Podczas odtwarzania pliku audio w losowych odstępach odtwarzacz (nie
ma znaczenia jaki) po prostu pauzuje. Wygląda na to, że coś (jakaś
aplikacja (lub komponent systemu) wysyła broadcast odbierający
odtwarzaczowi "audio focus" (dostępne z api menadzera audio).
Funkcja, która z założenia jest użyteczna (wyłącz odtwarzanie przy
pewnych zdarzeniach np. gdy ktoś dzwoni) z powodu błędu w jakimś
komponencie staje się udręką. Googlując można znaleźć różne remedia,
niektórym udaje się zidentyfikować problematyczną aplikację i jej
odinstalowanie pomaga. Ewentualnie customowy rom. Ale w każdym
przypadku to inna aplikacja bruździ. W Xperii Z(2) pomaga
wyłączenie... transmisji danych. Czy ktoś spotkał się z tym
problemem i wie jak go rozwiązać?

--
Marek

do góry

W dniu 2014-08-10 20:03, Marek pisze:
> Podczas odtwarzania pliku audio w losowych odstępach odtwarzacz (nie ma
> znaczenia jaki) po prostu pauzuje. Wygląda na to, że coś (jakaś
> aplikacja (lub komponent systemu) wysyła broadcast odbierający
> odtwarzaczowi "audio focus" (dostępne z api menadzera audio). Funkcja,
> która z założenia jest użyteczna (wyłącz odtwarzanie przy pewnych
> zdarzeniach np. gdy ktoś dzwoni) z powodu błędu w jakimś komponencie
> staje się udręką. Googlując można znaleźć różne remedia, niektórym
> udaje się zidentyfikować problematyczną aplikację i jej odinstalowanie
> pomaga. Ewentualnie customowy rom. Ale w każdym przypadku to inna
> aplikacja bruździ. W Xperii Z(2) pomaga wyłączenie... transmisji danych.
> Czy ktoś spotkał się z tym problemem i wie jak go rozwiązać?
>

Pominąłeś najważniejszą wskazówkę: czy ten problem jest od pierwszego
dnia, czy pojawił się po pewnym czasie?
Co pierwsze mi sie nasuwa to to, ze zainstalowałes jakiegos task
menagera/killera co jest zawsze niedobrym ruchem.

--
@foe_pl

do góry

Ja mam tak od czasu upgrade'u do Jellybean (Samsung Galaxy Advance). Ten
upgrade w ogóle koncertowo mi spaprał telefon, po zrootowaniu, wymianie
kernela i odśpiewaniu rytualnych pieśni indiańskich jest trochę lepiej,
ale nie tak, jak było na Gingerbread. Odtwarzacz się zatrzymuje w
losowych miejscach, co więcej, po wznowieniu gry nie zaczyna od miejsca,
gdzie skończył, tylko parę minut wcześniej. Jest to szczególnie
upierdliwe, bo słucham głownie podcastów/audiobooków i muszę słuchać
tych samych tekstów w kółko albo na oślep szukać, gdzie skończyłam. W
tej chwili testuję Rocket Playera, na razie sprawuje się dobrze, ale
może po prostu mój telefon ma lepszy dzień.

- -

Nika

---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

do góry

On Sun, 17 Aug 2014 23:15:25 +0200, Nika <w...@m...com> wrote:
> Ja mam tak od czasu upgrade'u do Jellybean (Samsung Galaxy
Advance). Ten
> upgrade w ogóle koncertowo mi spaprał telefon, po zrootowaniu,
wymianie
> kernela i odśpiewaniu rytualnych pieśni indiańskich jest trochę
lepiej,
> ale nie tak, jak było na Gingerbread. Odtwarzacz się zatrzymuje w
> losowych miejscach, co więcej, po wznowieniu gry nie zaczyna od
miejsca,
> gdzie skończył, tylko parę minut wcześniej. Jest to szczególnie
> upierdliwe, bo słucham głownie podcastów/audiobooków i muszę
słuchać
> tych samych tekstów w kółko albo na oślep szukać, gdzie skończyłam.
W
> tej chwili testuję Rocket Playera, na razie sprawuje się dobrze,
ale
> może po prostu mój telefon ma lepszy dzień.

A czy wyłącznie transferu danych pomaga? :-)

--
Marek

do góry