierowcy i pasazera. Ma miec
>>> bagaznik umozliwiajacy zapakowanie zakupow na kilka dni. W europie nikt
>>> szesc razy dziennie nie jedzie 10 minut zeby zrobic w szesciu miejscach
>>> zakupy. W Europie kazdy ma nie dalej niz 10 minut jazdy do miejsca gdzie
>>> przez godzine zrobi zakupy na tydzien. Srednia predkosc w duzych
>>> miastach
>>> w europie, w duzych i bardzo duzych miastach w europie zyje ok 80%
>>> populacji, jest na poziomie ok 20km/h. Jesli zmieni sie podejscie ludzi,
>>> a bedzie musialo sie mienic bo w miastach jest coraz mniej miejsca, to
>>> przesiada sie na samochody w ktorych beda mieli w pakiecie podstawowym w
>>> cene skuteczne ogrzewanie na zime. Niekoniecznie klimatyzacje bo w
>>> miejskim samochodzie spedza sie niewiele czasu i nie jest ona niezbedna.
>>> Taki maly samochod moze spalac z 2,5 litra na sto kilometrow jazdy w
>>> miescie, to po co komu bedzie potrzebny duzo drozszy w zakupie i
>>> eksploatacji samochod elektryczny. Przy dzisiejszej cenie paliwa w
>>> Polsce
>>> i niewielkim zuzyciu paliwa przez samochod, na poziomie trzech litrow na
>>> sto kilometrow aspekt ekonomiczny elektryka traci sens. Na razie zadna
>>> normalnie uzywana tesla nie jest w stanie sie zblizyc do dwunastu
>>> zlotych
>>> za przejechanie stu kilometrow. Tylko nie dawaj przykladu z czapy ze
>>> ktos
>>> tesla na jednym ladowaniu przejechal tysiac kilometrow bo sa robione
>>> jakies rajdy jazdy na oparach benzyny i samochody w nich jadace czesto
>>> schodza do poltora litra na sto kilometrow. I to nie sa jakies
>>> konstrukcje nie do codziennego uzytku tylko normalne seryjnie
>>> produkowane
>>> samochody. Europa to nie USA. Tutaj sa miasta co maja ponad tysiac lat.
>>> Do takich miast nadaja sie tylko male samochody bo sa waskie ulice w
>>> centrach miast i na dodatek brakuje miejsc parkingowych. Malych
>>> samochodow zmiesci sie na parkingach wiecej niz duzych. Przed chwila
>>> sprawdzilem jakie sa srednie przebiegi samochodow osobowych w USA i w
>>> Europie. W Europie sredni przebieg dla calej Europy jest na poziomie
>>> dziesieciu tysiecy kilometrow rocznie. W USA na pozomie 12 tysiecy ale
>>> mil. Amerykanie jezdza dwa razy wiecej niz europejczycy i w USA
>>> korzystniej niz w Europie wyjdzie w kosztach jezdzenie elektrykiem.
>>>
>>
>> Popracuj nad bardziej zwięzłym pisaniem - tego wodolejstwa szkoda czytać.
>
> Co oznacza że napisał ci prawdę na którą nie ma już kontrargumentów.
>
Nie, oznacza to że czytam i czytam i zastanawiam się o czym on właściwie
marudzi tym razem, bo wygląda jak by w kółko powtarzał to samo o tym
niedostatku mocy. Zacięta płyta.
-
62. Data: 2017-07-10 14:20:29
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:59632b64$0$5162$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
>>Ale tu to nie tam.
>>Tu sie nie chce bo wszyscy w szczochach czuja ze w tej chwili elektryczny
>>samochod w wydaniu amerykanskim nie ma sensu.
>
> No wlasnie nie. W wydaniu Tesli sens zaczyna byc widoczny, bo to nie jest
> jakis bieda-pojazd z 50km zasiegu, bez predkosci, bez przyspieszenia.
>
> Chetnie bym kupil ....ale po co mi 300km zasiegu - i tak za malo. I po co
> mi 3s do setki - i tak za duzo.
Model 3 będzie miał <6s do setki, tyle co moja Honda Accord Coupe
(5,8s) z czterocylindrowym silnikiem wolnossącym 2,4 litra.
Nic nienormalnego ani zwariowanego - jak piszesz: nie biedojazd,
normalny, dynamiczny samochód właśnie którym się kulturalnie
jeździ a jak trzeba wyprzedzić kogoś na autostradzie to nie ma problemu.
> A auto dla zony moze miec 50km zasiegu i 80km/h nie przekraczac, byleby
> nie kosztowalo wiecej ni 40 tys i mialo ladny kolor :-)
Nie wiem co to za żony macie... jakieś łamagi są.
> W skali Europy to z tym bym troche polemizowa.
> Duze supermarkety sa na peryferiach, bo centrum juz zajete.
