Budzik pisze:
(...)
> Message-ID: <X...@1...0.0.1>
> i to co ty zostawiłes w nastepnym poscie.
> Wycinasz dyskusje, zostawiajac pol ostatniego zdania, z ktorego nic nie
> wynika.

No i gdzie tam coś pociąłem?
(...)

> aha, czyli twoja sugestia jest taka: nie ma sensu poprawiac bezpieczenstwa
> budujac autostrady, bo przeciez po wybudowaniu autostrad nadal zostanie
> sporo dróg, gdzie jest niebezpiecznie?

Ciekawa teoria, nie tylko dlaczego próbujesz mi przypisać jej autorstwo.

(...)
> jak zwykle - najpierw gadasz o liczbach, a jak masz powiedziec o ktorych,
> to wolisz powiedziec, ze nie pokazesz, bo przeciez ogolnie wiadomo, a tak
> wo ogle to "nie bo nie". [1]

Jasne - długość autostrad i dróg oraz ilość wypadków to są liczby
których nie pokazałem, tylko wolałem powiedzieć, że nie pokażę.
Oczywiście dane te są skrzętnie ukrywane przez służby wszelakie
i nie przekazywane do wiadomości publicznej.
(...)
> podziwiam.
> Mnie uczono, ze zostawiamy cos wiecej niz pol ostatniego zdania.

No i masz pozostawione całe - do tego szczegółowo się odniosłem
do każdego z tych zdać.

> kazdy wybudowany kilometr poprawi bezpieczenstwo.

Tylko w jakim stopniu?

> A ze jest ich za mało - tu chyba sie zgodzimy?

Fakt powszechnie znany.

>>> wydawało mi sie, ze jak zwykle wrzuciłes liczby z czapy bez tezy.
>> Masz rację - wydawało Ci się.
>>
> Ok, tym razem lwyjatkowo liczby nie były z czapy...

No tak - były wyjątkowo. Teraz odnieś to do [1].

> nie z braku argumentów, tylko z powodu poziomu traktowania drugiej strony
> dyskusji. Mysle, ze znasz mnie na tyle, ze nawet ty sie z tym zgodzisz.

Ja widzę jednak brak argumentów - stąd pewnie tworzenie jakichś
karkołomnych teorii i sugerowanie, że są one mojego autorstwa.