-
11. Data: 2013-05-03 00:03:01
Temat: Re: Polakierowanie lusterek
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-05-03 00:01, Kuczu pisze:
> W dniu 2013-05-02 23:58, Marcin N pisze:
>
>> I jeszcze pytanie: skoro ten plastik jest czarny sam z siebie - to czemu
>> po przetarciu papierem ściernym (ziarnistość 600) robi się szary?
>>
>>
>
> rence opadywuja
Wystarczy powiedzieć, że nie wiesz.
--
MN
-
12. Data: 2013-05-03 00:13:32
Temat: Re: Polakierowanie lusterek
Od: Kuczu <q...@g...com>
W dniu 2013-05-03 00:03, Marcin N pisze:
> W dniu 2013-05-03 00:01, Kuczu pisze:
>> W dniu 2013-05-02 23:58, Marcin N pisze:
>>
>>> I jeszcze pytanie: skoro ten plastik jest czarny sam z siebie - to czemu
>>> po przetarciu papierem ściernym (ziarnistość 600) robi się szary?
>>>
>>>
>>
>> rence opadywuja
>
> Wystarczy powiedzieć, że nie wiesz.
>
Wiem ale obawiam sie ze to nie koniec pytan. Ty to masz problemy...
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C + Buell XB12X
-
13. Data: 2013-05-03 08:06:17
Temat: Re: Polakierowanie lusterek
Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl>
Użytkownik "Marcin N" <m...@o...pl> napisał w
wiadomości news:klundo$1km$2@news.task.gda.pl...
>W dniu 2013-05-02 23:53, Kuczu pisze:
>> W dniu 2013-05-02 23:46, Marcin N pisze:
>>
>>> A jakie są wady rozwiązania z opalarką? Można pogorszyć sprawę?
>>
>> To tak zwane pudrowanie syfa a przy braku doswiadczenia mozna wiecej
>> popsuc niz naprawic.
>
> O widzisz, to chciałem usłyszeć. Znaczy: nie tykać bez doświadczenia.
>
> Zresztą na tym filmie z linka - to szału nie ma. Efekt końcowy
> (zwłaszcza na kufrze) wydaje się daleki od doskonałości.
Ale za to jaki efekt komiczny ;-)
Tyle, że kufra to on praktycznie nie przygotował. Sekret polega na tym,
żeby przygotować powierzchnię w ten sposób by była jednolita -
przecierasz do uzyskania jak naljepiej równo zmatowionej powierzchni a
potem delikatnie - tj. pięć, sześć - a może i więcej razy - opalarką, z
nieco wiekszej odległości niż Grek na filmiku.
"Wymądrzam" się, a lusterek w ten sposób nie "regenerowałem" ;-)
Regenerowałem za to plastiki z wnętrza auta, które się łuszczyły i
pojawiały się kłaczki (renault z pierwszej połowy lat 90.) - z całkiem
dobrym efektem, tj. wyglądąły prawie jak fabryczne sprzed okresu
biodegradacji, a "prawie" bo trzeba trochę cierpliwości i nauki by
nabrać wprawy. I nie nie jestem handlarzem, renówką jeszcze ze dwa lata
pojeździłem po tym zabiegu; po prostu mnie wkurzało, takie ze szrotu
były jeszcze gorsze niż moje, a cena w ASO powodowała palpitację serca.
A allegro nie było ;-)
Jeżeli lusterka wyglądają rzeczywiście ohydnie, a Ty nie masz obu lewych
rąk, to zachęcam - ale poćwicz wczesniej na czymś innym i miej plan
awaryjny, czyli np. malowanie. Kuczu ma rację, że to pudrowanie syfa - o
tyle, że jeżeli się odpowiednio przyłożysz, nie będziesz się spieszyć
przy opalaniu i odpowiednio przygotujesz, to ten syf może wyglądać
lepiej.
To, jakiego papieru ( o jakiej gradacji) użyjesz, zależy od tego jak
głębokie są rysy. Jeżeli pod wpływem gładszego papieru nie schodzą, to
trzeba użyć grubszego (np. 600 czy 800), a potem drobniejszego - faktura
opalonego materiału będzie zależała od wielkości kłaczków, czyli właśnie
tego, co daje efekt szarości po zmatowieniu. W wypadku poważniej
porysowanych wymaga to naprawdę dużo pracy.
A jeżeli zdecydujesz się na malowanie, to pamiętaj o podkładzie do
plastiku.
--
Yogi(n)