I to samo w Polsce. Popatrz na miasta typu Kraków.
Gdzie się buduje markety? Też na peryferiach...
Ludzie którzy mieszkają w centrum, gdzieś na Starowiślnej
i nie chcą płacić haraczu w lokalnych sklepikach mają
wyprawę do Tesco gdzieś na Prokocimiu.
> No powiedzmy ze "miejskie auto" w USA musi miec troche wiekszy zasieg :-)
Zależy gdzie w USA - w centrach dużych miast jest to samo co
w centrach dużych miast w Europie: masz komunikację publiczną.
To czego w USA brakuje to między-miastowej komunikacji publicznej.
Autobusy podmiejskie są bardzo rzadkie, jeżdzą na trasach porozrzucanych
geograficznie i bez samochodu to bida. A jak już chcesz uniknąć samolotu
i pyknąć się gdzieś pociągiem szybkobieżnym przez kontynent to zapomnij.
Tutaj Europa wygrywa bezdyskusyjnie z pociągami jadącymi przez wiele
państw za rozsądne pieniądze w rozsądnym czasie, z kuszetkami itp.
Tego w USA nie ma, nie było i już chyba nie będzie: samochód i samolot.
-
63. Data: 2017-07-10 14:22:01
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:59632d85$0$641$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik jerzu napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o925mcppk6caioaa30g31i843hgbji1uuq@4ax.
com...
> On Tue, 4 Jul 2017 01:23:44 -0700 (PDT), s...@g...com wrote:
>>>Jak ktos do pracy jedzie to se ładować będzie w domu.
>>>W taryfie nocnej na spokojnie.
>
>>Tak, z gniazdka. Będę kabel przez okno targał z pierwszego piętra ;)
>
> Czemu nie - jak znam zycie, to wielu by tak zrobilo.
Potrzebujesz więcej prądu niż jest w typowym gniazdu.
> Tylko gorzej gdy:
> -miejsce pod oknem zajete.
> -mieszka sie na 10 pietrze :-)
Otóż to. A jak się ktoś potknie na Twoim kabelku i złamie
nogę to jeszcze dojdzie do ceny samochodu koszt odszkodowania :-)
-
64. Data: 2017-07-10 15:16:21
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Juz Ci napisali ze nie masz wystarczajaco mocnych argumentow i zaczynasz sie migac.
Jak bym byl upierdliwy to bym sie uczepil tych codziennych jazd co dziesiec minut
jedziesz i trzy minuty cos kupujesz i tak szesc razy codziennie. Przywaliles tym
przykladem jak chory w kubel. Chce zebym Cie prosil przy roznych okazjach o
wyjasienie tego amerykanskiego fenomenu robienia codziennych zakupow. Jak na razie
dales jeden przyklad z czapy o hobby.
-
65. Data: 2017-07-10 15:24:30
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2017-07-10 o 14:12, Pszemol pisze:
> "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote in message
> news:ojv7o6$2qh$1@node1.news.atman.pl...
>> W dniu 2017-07-10 o 04:24, Pszemol pisze:
>>
>>>> Ale tu to nie tam. Tu sie nie chce bo wszyscy w szczochach czuja ze
>>>> w tej
>>>> chwili elektryczny samochod w wydaniu amerykanskim nie ma sensu. Cena
>>>> ropy utrzyma sie na dzisiejszym poziomie jeszcze bardzo dlugo. A potem
>>>> ropa bedzie taniala bo spadnie na nia zapotrzebowanie. I to rowniez za
>>>> sprawa malych, oszczednych o rozsadnych miejskich parametrach
>>>> samochodow.
>>>> Miejskiemu autku spalinowemu wystarcza silnik o mocy dwudziestu kilku
>>>> koni. Ma miec minimum dwa miejsca dla kierowcy i pasazera. Ma miec
>>>> bagaznik umozliwiajacy zapakowanie zakupow na kilka dni. W europie nikt
>>>> szesc razy dziennie nie jedzie 10 minut zeby zrobic w szesciu miejscach
>>>> zakupy. W Europie kazdy ma nie dalej niz 10 minut jazdy do miejsca
>>>> gdzie
>>>> przez godzine zrobi zakupy na tydzien. Srednia predkosc w duzych
>>>> miastach
>>>> w europie, w duzych i bardzo duzych miastach w europie zyje ok 80%
>>>> populacji, jest na poziomie ok 20km/h. Jesli zmieni sie podejscie
>>>> ludzi,
>>>> a bedzie musialo sie mienic bo w miastach jest coraz mniej miejsca, to
>>>> przesiada sie na samochody w ktorych beda mieli w pakiecie
>>>> podstawowym w
>>>> cene skuteczne ogrzewanie na zime. Niekoniecznie klimatyzacje bo w
>>>> miejskim samochodzie spedza sie niewiele czasu i nie jest ona
>>>> niezbedna.
>>>> Taki maly samochod moze spalac z 2,5 litra na sto kilometrow jazdy w
>>>> miescie, to po co komu bedzie potrzebny duzo drozszy w zakupie i
>>>> eksploatacji samochod elektryczny. Przy dzisiejszej cenie paliwa w
>>>> Polsce
>>>> i niewielkim zuzyciu paliwa przez samochod, na poziomie trzech
>>>> litrow na
>>>> sto kilometrow aspekt ekonomiczny elektryka traci sens. Na razie zadna
>>>> normalnie uzywana tesla nie jest w stanie sie zblizyc do dwunastu
>>>> zlotych
>>>> za przejechanie stu kilometrow. Tylko nie dawaj przykladu z czapy ze
>>>> ktos
>>>> tesla na jednym ladowaniu przejechal tysiac kilometrow bo sa robione
>>>> jakies rajdy jazdy na oparach benzyny i samochody w nich jadace czesto
>>>> schodza do poltora litra na sto kilometrow. I to nie sa jakies
>>>> konstrukcje nie do codziennego uzytku tylko normalne seryjnie
>>>> produkowane
>>>> samochody. Europa to nie USA. Tutaj sa miasta co maja ponad tysiac lat.
>>>> Do takich miast nadaja sie tylko male samochody bo sa waskie ulice w
>>>> centrach miast i na dodatek brakuje miejsc parkingowych. Malych
>>>> samochodow zmiesci sie na parkingach wiecej niz duzych. Przed chwila
>>>> sprawdzilem jakie sa srednie przebiegi samochodow osobowych w USA i w
>>>> Europie. W Europie sredni przebieg dla calej Europy jest na poziomie
>>>> dziesieciu tysiecy kilometrow rocznie. W USA na pozomie 12 tysiecy ale
>>>> mil. Amerykanie jezdza dwa razy wiecej niz europejczycy i w USA
>>>> korzystniej niz w Europie wyjdzie w kosztach jezdzenie elektrykiem.
>>>>
>>>
>>> Popracuj nad bardziej zwięzłym pisaniem - tego wodolejstwa szkoda
>>> czytać.
>>
>> Co oznacza że napisał ci prawdę na którą nie ma już kontrargumentów.
>>
>
> Nie, oznacza to że czytam i czytam i zastanawiam się o czym on właściwie
> marudzi tym razem, bo wygląda jak by w kółko powtarzał to samo o tym
> niedostatku mocy. Zacięta płyta.
To oznacza że bezwstydnie kłamiesz.
Ale skoro czytasz i naprawdę nie rozumiesz to może przenieś się
do miejsca gdzie będą pisali zrozumiale dla ciebie.
Doradzał bym jakąś amerykańską stronę dla fanboii tesli.
Pozdrawiam
-
66. Data: 2017-07-10 15:31:55
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Pszemol <P...@P...com>
Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:
> Juz Ci napisali ze nie masz wystarczajaco mocnych argumentow i zaczynasz
> sie migac. Jak bym byl upierdliwy to bym sie uczepil tych codziennych
> jazd co dziesiec minut jedziesz i trzy minuty cos kupujesz i tak szesc
> razy codziennie. Przywaliles tym przykladem jak chory w kubel. Chce zebym
> Cie prosil przy roznych okazjach o wyjasienie tego amerykanskiego
> fenomenu robienia codziennych zakupow. Jak na razie dales jeden przyklad z czapy o
hobby.
>
Nie napisałem nigdzie, że tak jest codziennie, wręcz przeciwnie.
-
67. Data: 2017-07-10 16:22:24
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Czasami sobie przysrywamy ale szanuje Cie jako rozmowce bo starasz sie udowadnic
swoje racje. Oczywiscie kazdy z nas moze sie mylic, ale dyskusje prowadzone o
argumenty maja przewage na rojeniami ze mozna je zweryfikowac. O osobistych
preferencjach nie ma co rozmawiac bo na ziemi zyje z siedem miliardow ludzi i kazdy
czlowiek moze miec troche inne potrzeby. Napisales o czerwonym samochodzie w inny
stwierdzi ze ni chuja, nie masz racji bo musi byc niebieski. Z kryzysami jest tak ze
jak cos nie zabije to tylko wzmocnic moze. To ze niemcom skonczy sie wegiel wiedzieli
od dawna. I wprowadzili rozwiazania awaryjne, wiatraki, kolektory sloneczne do
grzania wody, fotowoltaike na poziomie konsumenta. Do tego ocieplili wszystko zeby
nie grzac atmosfery. Podpatrzyli ich inni i na miare swoich mozliwosci poszli ta sama
droga. Spowodowalo to obnizenie zuzycia energii. Rynek nosnikow na ktorym jest spora
konkurencja musial obnizyc ceny. Ale nie stal sie cud dla producentow nosnikow ze
zaczeto zdzierac styropian z budynkow itd. A wrecz przeciwnie, zaczeto jeszcze
bardziej ograniczac zuzycie energii. Nigdy nie oszczedzalem na oswietleniu. Za czasow
zwyklych zarowek zeby miec przyjemnosc przebywania w mieszkaniu potrzebowalem z 700
watow w samych zarowkach. Teraz sto watow mi wystarcza. Stara lodowka ciagnela za
35-40 zlotych miesiecznie. Nowa ciagnie za niecala dyche. Jak takie oszczednosci
sprowadzic do Europy w ktorej jest z trzysta milionow gospodarstw domowych, a z Rosja
jeszcze wiecej, to ilosc nosnikow potrzebna Europie znaczaco spadla. Oczywiscie
oszczednosci na poziomie gospodarstwa domowego nie przekladaja sie na to ze komus
zostanie jakas wolna moneta w kieszeni bo chuje caly czas urealniaja ceny pradu,
ciepla pomimo ze mniej placa za nosniki. To wszystko powoduje zmiejszenie
zapotrzebowania na nosniki i w efekcie obnizenie cen paliw kopalnych. Proces
oszczedzani i rozproszonej produkcji energii bedzie postepowal i w zwiazku z tym ceny
naturalnych nosnikow nie beda mogly rosnac. Elektryczne samochody nie spowoduja
wzrostu zapotrzebowania na rope, wegiel, gaz. Bo docelowo one maja byc zamiast
spalinowych. Dluga droga przed elektrykami ale poczatek jej juz jest zbudowany.
Przyjdzie czas ze dzisiejsze problemy z elektrykami zostana pokonane. Mozemy tego nie
dozyc ale to sie stanie. Na razie uwazam ze dobra droga bedzie zmiana przyzwyczajen
uzytkownikow samochodow i w duzych miastach oparcie transportu indywidualnego na
malych samochodach spalinowych.
-
68. Data: 2017-07-10 16:40:34
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Po co jako argument w dyskusji dajesz nie powtarzajace sie wydarzenia tylko
przypadkowe. Czy argumentem na posiadanie przez cale zycie ciezarowki ma byc to ze
ludzie kilka razy w zyciu sie przeprowadzaja? Kluczem do elektrykow w USA
prawdopodobnie jest to ze amerykanie robia dwa razy wieksze przebiegi niz
europejczycy. Od poczatku miesiaca zrobilem 60 kilometrow, czyli prawdopodobnie ile
Ty jednego dnia. Jestem w stanie oszacowac ile sasiedzi dziennie przejezdzaja. Jak u
sasiada dwadziescia minut przed osma trzaskaja drzwi i do domu wraca dwadziescia po
szesnastej to znaczy ze do roboty jedzie od dziesieciu do pietnastu minut. W lodzkich
warunkach to nie wiecej niz 10 kilometrow.
-
69. Data: 2017-07-10 17:21:23
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Pszemol <P...@P...com>
Zenek Kapelinder <4...@g...com> wrote:
> Po co jako argument w dyskusji dajesz nie powtarzajace sie wydarzenia tylko
przypadkowe.
Nieprzypadkowe, regularnie powtarzające się, choć nie codziennie.
> Czy argumentem na posiadanie przez cale zycie ciezarowki ma byc to ze
> ludzie kilka razy w zyciu sie przeprowadzaja?
Gdybyś się raz w tygodniu przeprowadzał to wciąż byś ciężarówkę wypożyczał?
> Kluczem do elektrykow w USA prawdopodobnie jest to ze amerykanie robia
> dwa razy wieksze przebiegi niz europejczycy.
A wiesz że robią?
I co to są "Amerykanie"? Myślisz o rolniku z Montany czy spekulancie
giełdowym z Manhattanu?
> Od poczatku miesiaca zrobilem 60 kilometrow, czyli prawdopodobnie ile Ty jednego
dnia.
Bład.
> Jestem w stanie oszacowac ile sasiedzi dziennie przejezdzaja. Jak u
> sasiada dwadziescia minut przed osma trzaskaja drzwi i do domu wraca
> dwadziescia po szesnastej to znaczy ze do roboty jedzie od dziesieciu do
> pietnastu minut. W lodzkich warunkach to nie wiecej niz 10 kilometrow.
>
Jesz flaki i myślisz że każdy taki...
-
70. Data: 2017-07-10 18:19:42
Temat: Re: Problem z Teslą o którym się nie mówi....
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Stajesz sie coraz bardziej arogancki i chamski. W zwiazku z tym coraz wiecej osob Ci
zyczy zebys sie na interesie jaki chcesz zrobic wyszedl jak Zablocki na mydle.
Koniecznie chcesz zebym do nich dolaczyl?